Nieuznawany przez Mińsk Związek Polaków na Białorusi (ZPB) zainicjował zbiórkę podpisów pod listem do prezydenta Alaksandra Łukaszenki z protestem przeciw wprowadzeniu obowiązku nauczania w języku białoruskim lub rosyjskim w szkołach mniejszości narodowych.
„Postanowiliśmy skierować list do białoruskiego prezydenta, ponieważ nasze dotychczasowe apele do ministerstwa edukacji nie przyniosły efektu” – powiedziała PAP prezes ZPB Andżelika Borys. „Jeśli poprawki do białoruskiej ustawy oświatowej wejdą w życie, jedyne dwie polskie szkoły na Białorusi de facto utracą swój status” – wyjaśniła.
Nowelizacja białoruskiej ustawy oświatowej (Kodeksu Edukacji), która według Borys ma być poddana pod głosowanie w parlamencie we wrześniu, zakłada wprowadzenie do szkół mniejszości narodowych obowiązku nauczania wielu przedmiotów w języku państwowym.
„A to oznacza, że takie ważne przedmioty, jak historia Białorusi, historia powszechna, geografia, wiedza o społeczeństwie, człowiek i świat będą wykładane w języku białoruskim lub rosyjskim, najprawdopodobniej rosyjskim” – ocenia Borys.
Druga kwestia, którą poruszają sygnatariusze listu, to obowiązek zdawania egzaminów końcowych w językach państwowych.
Jak informuje we wtorek portal ZPB Znadniemna.pl, gdzie zamieszczono treść listu, autorzy apelu do prezydenta uważają, że nowelizacja „znacznie ogranicza zagwarantowane przez konstytucję Białorusi prawa mniejszości narodowych do pobierania nauki w języku ojczystym”.
„Już niejednokrotnie pisaliśmy pisma, zbieraliśmy podpisy pod apelami do ministerstwa edukacji. Po raz kolejny zrobili to niedawno rodzice dzieci ze szkoły polskiej w Grodnie. Ale liczymy, że jako ZPB możemy uzyskać większą liczbę podpisów, zwłaszcza jeśli do akcji włączą się oddziały regionalne” – oświadczyła Borys. ZPB uważa poprawki za „antypolskie” i prowadzące de facto do „rusyfikacji szkół”.
ZPB zwraca się o podpisywanie listu przez białoruskich obywateli narodowości polskiej.
Andżelika Borys podkreśliła, że w dwóch polskich szkołach na Białorusi, w Grodnie i Wołkowysku, uczy się obecnie ok. 870 uczniów.
Uznawany przez Warszawę ZPB jest od 2005 r. nielegalny według prawa białoruskiego. Mińsk uznaje oficjalną organizację o tej samej nazwie, która przejęła majątek niezależnego ZPB. Na czele oficjalnego ZPB stoi prezes Mieczysław Łysy. W lutym poprzednik Borys na stanowisku prezesa związku nieuznawanego przez władze białoruskie, Mieczysław Jaśkiewicz, rozpoczął tworzenie nowej organizacji polonijnej na Białorusi.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ az/ kar/