23 młodych gdańszczan studiujących na zagranicznych uczelniach odebrało w środę fundowane przez samorząd stypendia im. Gabriela Daniela Fahrenheita. Gdańsk jest jedyną gminą w Polsce, która przyznaje tego typu granty.
Uroczystość symbolicznego wręczenia stypendiów odbyła się w Wielkiej Sali Wety gdańskiego Ratusza Głównomiejskiego. Granty, które mają umożliwić najzdolniejszym gdańszczanom studia na renomowanych uczelniach zagranicznych, przyznano już po raz trzynasty.
W tym roku akademickim stypendia otrzymały 23 osoby, w tym pięciu nowych studentów. Pozostali to osoby, które studiują kolejny rok z rzędu i po raz kolejny otrzymały finansową pomoc z kasy miasta.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz przypomniał w trakcie uroczystości, że Gdańsk jest jedyną polską gminą, która przyznaje swoim mieszkańcom stypendia na naukę za granicą. Zaznaczył, że jest to "najdroższe stypendium publiczne w Polsce wypłacane z pieniędzy podatników". "Co roku dziennikarze pytają nas, czy to ma sens. My siebie też czasami o to pytam, bo to bardzo drogo kosztuje. (…) Zawsze pojawia się pytanie, jak inwestycja w czyjąś indywidualną drogę przekłada się na korzyści dla całej społeczności. Sami musicie sobie odpowiedzieć, na ile, po osiągnięciu sukcesu zawodowego, będziecie chcieli pamiętać o Gdańsku" – mówił prezydent zwracając się do stypendystów.
Dodał, że beneficjenci programu "otrzymując stypendium zaciągają swojego rodzaju moralne zobowiązanie wobec wspólnoty gdańszczan". "Gdziekolwiek będziecie studiować, pamiętajcie byście godnie reprezentowali nasze miasto" – podkreślił Adamowicz.
Tylko w tym roku akademickim Gdańsk wyda na stypendia im. Fahrenheita około 660 tys. zł (laureaci otrzymują zwykle około 3 tys. zł przez 9 miesięcy w roku).
Wydatki na stypendia im. Fahrenheita gdański samorząd motywuje faktem, że w ten sposób przyczynia się "do tworzenia przyszłych elit intelektualnych miasta i kraju". Na stypendystów nakładany jest nie tylko "obowiązek zdobywania wiedzy i umiejętności", ale też promowania Gdańska na uczelniach oraz podejmowania pracy wolontariackiej.
Wśród tegorocznych stypendystów znalazła się m.in. Marta Furmaniak, która studiuje fizyka chemiczną na Uniwersytecie w Glasgow. Jak powiedziała PAP, w czasie, który spędza w Gdańsku, pomaga w organizacji Dni Nauki w Centrum Hewelianum, prowadzi też dla miejscowej młodzieży wykłady z chemii i fizyki w języku angielskim. "Z kolei w Glasgow działam w wielu stowarzyszeniach naukowych, zdobywam nagrody i osiągam dobre wyniki i zawsze podkreślam, skąd pochodzę" – powiedziała PAP Furmaniak.
Inny stypendysta - Daniel Krajnik, który studiuje architekturę na jednym z londyńskich uniwersytetów, pomaga – dzieląc się swoim doświadczeniem, młodym gdańszczanom aplikującym dopiero na zagraniczne studia. Podobnie, jak wielu innych stypendystów pomaga też w organizacji Dni Nauki w Centrum Hewelianum.
Studiująca inżynierię lotniczą i kosmiczną na uniwersytecie w Manchesterze Emilia Stankiewicz, bierze udział w tworzeniu blogu stypendystów Fahrenheita prowadzonym na portalu gdansk.pl. "Piszemy tam, jak wyglądają studia za granicą i zachęcamy innych do ich podejmowania" – powiedziała PAP Stankiewicz. Dodała, że w Anglii promuje z kolei Gdańsk "w nieformalny sposób". "Poprzez rozmowy ze znajomymi, bo wielu z nich jest zainteresowanych historią Gdańska. Zorganizowałam też polski wieczr: zaprosiłam kilkanaście osób, ugotowałam polskie jedzenie i opowiadałam o Polsce i Gdańsku" – dodała.
O stypendium im. Fahrenheita mogą ubiegać się studenci rozpoczynający zarówno studia magisterskie, jak i magistersko-inżynierskie czy licencjackie. Wnioski złożone przez kandydatów na stypendystów rozpatruje kapituła, w której - obok prezydenta Gdańska, zasiadają przede wszystkim wybitni gdańscy naukowcy.
Patron stypendium, Gabriel Daniel Fahrenheit, urodził się w Gdańsku w 1686 r. w rodzinie niemieckich kupców. W wieku kilkunastu lat opuścił Gdańsk i osiadł w Holandii, a następnie w Anglii, gdzie oddał się pracy naukowej i został m.in. członkiem słynnego angielskiego towarzystwa naukowego Royal Society. Zmarł w Hadze w 1736 r.
Fahrenheit znany jest głównie z tego, że jako pierwszy w przyrządzie służącym do mierzenia temperatury użył rtęci (wcześniej rolę tę pełnił alkohol) i opracował własną skalę liczącą od zera do 212 stopni. Skala Fahrenheita stosowana jest nadal w krajach anglosaskich. W pozostałych rejonach świata stosuje się skalę Celsjusza opracowaną w 1742 roku przez szwedzkiego fizyka i astronoma Andreasa Celsjusza. (PAP)
aks/ malk/