23 uczniów, tylu samo co w ubiegłym roku, zgłosiło w Pomorskiem chęć zdawania egzaminu maturalnego z języka kaszubskiego. Najwięcej, bo aż sześć uczennic, przystąpiło we wtorek do egzaminu z tego języka w I Liceum Ogólnokształcącym w Kościerzynie.
Język kaszubski jest na maturze w grupie przedmiotów dodatkowych, a więc nieobowiązkowych.
Jak poinformował PAP Andrzej Spilkowski kierownik Wydziału Sprawdzianów, Egzaminów Gimnazjalnych i Matur w Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Gdańsku, w tym roku chęć zdawania matury z języka kaszubskiego zgłosiło w sumie 23 pomorskich abiturientów.
Najwięcej, sześć, osób, zadeklarowało chęć przystąpienia do egzaminu z tego języka w I Liceum Ogólnokształcącym w Kościerzynie. Pięć kolejnych osób zdawało egzamin w Kaszubskim Liceum Ogólnokształcącym w Brusach, cztery - w Liceum Akademickim w Pucku i dwie osoby w Technikum nr 2 w Chojnicach. „W kilku innych placówkach chęć zdawania matury z kaszubskiego zadeklarowały pojedyncze osoby” – powiedział PAP Spilkowski.
"Uczyłam się kaszubskiego przez ostatnie trzy lata, chciałam się więc sprawdzić i przełożyć to na jakiś wynik. Traktuję to również jako nobilitację dla języka i dlatego warto było się tego podjąć" - powiedziała PAP Ewelina z kościerskiego liceum, tłumacząc, dlaczego zdecydowała się zdawać maturę w języku kaszubskim.
Nie ukrywa, że jedna z motywacji miała też charakter finansowy - co roku bowiem przez jednego z miejscowych przedsiębiorców, fundowana jest nagroda w wysokości pięciu tysięcy złotych dla maturzysty, który najlepiej w całym regionie zda kaszubski.
"Teksty na dzisiejszym egzaminie były dość współczesne, pod tym względem więc egzamin nie był trudny. Natomiast niektóre słowa tłumaczone na język polski w tym zadaniu wymagały dłuższego zastanowienia i uwzględnienia kontekstu. Wiadomo bowiem, że nie wszystkie słowa są nam znane" - wyjaśniła uczennica.
Przyznała, że dość trudny był temat rozprawki. "Rozprawka dotyczyła tego, czy można słowami wyrazić swoje uczucia. I dlatego wybrałam interpretację porównawczą wierszy, które dotyczyły tęsknoty za domem i pamięci o swojej przeszłości. To dość nośny temat w kaszubszczyźnie i dlatego pisało mi się to dość łatwo. Teksty dotyczyły gry komputerowej wymyślonej na Kaszubach oraz migracji z miast do wsi" - dodała.
"U mnie w domu to właściwie nie mówi się po kaszubsku, moja mama w ogóle nie zna tego języka. Osłuchałam się trochę kaszubskiego gdy byłam dzieckiem, kiedy mój ojciec rozmawiał z moją babcią, ale tak naprawdę język kaszubski poznałam dopiero w szkole" - powiedziała Ewelina.
Dla jej licealnej koleżanki Wiktorii Kozikowskiej wybór języka kaszubskiego na egzaminie dojrzałości również był dość naturalną decyzją. "Od drugiej klasy podstawówki uczę się kaszubskiego i ta matura może być ukoronowaniem tej nauki. Poza tym dobrze się czuję z tym, że potrafię coś powiedzieć i napisać w tym języku i mam w tej chwili dowód na papierze na potwierdzenie tych umiejętności" - wytłumaczyła PAP.
"Praca do napisania była trudna, ale jeśli chodzi o tłumaczenie i pracę z tekstem, to dałam sobie radę" - oceniła maturzystka.
Uczennica przyznała, że zamiłowania do języka kaszubskiego nie wyniosła z domu. "Nikt w mojej najbliższej rodzinie ani nie rozumie, ani nie potrafi mówić po kaszubsku. Ukształtowała mnie w tej mierze tylko szkoła" - dodała Wiktoria.
W opinii dyrektor I LO w Kościerzynie Edyty Bławat to, że kilku uczniów z tej szkoły zdaje maturę w języku kaszubskim, jest zasługą dobrej kadry nauczycielskiej. "Nasze nauczycielki żyją tym językiem, jest to ich pasją, którą zarażają uczniów" - powiedziała PAP.
"Z drugiej strony, na język kaszubski chodzą często osoby, które mają jakieś pasje i zainteresowania, nie jest im szkoda siedzieć trzy godziny dłużej w szkole od rówieśników. Lubią coś robić dodatkowego. Nie jest im ciężko pojechać np. na wycieczkę regionalną. Miło jest, gdy uczniowie wracają do szkoły po latach i przyznają, że kaszubski przydał im się w życiu, czy też karierze artystycznej, bo i takich absolwentów mamy. Ktoś przy zdawaniu do szkoły teatralnej miał np. okazję wykorzystać strój kaszubski, czy powiedzieć coś po kaszubsku, czym ujął jury" - powiedziała dyrektor kościerskiego "ogólniaka".(PAP)
rop/ aks/ dym/