Największa nekropolia w Polsce i trzecia co do wielkości w Europie, szczeciński Cmentarz Centralny został zaplanowany jako wyjątkowe miejsce spoczynku. Szczegóły pierwotnego zamysłu – od doboru roślinności po wygląd nagrobków - nadal można zobaczyć podczas spaceru po 110 km alejek na ponad 172 ha terenu.
Decyzja o budowie nowego cmentarza zapadła pod koniec XIX w., gdy bardzo szybko zaczęła rosnąć liczba mieszkańców Szczecina i zapełniły się dotychczasowe miejsca pochówków. Włodarze miasta zdecydowali o konieczności zbudowania rozległej nekropolii. Hauptfriedhof (Cmentarz Główny) powstał na rolniczych terenach między drogami prowadzącymi do Berlina i Neubrandenburga (dziś mieści się między ulicami Ku Słońcu i Mieszka I) i został oficjalnie otwarty 6 grudnia 1901 r.
Cmentarz, a także neoromańską kaplicę i bramę główną zaprojektował architekt i miejski radca budowlany Wilhelm Meyer-Schwartau. Od początku teren miał być nie tylko miejscem spoczynku, ale też parkiem.
Roślinność była domeną pierwszego dyrektora cmentarza, Georga Hanniga. Zgodnie z jego pomysłem znalazło się tam kilkaset gatunków drzew i krzewów - często egzotycznych. Obecnie, wśród rzadko spotykanych gatunków można zobaczyć m.in. chmielograb europejski, mydleniec wiechowaty, sosnę himalajską, miłorząb dwuklapowy, jodłę koreańską czy świerk serbski.
Hannigowi zależało też na estetyce nagrobków umieszczanych na cmentarzu. "Standardy były bardzo wysokie, dyrektor uregulował m.in. dopuszczalną wysokość nagrobków i dobór materiałów, z których mogły być wykonane" – powiedział PAP autor książek o Szczecinie i przewodnik miejski Michał Rembas. Dodał, że dziesięć lat po otwarciu cmentarza Hannig urządził wystawę sztuki cmentarnej, na którą zaprosił artystów i rzemieślników; po jej zakończeniu na części terenu nekropolii powstał "cmentarz wzorcowy" z przykładami ciekawych nagrobków.
Wiele pomników nagrobnych zostało zniszczonych po 1945 r., wbrew pierwotnym założeniom po wojnie zagęszczano też pochówki. Dopiero w latach 90. XX w. rozpoczęto proces odnawiania (a także poszukiwania zasypanych ziemią) przedwojennych pomników. W 2007 r. w miejscu zaprojektowanego przez Hanniga gaju urnowego otwarto lapidarium, w którym znalazły się odnalezione i odrestaurowane płyty nagrobne m.in. nadburmistrza Szczecina z czasów powstania cmentarza Hermanna Hakena i jego żony Johanny, architekta Wilhelma Meyera-Schwartaua czy założyciela fabryki Bernharda Stoewera. Na terenie cmentarza - jak podkreślił Rembas - znajduje się kilkaset nagrobków sprzed 1945 r.; na wielu z nich zachowały się ciekawe ornamenty.
"Widać przede wszystkim nawiązania do antyku i jego symboliki. Często pojawia się motyw kaduceusza, atrybutu greckiego boga Hermesa, patrona m.in. kupców – na nagrobku to oczywiście znak przynależności zawodowej zmarłego. Są zwykle wysmakowane plastycznie, choć jest i taki, na którym dodano zarówno herb Szczecina, jak i koło kolejarskie" – wskazał przewodnik. Wśród rzadszych akcentów antycznych znaleźć też można m.in. węża – symbol boga sztuki lekarskiej Eskulapa, kolumny antyczne w różnych formach czy przedstawienie feniksa.
Częsta jest też symbolika militarna – najczęściej na cenotafach, postawionych dla żołnierzy, którzy zginęli w I wojnie światowej – tu dominuje przedstawienie odznaczenia, Żelaznego Krzyża oraz stalowych hełmów. Niewiele jest wśród przedwojennych nagrobków przedstawień aniołów, a także krzyży.
Najstarszy zachowany w pierwotnym miejscu nagrobek ustawiony został 27 grudnia 1901 r. Od 1945 r. do końca 2018 r. na Cmentarzu Centralnym pochowano ponad 197 tys. osób, nekropolia jednak nie rozszerza się już, pochówki możliwe są jedynie po ekshumacjach i likwidacji nieopłaconych mogił. Dziennie odbywa się nawet ok. 45 pochówków.
W kwaterze wojennej, pomiędzy powstałym w 1967 r. charakterystycznym pomnikiem "Braterstwa Broni" autorstwa Sławomira Lewińskiego a fontanną spoczywa 3012 żołnierzy radzieckich i 367 żołnierzy polskich. W kwaterze zasłużonych pochowanych zostało 121 osób.
Cmentarz jest w całości wpisany do rejestru zabytków, znajduje się na nim blisko 30 pomników pamięci i tablic, m.in. Tym, którzy nie powrócili z morza, Krzyż Katynia, Armii Krajowej czy Ofiar katastrofy promu Jan Heweliusz.
Według danych Zakładu Usług Komunalnych co roku, w autokarowych wycieczkach, Cmentarz Centralny odwiedza ponad 20 tys. turystów.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ itm/