Pozostałości kościoła z XI wieku znaleźli karabinierzy kilka metrów pod powierzchnią ziemi w centrum Neapolu, gdy interweniowali, by zatrzymać prowadzone tam nielegalne wykopaliska. Głównym podejrzanym jest przedsiębiorca, który wykorzystując dostęp do swoich lokali w śródmieściu, zlecił poszukiwania, by przejąć cenne skarby historii.
Obszar nielegalnych wykopalisk, który zajęli karabinierzy ze specjalnej komórki do spraw ochrony dziedzictwa kultury, był już częściowo splądrowany i zniszczony - podały włoskie media. Pozostałości średniowiecznego kościoła znaleziono na głębokości 8 metrów pod powierzchnią ziemi.
Zachowała się tam między innymi udekorowana freskami apsyda. Na jednym z malowideł przedstawiony jest Chrystus na tronie. Posadzka wykonana została z płyt białego marmuru.
Równolegle z pracami ekspertów w miejscu znaleziska archeologicznego o nadzwyczajnym znaczeniu trwa śledztwo przeciwko biznesmenowi z Neapolu, podejrzanemu o zlecenie nielegalnych wykopalisk.
Skonfiskowano mu około 10 tysięcy fragmentów ceramiki z czasów rzymskich i średniowiecza oraz ponad 450 antycznych zabytków archeologicznych: figurki, amfory, monety. Wszystko pochodzi z kradzieży z nielegalnych wykopalisk. (PAP)
ws/ jm/