Zabytkowe tkaniny z kolekcji Muzeum Kresów w Lubaczowie, w tym elementy umundurowania żołnierzy z II wojny światowej oraz strojów ludowych, odzyskały dawny wygląd i estetykę. Zakończono właśnie konserwację tych muzealiów. Z powrotem można je oglądać na wystawach.
Jak poinformował dyrektor Muzeum Kresów w Lubaczowie Piotr Zubowski, konserwacji poddanych zostało 19 tkanin z muzealnej kolekcji historycznej i etnograficznej, które na co dzień są prezentowane na wystawach stałych „Dzieje ziemi lubaczowskiej” i „Kultura wsi lubaczowskiej”.
„Konserwacja pozwoliła na zabezpieczenie tkanin, wyraźnie poprawiła także ich estetykę. Spośród elementów umundurowania i stroju ludowego, prezentowanych na wystawach stałych, wytypowane obiekty znajdowały się w najgorszym stanie i wymagały podjęcia pilnej interwencji konserwatorskiej w celu zabezpieczenia ich przed postępującym procesem niszczenia” – wyjaśnił dyr. Zubowski.
Wśród tkanin, jakie poddano odnowieniu i konserwacji znalazły się części umundurowania żołnierzy Wojska Polskiego walczących w kraju i na różnych frontach II wojny światowej, w tym m.in. rogatywki polowe, furażerka, berety wojskowe używane w Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, kurtki, spodnie i koszule, pas główny wojskowy, spódnica Pomocniczej Lotniczej Służby Kobiet.
Oprócz elementów umundurowania konserwacji poddano także części stroju ludowego: słomiany kapelusz, zapaskę, koszulę męską, zawicie (rodzaj chusty, którą mężatki owijały głowę - PAP), chustę i żupan.
Przedmioty te poddano takim zabiegom jak m.in.: dezynfekcja w komorze fumigacyjnej, odkurzenie odkurzaczem konserwatorskim, demontaż poszczególnych elementów i ponowny montaż po konserwacji, oczyszczenie na mokro lub na sucho metodą chemiczną lub mechanicznie, usuwanie zaplamień różnymi rozpuszczalnikami oraz przy użyciu fal ultradźwiękowych, wzmocnienie i zabezpieczenie osłabionych partii materiału, opracowanie technologii i techniki wykonania obiektu.
Dyrektor muzeum zwrócił uwagę, że elementy umundurowania wojskowego są ściśle związane z losami obywateli II Rzeczpospolitej w okresie II wojny światowej. Prezentowane na wystawie stałej, razem z dokumentami, fotografiami i pamiątkami żołnierskimi, ilustrują walki wrześniowe oraz późniejsze losy polskich żołnierzy, którzy trafili do Polskich Sił Zbrojnych w ZSRS (Armia gen. Andersa), 1. i 2. Armii Polskiej w ZSRR (Armia Berlinga) oraz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, a także okupację niemiecką i sowiecką ziemi lubaczowskiej oraz przesiedlenia i deportacje ludności cywilnej.
„Wytypowane obiekty są świadectwem poświęcenia polskich obywateli w walce o wolną ojczyznę. Żołnierz polski, niezależnie od frontu, na którym przyszło mu walczyć, kierował się dewizą Wojska Polskiego +Honor i Ojczyzna+, a mundur polskiego żołnierza, lub części umundurowania, w sposób bezpośredni odnoszą się do tych wartości” – zaznaczył dyr. Zubowski.
Natomiast zakonserwowane i odnowione elementy strojów ludowych reprezentują szeroki okres chronologiczny, od końca XIX do 1. połowy XX wieku, oraz użytkowy. Są tam bowiem elementy stroju kobiecego i męskiego, codziennego i świątecznego.
Zdaniem Zubowskiego te etnograficzne tkaniny, jako pewien zespół, są przykładem rozwoju stroju ludowego na kresach dawnej Rzeczypospolitej, szczególnie na obszarze pogranicza polsko-ukraińskiego.
„W szerokim pasie między Lubaczowem a Lwowem strój ludowy był oznaką przynależności do określonej grupy narodowej i społecznej. W okresie I Rzeczypospolitej, przy narodowym zróżnicowaniu strojów, można było zaobserwować przenikanie się wzajemnych wpływów, szczególnie w zakresie kroju, dekoracji i nazewnictwa” – wyjaśnił dyrektor.
Dodał, że wykształcone w tym okresie formy trwały jeszcze w okresie galicyjskim, a na przełomie XIX i XX wieku zostały zmodyfikowane, aby następnie, w wyniku postępów cywilizacyjnych, ulec stopniowemu zanikowi.
„Obserwowany w tym czasie rozwój idei narodowych spowodował jednak, głównie wśród społeczności ukraińskiej, że bogato dekorowany strój ludowy stał się silniej, niż w poprzednich epokach, oznaką przynależności etnicznej i kulturowej” - zauważył.
I dodał, że ostania faza rozwoju lokalnego stroju ludowego miała miejsce w okresie międzywojennym, zaś po 1945 roku zaczęła ulegać stopniowemu przekształceniu w formę folklorystyczną.
Przeprowadzone prace konserwatorskie, których łączny koszt to ponad 81 tys. zł, zostały dofinansowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Wspieranie działań muzealnych” oraz przez władze powiatu lubaczowskiego i województwa podkarpackiego.
Odnowione i zakonserwowane tkaniny można już z powrotem podziwiać na wystawach stałych. „Teraz jednak prezentowane są na nowo zakupionych manekinach, dzięki czemu jeszcze bardziej poprawiła się estetyka ekspozycji” – ocenił dyr. Zubowski. (PAP)
Autorka: Agnieszka Pipała
api/ pat/