Ukazało się polskie tłumaczenie listu apostolskiego o liturgii „Desiderio desideravi" - poinformowało biuro prasowe Episkopatu Polski. Jest on komentarzem do pierwszej części soborowej Konstytucji o liturgii „Sacrosanctum Concilium”, poświęconej naturze liturgii.
W komunikacie przekazanym w poniedziałek PAP wyjaśniono, że list papieża jest wyrazem jego troski "o poprawną formację liturgiczną Ludu Bożego".
W ocenie przewodniczącego komisji ds. kultu Bożego i dyscypliny sakramentów, bpa Piotra Gregera, "dokument powinien być przedmiotem studium dla duszpasterzy, zwłaszcza kapłanów zajmujących się formacją służby liturgicznej". "To również lektura dla alumnów seminariów duchownych, a także wiernych, którym liturgia sprawowana we wspólnocie Kościoła jest szczególnie bliska" - dodał.
W liście papież zaznacza, że "celebracja, która nie ewangelizuje, nie jest autentyczna, tak jak nie jest autentyczne głoszenie, które nie prowadzi do spotkania w celebracji ze Zmartwychwstałym: oba więc bez świadectwa miłości są jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący".
"Porzućmy polemiki, by razem słuchać tego, co Duch Święty mówi do Kościoła, strzeżmy komunii, wciąż zachwycajmy się pięknem liturgii" - zaapelował papież.
Franciszek wyraził pragnienie, aby piękno chrześcijańskiej celebracji i jej konsekwencje w życiu Kościoła nie były "oszpecane" przez powierzchowność i pomniejszanie jej wartości, "a co gorsza przez instrumentalne wykorzystanie w służbie jakieś ideologicznej wizji, jaka by ona nie była".
W ocenie papieża "liturgia nie ma nic wspólnego z ascetycznym moralizmem" i poszukiwaniem "rytualnego estetyzmu", czy troską o zewnętrzny formalizm. Zastrzegł jednocześnie, że nie oznacza to aprobaty dla przeciwnej postawy, która "myli prostotę z niechlujną banalnością, to, co istotne z powierzchownością ignorancji".
Papież przypomniał także o obowiązku troski o każdy aspekt liturgii: miejsce, czas, gesty, słowa, śpiew, muzykę.
Zwrócił uwagę na to, że sztuki celebracji nie można się nauczyć na "kursie publicznego przemawiania i przekonujących technik komunikacyjnych".
Przestrzegł też przed nadmiernym personalizmem stylu celebracji, który niekiedy w jego ocenie wyraża "manię" odgrywania pierwszoplanowej roli. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ mhr/