Ogrody Dolne Zamku Królewskiego w Warszawie, które w wyniku powojennych inwestycji straciły swój pierwotny kształt, zostaną odtworzone na podstawie projektów Adolfa Szyszko-Bohusza. Prace obejmujące m.in. ukształtowanie terenu i posadzenie roślinności mają się zakończyć w 2019 r.
Ogród Dolny Zamku Królewskiego w Warszawie zajmuje ok. 1,9 ha powierzchni od strony Wisły na wschód od Arkad Kubickiego. Projekt odtworzenia ogrodu bazuje na ikonografii pochodzącej z XIX i XX w. i ma na celu przywrócenie jego artystycznych i historycznych wartości. Ogród Górny po trwającej blisko 2 lata rewaloryzacji, został oddany do użytku w maju 2015 r.
Projekt przewiduje, że od tej pory podstawę widoku Zamku stanowić będzie urozmaicona, zielona przestrzeń, a od jego północnej strony znajdą się grabowe boskiety - gęste grupy drzew lub krzewów o strzyżonych ścianach bocznych. Uszczuplona w trakcie budowy Trasy W-Z część południowa Ogrodu Dolnego zostanie wzbogacona o symetryczne formy roślinne, fontanny, szpalery, ścieżki i ławki. Po zmroku ogród będzie iluminowany, co ma zarówno umożliwiać orientację w terenie jak i eksponować najatrakcyjniejsze elementy architektoniczne. Wstęp do ogrodów będzie bezpłatny.
Dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie Przemysław Mrozowski zaznaczył podczas środowej konferencji, że projekt "Odtworzenie ogrodów dolnych Zamku Królewskiego w Warszawie" jest ostatnim etapem odbudowy tego obszaru. "Zamek zyska wspaniałą oprawę ogrodową od stron Wisły i zyska z pewnością jeszcze bardziej na atrakcyjności" - ocenił dyrektor Mrozowski.
Przypomniał także, że zmiana biegu rzeki Wisły w XIX w. pozwoliła na zagospodarowanie przyległego do rezydencji terenu i stworzenie ogrodów. "Prace w tym kierunku zostały podjęte przed wojną przez architekta Adolfa Szyszko-Bohusza. Jesteśmy zobligowani aby do tej koncepcji nawiązać" - mówił Mrozowski. Ślady przedwojennych założeń Szyszko-Bohusza zachowały się na powstałych po wojnie zdjęciach ruin Zamku Królewskiego, natomiast niektóre nasadzenia drzew przetrwały do dziś. Najistotniejsze ubytki terytorialne ogrodu powstały wskutek powojennych inwestycji tj. budowy ul. Grodzkiej, a później Wisłostrady.
Dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie Przemysław Mrozowski zaznaczył, że projekt "Odtworzenie ogrodów dolnych Zamku Królewskiego w Warszawie" jest ostatnim etapem odbudowy tego obszaru. "Zamek zyska wspaniałą oprawę ogrodową od stron Wisły i zyska z pewnością jeszcze bardziej na atrakcyjności" - ocenił.
Zakres inwestycji obejmuje m.in. prace archeologiczne, przebudowę gazociągu, wodociągu i sieci sanitarnych, ukształtowanie oraz porządkowanie terenu, zagospodarowanie elementów roślinnych oraz wykonanie elementów konstrukcyjnych i architektonicznych. Projekt uzyskał dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej oraz dotację z MKiDN.
"Prace rozpoczynają się już w tym tygodniu i potrwają do czerwca 2019 r. Przez pierwszy okres będzie dużo prac ziemnych i przebudowy instalacji. Na wiosnę przyszłego roku najprawdopodobniej zaczniemy układanie nawierzchni, konstrukcję fontann - elementów, które będą bardziej widoczne" - powiedział kierownik budowy Jakub Wietrzny.
"Realia powojenne spowodowały, że odtworzenie tego ogrodu nie było możliwe ze względu na liczne ubytki terytorialne. (...) Naszym głównym zadaniem było dopasowanie się do pewnej stylistyki, idei i upodobnienie projektu do tego, co w swoich szkicach i planach pozostawił Szyszko-Bohusz. Rozwiązania będące tej chwili przedmiotem budowy, są efektem wielu rozwiązań kompromisowych. Współczesne realia tego ogrodu muszą współgrać z uwarunkowaniami historycznymi" - podkreślił jeden z projektantów Jakub Zemła.
Jak dodał, ze względu na historyczny bieg Wisły, warunki gruntowe są trudne. "Równie ważne jest usankcjonowanie zachowanych reliktów. Najwyższe formy strzyżone to oryginalne graby sprzed wojny. My z wielkim pietyzmem je adoptujemy i spowodujemy, aby przybrały one regularny, geometryczny kształt" - wyjaśnił Zemła.
Drugi z projektantów Tomasz Zwiech zaznaczył, że idea oryginalnego projektu opierała się na dwóch osiach symetrii. Wokół nich, przestrzeń ogrodu budowana była blokami zieleni. Tworzyły one "bogate i zróżnicowane wnętrze, które obecnie jest okaleczone". Zwrócił uwagę na brak południowej ramy - tzn. boskietów oraz trzeciego wymiaru ogrodu. "Pierwotny zamysł Adolfa Szyszko-Bohusza zakładał kształtowanie przestrzeni ogrodu również w pionie. Centralne części były najniższe, postępując w kierunkach peryferyjnych, ogród wznosił się tarasami coraz wyżej" - tłumaczył Zwiech.
Główny inżynier Zamku Królewskiego Sławomir Kwiatkowski zaznaczył, że przez cały dwuletni okres prac, będzie można obserwować ich przebieg z Ogrodów Górnych Zamku. "Zachęcamy do tzw. konstruktywnej krytyki i zgłaszania uwag. Oczywiście projektanci mają swoje najważniejsze prawa, ale wszystkie uwagi przeczytamy i będziemy o nich dyskutować" - powiedział Kwiatkowski.
Autor: Marek Sławiński
Edytor: Paweł Tomczyk
masl/ pat/