Historyczne Łaźnie Rzymskie, znajdujące się w piwnicach dawnej rezydencji magnackiej w zamku w Łańcucie, zostały odtworzone i będą w lutym udostępnione zwiedzającym.
We wtorek w Muzeum-Zamku w Łańcucie odbyła się konferencja prasowa podsumowująca realizację projektu „Ochrona i rozwój dziedzictwa kulturowego dawnej Ordynacji Łańcuckiej poprzez prace remontowo-konserwatorskie oraz wykreowanie nowych przestrzeni ekspozycyjnych w budynku Zamku oraz zabytkowym Parku Muzeum - Zamku w Łańcucie”. Projekt warty ponad 42,8 mln zł (w tym same łaźnie ponad 7 mln zł) otrzymał dofinansowanie z Europejskich Funduszy Rozwoju Regionalnego. Jego realizacja miała przede wszystkim zatrzymać proces degradacji zabytku - dawnej rezydencji Lubomirskich i Potockich.
Jak mówił w czasie konferencji prasowej dyr. Muzeum-Zamku w Łańcucie Wit Karol Wojtowicz, odtwarzając luksusowe łaźnie starano się odtworzyć ich wygląd pierwotny, z czasów ich twórcy - ostatniego ordynata łańcuckiego Alfreda Potockiego. Przypomniał, że łaźnie powstały w latach 1928-29.
Zastępca dyrektora, Grażyna Ulma dodała, że jak na ówczesne czasy były one bardzo luksusowe, wyposażone m.in. w najnowocześniejsze systemy grzewcze, urządzenia kąpielowe, saunę, urządzenia do elektroterapii, przyrządy gimnastyczne, a także bar i pokój wypoczynkowy.
Dodała, że ich wierne odtworzenie możliwe było dzięki zachowanym archiwalnym fotografiom z lat 20. i 30. XX wieku autorstwa Józefa Piotrowskiego, znajdującym się w archiwum Muzeum-Zamku w Łańcucie.
Odtwarzając wygląd łaźni starano się w miarę możliwości zachować jak najwięcej oryginalnych stałych elementów wystroju, jak np. schody z boazerią (w innych pomieszczeniach boazeria została zrekonstruowana), polichromie, płytki na podłodze w korytarzu do windy czy płytki w kąpielisku, zarówno na podłodze jak i na ścianach.
Wśród oryginalnego wyposażenia ruchomego, które będzie można zobaczyć w łaźniach, znalazła się m.in. lampa ampla i jeden z taboretów hooker w barze (pozostałe dwa to rekonstrukcje), stojący w pokoju wypoczynkowych komplet, czyli kanapa z sofą, wcześniej znajdujące się w bibliotece.
Oryginalne są też mieszczące się w pokoju do fizjoterapii zegar, waga, biała skrzynka, metalowy okrągły kosz oraz taboret. W kąpielisku natomiast historyczna jest część metalowych elementów, wanny, stół z marmurowym blatem oraz spłuczki z napisem „przycisnąć”.
Niektóre z eksponatów w łaźniach zostały kupione, w tym lampy w pomieszczeniu do fizjoterapii, część elementów oświetlenia, takich jak klosze w kształcie płomieni, a także sedesy w toaletach.
Oprócz oryginalnych, autentycznych eksponatów w Łaźniach Rzymskich będzie można obejrzeć również przedmioty zrekonstruowane, czyli wykonane w całości przez rzemieślników. Jest to m.in. boazeria ze snycerką i rzeźba Bachusa, podłoga drewniana, kabina do elektroterapi, siedzisko w jednej z łaźni, kinkiety metalowe, armatura natryskowa w kąpielisku, lustro do toalety przy korytarzu do windy.
Dyrektor przyznał, że problemów konserwatorskich przysporzyła rekonstrukcja elementów metalowych wyposażenia kąpieliska. Z badań wynika bowiem, że pierwotnie były one niklowane, czyli w kolorze srebra, zaś obecnie są w kolorze złotym.
„Zachowane elementy z mosiądzu nie posiadały warstwy niklu lub zachowała się ona szczątkowo, mocno skorodowana. Miejscami zachowała się na elementach do wentylacji pomieszczeń. Technicznie niemożliwe było niklowanie tych elementów bez demontażu, a próby pokrywania pastami z drobinkami niklu nie przyniosły zadowalających efektów. W końcu zdecydowano, że wszystkie elementy, zarówno oryginalne jak i rekonstruowane, nie będą posiadały warstwy niklu” - wyjawił Wójtowicz.
Obecnie Łaźnie Rzymskie, z przyczyn konserwatorskich, nie zostały podłączone do wodociągu, natomiast dawniej, za czasów Potockiego, woda do łaźni była doprowadzana z oddalonej o około 10 km wsi Handzlówka.
Dyr. Wójtowicz zaznaczył, że łaźnie są już w zasadzie gotowe, i zostaną udostępnione zwiedzającym od nowego sezonu turystycznego, czyli w lutym 2020 r.
Zaznaczył, że ze względu na bardzo małą kubaturę pomieszczeń jednocześnie Łaźnie Rzymskie będzie mogła zwiedzać grupa licząca maksymalnie 10 osób, zaś między grupami zwiedzających będą kilkunastominutowe przerwy konieczne dla ustabilizowania klimatu.
Ogólnie całość projektu wyniosła ponad 42,8 mln zł, z czego dofinansowanie ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego to ponad 29,6 mln zł.
Dzięki projektowi, oprócz odtworzenia luksusowych Łaźni Rzymskich, przeprowadzono także prace remontowo-konserwatorskie elewacji oraz stolarki drzwiowej i okiennej w budynku zamku, która ostatni raz była kompleksowo rewitalizowana w latach 50. ub. wieku.
Z kolei na terenie parku otaczającego rezydencję przeprowadzono prace remontowo-konserwatorskie, które objęły małą architekturę parkową, w tym pawilon ogrodowy Elizin, cokół pod figurą Matki Boskiej z 1852 r., most południowy, wartownię, oraz przebudowę portierni, czyli starej kordegardy oraz ogrodzenia zewnętrznego wraz z bramami. Wyremontowano także fortyfikacje, alejki parkowe.
Muzeum-Zamek w Łańcucie jest jedną z najpiękniejszych rezydencji arystokratycznych w Polsce. Słynie ze znakomitych wnętrz mieszkalnych i niezwykłej kolekcji pojazdów konnych. Pod koniec XVIII w. kwitło tam życie muzyczne i teatralne, bywało wielu znakomitych gości. Zespół pałacowy otacza stary, malowniczy park w stylu angielskim.
Historia Łańcuta sięga wczesnego średniowiecza. Za datę lokacji miasta przyjmuje się rok 1349 i wiąże się ją z królem Kazimierzem Wielkim. Łańcut należał kolejno do Pileckich, Stadnickich, a później do Lubomirskich i Potockich. W XVIII w. ówczesna właścicielka Łańcuta Izabella z Czartoryskich Lubomirska, żona marszałka wielkiego koronnego księcia Stanisława Lubomirskiego przekształciła fortecę w zespół pałacowo - parkowy. To właśnie jej zamek zawdzięcza cenne wnętrza i znajdujące się w nich kolekcje.
W czasach swojej świetności gośćmi Łaźni Rzymskich w zamku w Łańcucie byli m.in. minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop, rumuński król Ferdynand I, amerykańska aktorka, gwiazda kina niemego Gloria Swanson.
autor: Agnieszka Pipała (PAP)
api/ wj/