
Białoruskie Humanistyczne Liceum im. Jakuba Kołasa, zdelegalizowane przez władze w 2003 r., świętuje w czwartek 25. rocznicę swego powstania. Placówka działa nieoficjalnie, a na letnią szkołę uczniowie wyjeżdżają m.in. do Polski.
„Staraliśmy się nienachalnie pokazać uczniom wychowanym w sowieckiej i postsowieckiej szkole inny system wartości, stworzyliśmy atmosferę przyjaźni i szacunku” – powiedział wicedyrektor liceum Lawon Barszczeuski w wywiadzie opublikowanym z okazji rocznicy w czwartkowym numerze niezależnego tygodnika „Nasza Niwa”.
Liceum powstało w r. 1990 z inicjatywy inteligencji białoruskiej. Jego nauczyciele opracowywali nowatorskie projekty dotyczące reformy edukacji, ściśle współpracowali z zagranicą. W 2003 r., m.in. z powodu zaangażowania politycznego nauczycieli i niechęci do wprowadzenia języka rosyjskiego do szkoły, liceum zostało zamknięte.
Lekcje odbywają się w wynajętym domu pod Mińskiem. Po ostatniej reformie szkolnictwa na Białorusi i wprowadzeniu obowiązku szkolnego także w szkołach licealnych, liceum stało się formalnie filią jednego z zespołów szkół w Gdańsku. Podczas wakacji uczniowie uczą się w Polsce, a w minionym roku wyjechali także do Lwowa.
Lawon Barszczeuski: Szkoła białoruska kontynuuje tradycję carskiej szkoły rosyjskiej, gdzie nauczyciel jest trybikiem w państwowym mechanizmie i przekaźnikiem polityki władz, która ma być wykonywana na niższym szczeblu. Uczniowie są w tym systemie ostatnim ogniwem, im nie daje się prawa wyboru, prawa do samodzielnego myślenia.
„Szkoła białoruska kontynuuje tradycję carskiej szkoły rosyjskiej, gdzie nauczyciel jest trybikiem w państwowym mechanizmie i przekaźnikiem polityki władz, która ma być wykonywana na niższym szczeblu. Uczniowie są w tym systemie ostatnim ogniwem, im nie daje się prawa wyboru, prawa do samodzielnego myślenia” – zaznaczył Barszczeuski, który jest pisarzem, tłumaczem (m.in. z polskiego) i działaczem opozycji, a w liceum uczy literatury i języków obcych.
W liceum pobiera naukę około 70 uczniów w wieku 13-18 lat (klasy 8-11). Nauczycielami są znani białoruscy intelektualiści. Placówka uczy według własnego programu, który różni się od oficjalnego m.in. tym, że uwzględnia utwory pisarzy i poetów niemile widzianych przez władze, a na zajęciach historii nie wychwala okresu sowieckiego i prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
Lekcje odbywają się głównie po białorusku, co także odróżnia liceum od innych szkół średnich w kraju. Na Białorusi z roku na rok coraz więcej dzieci uczy się po rosyjsku. Według danych urzędu statystycznego Biełstat tylko 600 studentów wybrało w ubiegłym roku akademickim białoruski jako podstawowy język.
Historię Liceum Humanistycznego im. Jakuba Kołasa opowiada dokumentalny Mirosława Dembińskiego "Lekcja białoruskiego" nakręcony w 2006 r. Zdobył on kilkanaście nagród na festiwalach filmowych na całym świecie, m.in. Specjalną Nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Prix Europa w Berlinie i Nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Filmów o Wolności Festival des Libertes w Brukseli.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ mmp/ ro-