Kilkusetmetrowe kolejki przed Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Chętni oczekujący na wejście przed Domem Uphagena i Piwnicą Romańską na placu Dominikańskim. Na Pomorzu w Noc Muzeów atrakcje przygotowało prawie 60 instytucji.
W sobotę wieczorem przed głównym wejściem do Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku ustawiła się kilkusetmetrowa kolejka. W ramach trwającej Nocy Muzeów na zewnątrz odbywał się spacer z przewodnikami śladami postaci Witolda Pileckiego, a w siedzibie muzeum prezentowane były etiudy teatralne, przedstawiające m.in. sceny z życia codziennego w trakcie II wojny światowej.
W kolejce oczekujących był m.in. Szymon Skorowski, który do Gdańska na Noc Muzeów przyjechał z Żukowa. Podkreślił, że przyciągnęła go "fascynacja II wojną światową". "Jest dzień otwarty, można sobie przyjść, pozwiedzać bez spiny. Atmosfera jest inna, ludzie są bardziej wyluzowani bo jest noc. To jest coś, co pozwala bardziej poznać to miasto" - mówił.
Z-ca dyrektora muzeum dr Marek Szymaniak w rozmowie z PAP podkreślił, że liczy na to, że w tym roku do muzeum i na Półwysep Westerplatte, gdzie odbywały się gry terenowe, przybędzie ponad 4 tysiące uczestników.
"Frekwencja będzie ogromna, z czego się cieszymy" - mówił. Jego zdaniem, Noc Muzeów to "święto muzealnictwa, które ma walor integrujący". "Dzisiaj gościmy przekrój wszystkich pokoleń: są dzieci, ich rodzice, dziadkowie. To pokazuje jak ważną rzeczą jest dla szerokiego grona społeczeństwa udział w kulturze" - ocenił dr Szymaniak.
Do tegorocznej Nocy Muzeów przyłączyło się niemal 60 instytucji kultury z 8 miejscowości Pomorza. Atrakcje przygotowano w Będominie, Gniewie, Pruszczu Gdańskim, Żukowie, we Wdzydzach i Trójmieście.
W sobotę wieczorem kolejka chętnych ustawiła się też przed Piwnicą Romańską na placu Dominikańskim w Gdańsku. Jednym z oczekujących na wejście był pan Marek, który zaznaczył, że interesuje się historią. "Nigdy nie byłem w tych Piwnicach, a bardzo chciałem je zobaczyć" - wyjaśnił.
Pani Julia Junkier zapowiedziała, że po wyjściu z Piwnic Romańskich wraz ze znajomymi planowała przejść do Teatru Szekspirowskiego. "W zapowiedziach wyczytałam, że będzie mowa o morderstwach, a tym się interesuję" - dodała.
Pan Łukasz Katlewicz z Gdańska w sobotę wieczorem dołączył do grupy, która spacerowała po ulicach Śródmieścia z przewodnikiem Michałem Ślubowskim, który opowiadał o czarownicach, katach i zbrodniach w dawnym Gdańsku. "Spacer pozwoli mi dowiedzieć się wiele ciekawostek o moim rodzinnym mieście. Wielu już wiem, ale jeszcze więcej nie wiem" - mówił Katlewicz. Jego zdaniem w Nocy Muzeów jest "magia". "Zaraz zrobi się ciemno i w trochę innej scenerii będziemy mogli popatrzeć na znane nam obiekty ale innym okiem" - podkreślił.
W Gdyni chętni ustawiali się m.in. przed Darem Pomorza na pokładzie którego prezentowana była wystawa "40 lat minęło. Od statku szkolnego do statku muzeum".
Dużym zainteresowaniem zwiedzających cieszył się również schron przeciwlotniczy z czasów II Wojny Światowej w Gdyni-Leszczynkach, do którego w sobotę wieczorem również ustawiła się długa kolejka. Chętni, którym udało się wejść do środka mogli wziąć udział w lekcji pierwszej pomocy, poznania budowy i działania urządzeń zapewniających przeżycie w zamkniętym schronie i zobaczenia na żywo sprzętu Obrony Cywilnej i Straży Pożarnej.
Na nocne zwiedzanie kolejka chętnych ustawiła się także przed stadionem Polsat Plus Arena Gdańsk. W Noc Muzeów dla zwiedzających zostały udostępnione szatnie, gdzie piłkarze przygotowują się do meczów, salę konferencyjną, kaplicę, obrzeża murawy i areszt.
W Kościerzynie w Muzeum Ziemi Kościerskiej, Akordeonu i Kolejnictwa uczestnicy mogli przejechać się drezyną ręczną oraz miniaturową kolejką z parowozem.
W Gdańsku w nocy z soboty na niedzielę przewoźnik zapewniał bezpłatną komunikację miejską oznakowaną specjalnymi numerami.(PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ pat/