150 osób wyruszyło w sobotę z Białegostoku w 35. Pieszej Pielgrzymce Prawosławnej na św. Górę Grabarkę. To rokrocznie największa w kraju pielgrzymka na uroczystości Przemienienia Pańskiego w tym sanktuarium; w związku z pandemią koronawirusa - tym roku mniej liczna i krótsza.
Przemienienie Pańskie to główne święto w monasterze na św. Górze Grabarce (Podlaskie), w najważniejszym miejscu dla prawosławnych w Polsce. Uroczystości odbywają się 18-19 sierpnia, zwykle bierze w nich udział kilka, kilkanaście tysięcy wiernych.
Z Białegostoku pątnicy wyruszyli w sobotę, po porannym nabożeństwie w białostockiej cerkwi pw. Proroka Eliasza. Na Świętą Górę dotrą we wtorek po południu, w przeddzień głównych obchodów.
Organizatorem tej pielgrzymki jest Bractwo Młodzieży Prawosławnej Diecezji Białostocko-Gdańskiej, które listę chętnych, w związku z pandemią koronawirusa ograniczoną do 150 osób, zamknęło prawie dwa tygodnie wcześniej. Również w związku z sytuacją epidemiczną, tegoroczna pielgrzymka jest krótsza, niż w minionych latach. Zwykle trwała 5-6 dni a jej uczestnicy mieli do przejścia nawet 150 km; w tym roku pątnicy będą szli na Grabarkę krótszą trasą liczącą w sumie blisko 90 km, co zajmie im 4 dni.
By zminimalizować ryzyko zakażenia pątników ale też innych osób, noclegi są zorganizowane tylko w namiotach, a nie w domach parafian w mijanych miejscowościach czy na plebaniach. Oprócz namiotów i śpiworów, pielgrzymi mają mieć też własne naczynia i sztućce.
Kiedy pojawił się pomysł pielgrzymowania z Białegostoku na Grabarkę przed świętem Przemienienia Pańskiego, była to jedyna w kraju taka pielgrzymka. Obecnie jest ich więcej, również spoza województwa podlaskiego, bo np. w czwartek ruszyli na Grabarkę piesi pątnicy z Warszawy oraz z Jabłecznej (Lubelskie). W sobotę kilka osób wyjechało z Płocka w pielgrzymce rowerowej, która potrwa do poniedziałku.
Święta Góra Grabarka koło Siemiatycz, z małą cerkwią i założonym w 1947 roku żeńskim klasztorem św. Marty i Marii, jest uważana za najważniejsze cerkiewne sanktuarium w Polsce. Dla prawosławnych w kraju ma takie znaczenie, jak Częstochowa dla katolików.
Tradycja pielgrzymowania w to miejsce sięga 1710 roku. Wówczas jeden z okolicznych mieszkańców doznał objawienia, że wszyscy, którzy tam dotrą i napiją się wody ze źródła, zostaną uratowani od panującej epidemii cholery. Kiedy cudowne uzdrowienia miały miejsce, zbudowano tam kaplicę, a potem cerkiew.
Od tamtej pory datuje się też zwyczaj ustawiania na wzgórzu drewnianych krzyży, przynoszonych przez wiernych w różnych intencjach; wśród drzew stoją ich tysiące. Najliczniejsze pielgrzymki zaczęły przybywać tam po II wojnie światowej, gdy główne dotychczasowe sanktuaria prawosławne (Poczajów, Żyrowice) znalazły się w granicach Związku Radzieckiego.
Przedstawiciele Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego liczbę wiernych w kraju szacują na 450-500 tys. osób. Według danych GUS - uznawanych jednak przez hierarchów za niemiarodajne - w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Cerkwi w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób.
Za centrum prawosławia w naszym kraju uważane jest województwo podlaskie.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ mhr/