Duży tekst o Bitwie Warszawskiej Mirosława Szumiły z Instytutu Pamięci Narodowej ukazał się w sierpniu w węgierskim magazynie historycznym „Rubicon”. Autor zwraca uwagę na znaczenie bitwy dla Europy. O pomocy węgierskiej dla Polaków pisze też Endre Varga.
Przedstawiając okoliczności poprzedzające wybuch wojny polsko-bolszewickiej, Szumiło podkreśla, że gdy po kapitulacji Niemiec w I wojnie światowej Armia Czerwona rozpoczęła „wyzwoleńczy” marsz na zachód, najważniejszym zadaniem bolszewików było przebicie się ku Niemcom i Austrii, gdzie już panowały nastroje rewolucyjne. Do tego należało jednak zlikwidować „przegrodę”, czyli – słowami Stalina - „karłowate narodowe państwa”, a więc przede wszystkim Polskę.
Autor zauważa, że zamiarem marszałka Józefa Piłsudskiego było pogodzenie dążeń wyzwoleńczych Litwinów, Białorusinów i Ukraińców z odbudową silnej Rzeczypospolitej. „W tym celu chciał maksymalne osłabić Rosję. Próbował oderwać od niej nie tylko Ukrainę, Białoruś i Litwę, ale także Łotwę, Estonię i Finlandię, a nawet państwa kaukaskie. W ten sposób miał powstać blok państw +Międzymorza+” - czytamy.
Pisząc o przebiegu wojny, Szumiło podaje, że Wojsko Polskie nie było w stanie powstrzymać przeważających sił nieprzyjaciela i zostało zmuszone do odwrotu. 3 lipca 1920 r. Rada Obrony Państwa wydała odezwę do narodu, apelując o wstępowanie do wojska.
„Armia potrzebowała jednak uzbrojenia, co zmuszało rząd do poszukiwania pomocy za granicą.(…) Moskwa w ramach akcji propagandowej pod hasłem +Ręce precz od Rosji Sowieckiej+ zmobilizowała partie komunistyczne i związki zawodowe w całej Europie do działań przeciwko Polsce.(…) Kolejarze w Niemczech i Czechosłowacji blokowali dostawy francuskiej pomocy (wojskowej) do Polski.(…) Jedyna bezpieczna droga dla tych transportów prowadziła przez Rumunię” – podkreśla autor.
Szumiło przypomina, że w tej sytuacji Węgry, które na mocy czerwcowego Traktatu w Trianon, straciły znaczne terytoria, postanowiły wspomóc Polskę. „Fabryka amunicji na wyspie Csepel była wówczas jedynym dostępnym źródłem dostaw amunicji do broni austriackiej i niemieckiej, w którą była uzbrojona znaczna część jednostek Wojska Polskiego. Premier Pal Teleki wydał polecenie, aby wszystkie zapasy i bieżącą produkcję skierować do Polski” – pisze autor.
Dzięki temu kilka dni przed decydującym starciem pod Warszawę dotarła dostawa z m.in. kilkudziesięcioma milionami nabojów karabinowych.
„Pojawił się też pomysł stworzenia węgierskiego legionu w Polsce, ale tylko nieliczna grupa ochotników węgierskich wzięła udział w walce z bolszewikami - na południe od Lwowa” - informuje autor.
W podsumowaniu Szumiło podkreśla, że dzięki wygranej Bitwie Warszawskiej kraje Europy Środkowo-Wschodniej zyskały czas na wzmocnienie swojej państwowości i tożsamości narodowej i choć po II wojnie światowej zostały podporządkowane Moskwie, to ich faktyczna aneksja nie była już możliwa.
W tym samym numerze „Rubiconu” ukazał się też tekst węgierskiego historyka Endre Laszlo Vargi, przedstawiający szczegółowo okoliczności dostarczenia Polsce przez Węgry pomocy wojskowej w wojnie polsko-bolszewickiej.
„Przekazywanie Polsce pomocy trwało aż do końca wojny polsko-bolszewickiej, do marca 2021 r. W latach 1918-1921 Węgry dostarczyły polskiemu wojsku z własnych zapasów i swojej produkcji blisko 100 mln nabojów dla wojsk piechoty, 200 tys. nabojów artyleryjskich, 40 mln spustów, 10 tys. karabinów Mannlicher węgierskiej produkcji, a także kuchnie polowe (440 sztuk), piece polowe (80 sztuk), 600 tys. magazynków, kilka milionów części zapasowych do broni i zapalników” – zaznaczył Varga.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ jo/ mal/