Od wtorku w Orzyszu można zwiedzać muzeum wojska. Do ciekawszych eksponatów należą toporki i groty włóczni z epoki kamienia oraz epoki brązu. Są też modele samolotów z wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku i pojazdów, jakie można było zobaczyć na orzyskim poligonie.
"Sądzę, że muzeum będzie też magnesem dla turystów, bo są w nim zgromadzone naprawdę bardzo ciekawe eksponaty" - powiedział PAP archeolog z Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie dr Jerzy M. Łapo, który jest autorem scenariusza prezentacji.
Jednymi z ciekawszych eksponatów będą toporki i groty włóczni z epoki kamienia oraz epoki brązu. Ich właścicielem jest węgorzewskie muzeum ale ponieważ w tej placówce nie ma stałej ekspozycji archeologicznej wypożyczyło te "pierwsze modele broni" do Orzysza. Poza tym w nowym mazurskim muzeum będzie można oglądać przedmioty codziennego użytku z przedwojennego Orzysza, np. filiżanki, butelki.
"Ze względu na wojskowy charakter miasta nie zabraknie kolekcji modeli samolotów z wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku i modeli pojazdów, jakie można było zobaczyć na orzyskim poligonie. Prezentowane są też wspomnienia niemieckiego żołnierza z 1939 roku, który ćwicząc w Orzyszu narzekał, że słońce wypala mu mózg oraz wspomnienia człowieka, który w późniejszym okresie był tu w jednostce karnej" - wyliczył Łapo.
Wystawa samolotów z 1920 roku jest prezentowana m.in. z tego powodu, że w tym czasie w Orzyszu znajdował się obóz dla internowanych przez Niemców ponad 1,6 tys. polskich żołnierzy z grupy augustowsko-suwalskiej. Podczas sowieckiej ofensywy pod koniec lipca 1920 r. przekroczyła ona granicę Prus Wschodnich w obawie przed rozbiciem przez korpus kawalerii Gaj Chana.
W ocenie Łapo rarytasem tej placówki będzie m.in. replika stojącego kiedyś na poligonie drogowskazu, pokazującego ćwiczącym żołnierzom, że do Syberii został tylko kilometr.
Związki Orzysza z wojskiem sięgają 1753 r., gdy w mieście założono pruski garnizon, a pod koniec XIX w. rozbudowano pobliski poligon, który zajmuje 16 tys. ha i funkcjonuje do dzisiaj. Z powodu obecności wielu obiektów wojskowych i związanych z tym ograniczeń, miasto - mimo atrakcyjnego położenia - nie rozwinęło się turystycznie w takim stopniu jak Mikołajki czy Ruciane-Nida.
W latach 1971-1991 w Orzyszu działa jednostka karna. Trafiali do niej za karę żołnierze, którzy popełnili jakieś wykroczenia. Jednostka była postrachem poborowych, bo poza ostrą dyscypliną czekały ich tam ciągłe musztry i ćwiczenia, forsowne marsze, a nawet obowiązkowa praca w betoniarni.
Z czasem władze miasta planują również zagospodarować plac przez budynkiem muzeum. Ma tam powstać park zabaw dla dzieci z "wojskowym torem przeszkód" i przeprawą linową przez rzekę Orzyszę oraz ekspozycja historycznego wojskowego sprzętu.(PAP)
jwo/ mbo/ par/