Z okazji 161. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego przedstawiciele Polski, Litwy i Ukrainy oddali w piątek hołd jego uczestnikom, którzy byli więzieni i rozstrzeliwani w Twierdzy Kijowskiej. Przed krzyżem i tablicami pamiątkowymi na ich cześć złożono wieńce i zapalono znicze.
W uroczystości uczestniczyła chargé d’affaires ambasady RP Agnieszka Góralska, ambasador Litwy Valdemaras Sarapinas, wysłannicy władz Ukrainy oraz członkowie polskich organizacji, działających w tym kraju.
"Powstanie styczniowe było naszą wspólną sprawą, naszą wspólną walką z imperialistyczną Rosją" – mówiła Agnieszka Góralska.
Ambasador Litwy ocenił, że hasło powstańców "Za wolność naszą i waszą" jest aktualne także dziś, gdy Ukraińcy walczą przeciwko okupującej część ich państwa Rosji.
"Jest ono bardzo aktualne i dziś, kiedy nasze siostry i bracia Ukraińcy bronią wolności i niepodległości swojego kraju. My Litwini i nasi polscy przyjaciele zawsze wspieraliśmy i będziemy wspierać was w waszej walce, która jest także naszą walką" - oświadczył Sarapinas.
Wymierzone w Imperium Rosyjskie powstanie styczniowe rozpoczęło się 22 stycznia 1863 roku. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. W trwających ponad półtora roku walkach, o charakterze rozproszonej akcji partyzanckiej, wzięło udział co najmniej 150 tys. powstańców.
Po zakończeniu powstania jego uczestników dotknęły liczne represje, m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje, a przede wszystkim aktywna rusyfikacja. Za udział w powstaniu władze carskie skazały na śmierć co najmniej 669 osób. Na zesłanie skazano przynajmniej 38 tys. osób.
Na Ukrainie za udział w powstaniu do carskich więzień trafiło około 3 tys. osób. Przywódcy powstania styczniowego na tych terenach - Adam Zieliński, Władysław Tadeusz Rakowski, Platon Krzyżanowski, Romuald Olszański i Adam Drużbacki - zostali rozstrzelani w Krzywej Kaponierze w Twierdzy Kijowskiej.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ adj/