
Odrestaurowany „Retro Express Bieszczady” wyjedzie w niedzielę na tory, by przewieźć podróżnych. Będzie to jego druga podróż w tym sezonie, ale nie ostatnia – zapewnił PAP koordynator projektu Jerzy Zuba. Tym razem pociąg pojedzie z Jasła do przygranicznego Krościenka (pow. bieszczadzki).
Jak czytamy na oficjalnej stronie projektu, skorzystanie z „Retro Expressu Bieszczady” jest jak „otwarcie wrót do świata turystycznych przygód przeżywanych na łonie karpackiej przyrody, bez samochodowych korków, z dala od zgiełku współczesnej cywilizacji”.
Odrestaurowany z dbałością o szczegóły pociąg wyruszy w niedzielę ze stacji Jasło o godz. 8.30 i po ponad czterech godzinach dojedzie do Krościenka, po drodze mijając m.in. Jedlicze, Krosno, Wróblik Szlachecki, Sanok, Zagórz, Załuż, Uherce, Ustjanową, Ustrzyki Dolne. W niektórych z tych miejscowości zatrzyma się na chwilę. W drogę powrotną z Krościenka pociąg wyjedzie o godz. 13, a do Jasła dotrze kilka minut przed godz. 19.
Jak zapewnił PAP koordynator projektu Jerzy Zuba, bilety na podróż „Retro Expressem Bieszczady” można nabyć w pociągu, płacąc gotówką lub kartą. Dodał, że honorowane są wszystkie ustawowe zniżki na zakup biletów kolejowych.
„Chcesz przeżyć niezapomniane chwile, jedź z nami! Naprawdę warto!” – zaprasza organizator i życzy „pogodnego i obfitującego w pozytywne wrażenia weekendu z »Retro Expressem Bieszczady«”.
Zastrzega jednak, że liczba miejsc jest ograniczona.
Będzie to druga w tym sezonie podróż „Retro Expressu Bieszczady”. Pierwsza odbyła się w przedostatni weekend lipca. Wtedy pociąg wyruszył z Rzeszowa i zawiózł podróżnych do Łupkowa. W drogę powrotną do Rzeszowa skład wyruszył następnego dnia.
Jak podaje na swojej stronie „Retro Express Bieszczady”, jest to „wyjątkowy pociąg będący jednym z nielicznych produktów turystycznych tego rodzaju w skali ogólnopolskiej”. Powstał w wyniku współpracy pomiędzy firmą SKPL Cargo Sp. z o.o. i stowarzyszeniem DolinaKolejowa.pl.
Na przedzie składu jedzie lokomotywa spalinowa typu 101D serii SU 42 wyprodukowana w roku 1977, która ciągnie dwa wagony typu ryflak pochodzące z lat 70. XX wieku, niemiecki wagon pasażerski 2. klasy, typu YB, z 1985 roku oraz wagon pocztowy typu 304C z 1981 roku, w którym można, za dodatkową opłatą, przewozić np. rowery. Dzięki temu miłośnicy turystyki rowerowej bez przeszkód dojadą w Bieszczady. Wagonem tym można również przewozić zwierzęta.
Jest także wagon gastronomiczny typu Wars z 1971 r., przekazany przez PKP IC w formie darowizny na rzecz stowarzyszenia DolinaKolejowa.pl.
Jak zapewnia organizator, ta czterowagonowa baza taborowa pociągu będzie rozbudowywana o kolejne pojazdy. Jednak już obecnie może nim podróżować około 280 pasażerów.
Na co dzień pociąg stacjonuje w bieszczadzkim Zagórzu, gdzie znajduje się węzeł kolejowy o ponad 150-letniej historii. Stacja ta, nazywana często kolejową bramą Karpat, znajduje się na szlaku dawnej Pierwszej Węgiersko-Galicyjskiej Drogi Żelaznej, która ponad 150 lat temu połączyła Budapeszt z Twierdzą Przemyśl, „mającą wówczas wyjątkowe znaczenie strategiczne”.
„Od niedawna ponad 260-kilometrowa magistrala, biegnąca obecnie przez terytorium Polski, Ukrainy, Słowacji i Węgier, jest w całości przejezdna, co w naturalny sposób wyznacza transgraniczny zasięg oferowanych przez nas kolejowych podróży” – czytamy na stronie. (PAP)
api/ miś/