W ambasadzie Polski w Waszyngtonie odbyła się w czwartek uroczystość przekazania Zamkowi na Wawelu dwóch unikatowych polskich gobelinów z XVIII w. Darczyńcą jest żyjący w USA Franciszek Ksawery Pusłowski, potomek rodziny, która posiadała je od 1802 roku.
"Nadszedł czas, by te gobeliny wróciły do Polski. Wracają do Polski, do wolnej Polski" - powiedział darczyńca Franciszek Ksawery Pusłowski (znany w USA jako Xavier Jon Puslowski), potomek rodziny, której przedstawiciele piastowali senatorskie urzędy i byli animatorami ważnych przedsięwzięć gospodarczych na dawnych kresach Rzeczypospolitej. W wyniku II wojny światowej Pusłowski wraz z rodziną trafił do Stanów Zjednoczonych. Za swój dar został uhonorowany nagrodą Ministerstwa Kultury.
"Nadszedł czas, by te gobeliny wróciły do Polski. Wracają do Polski, do wolnej Polski" - powiedział darczyńca Franciszek Ksawery Pusłowski, potomek rodziny, której przedstawiciele piastowali senatorskie urzędy i byli animatorami ważnych przedsięwzięć gospodarczych na dawnych kresach RP.
"To niezwykły moment dla Zamku Królewskiego na Wawelu" - wyraził wdzięczność dyrektor tej palcówki Jan Ostrowski. Otrzymane dwa gobeliny, zatytułowane "Flora" i "Leda", są bowiem niezwykle rzadkie. Wzbogacą znajdującą się w zbiorach wawelskich kolekcję gobelinów ze Słonimia. Terminem tym określa się w polskiej historii sztuki grupę jedwabnych tapiserii (zaledwie kilkanaście sztuk) wykonanych w warsztacie założonym ok. 1782 roku w Słonimiu (kiedyś na wschodnich kresach Rzeczypospolitej, dziś na Białorusi) przez hetmana wielkiego litewskiego Michała Kazimierza Ogińskiego.
Pracownia, prowadzona przez tkacza powołanego z Saksonii, Johana Karla Kletscha, działała zaledwie 8-10 lat; dlatego jej wyroby są tak rzadkie. Jej głównym dziełem była seria 12 gobelinów figuralnych "z posągami bóstw antycznych", przewidziana jako ozdoba pawilonu w ogrodach Słonimia, nazwanego Salą bogiń. Gobelinowa dekoracja stanowiła część ogromnego projektu księcia hetmana, który stworzył w Słonimiu magnacką rezydencję – miniaturową kopię Wersalu.
Po rozbiorze Polski w 1792 roku pałac został skonfiskowany przez Rosjan i całkowicie zniszczony. "Kolekcja została jednak uratowana. W 1802 roku prapradziadek pana Pusłowskiego, Wojciech Pusłowski, zakupił kolekcję i pozostawała ona w rodzinie Pusłowskich przez ponad 200 lat" - powiedział Ostrowski. Niestety 5 z 12 stanowiących kolekcję gobelinów spłonęło na początku I wojny światowej. Z biegiem lat Zamek na Wawelu wszedł w posiadanie pięciu z pozostałych, a w czwartek otrzymał dwa ostanie.
Darczyńca gobelinów jest autorem monografii o polskiej szlachcie "The Nobility of Poland. Landowners of Poland. A Personal View", wydanej w USA w 2011 r. We wrześniu 2014 r. wydał następną książkę pt. "Franz Liszt, His Circle and His Elusive Oratorio", w której szerzy wiedzę o polonicum w twórczości Liszta, tj. oratorium o patronie Polski, św. Stanisławie.
Honorowym gościem ceremonii przekazania gobelinów był minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna.
Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)
icz/ cyk/