Pandemia pokazała, że bezpośredniej relacji między mistrzem nauczycielem, a jego uczniem nie zastąpi nawet najnowocześniejsza technika – powiedział w piątek wiceszef MEiN Dariusz Piontkowski. Wskazał, że rząd przeznaczył kilka miliardów złotych na modernizację szkół.
W Dniu Edukacji Narodowej wiceminister Piontkowski był gościem Programu I Polskiego Radia. Wiceszef MEiN pytany, jaki powinien być idealny nauczyciel, odpowiedział, że tradycyjny model polega na relacji mistrz-uczeń i taki powinien obowiązywać.
"Powinien starać się, by jego zajęcia były ciekawe, docierać różnymi metodami do uczniów, bo ma różnych uczniów w różnych szkołach i dostosowywać do współczesnych metod i możliwości przekazu" – podkreślił.
Wiceminister wskazywał, że w ostatnim czasie bardzo dużo środków z budżetu państwa zostało przeznaczonych na wyposażenie szkół i potrzeby nauczycieli. "Nigdy jeszcze tak dużo pieniędzy, kilka miliardów złotych, nie poszło na modernizację szkół, na ich wyposażenie, chociaż jest to zadanie własne samorządów" – zaznaczył.
Jak dodał, to wiązało się też z czasem pandemii i przejściem na naukę zdalną. "To pokazało, że tej bezpośredniej relacji między mistrzem nauczycielem, a jego uczniem nie zastąpi nawet najnowocześniejsza technika. Ona powinna wspomagać pracę nauczyciela, ale nie może zastąpić bezpośredniego kontaktu" – powiedział Piontkowski.
Przypomniał, że rząd podnosi pensje nauczycieli. "Uważamy, że zawód nauczyciela jest zawodem szczególnym i bardzo potrzebnym. To przecież nauczyciele wraz z rodzicami doprowadzają do tego, że młodzi ludzie przygotowują się do dorosłego życia. Najlepiej jakby idee, które przekazują były te same" – powiedział.
Wskazał, że w ciągu 7 lat wynagrodzenia większości nauczycieli wzrosły o 36 proc. "W przypadku nauczycieli rozpoczynających pracę o ponad 50 proc. Kolejna podwyżka wynagrodzeń czeka nas od stycznia przyszłego roku. Tak jak cała sfera budżetowa, nauczyciele będą mieli dodatkowe około 8 proc. Nauczyciel dyplomowany będzie miał pensję zasadniczą ponad 4,5 tys. zł, jego średnie wynagrodzenie, składające się z kilku elementów, (wyniesie) ponad 7,3 tys." – dodał wiceminister.
Odnosząc się do postulatów Związku Nauczycielstwa Polskiego, dotyczących m.in. 20-procentowego wzrostu wynagrodzeń w roku 2022 dla wszystkich pracowników szkolnictwa wyższego i nauki, Piontkowski ocenił, że są one nierealne.
Zwrócił uwagę, że wojna i kłopoty energetyczne spowodowały, że priorytetem jest teraz bezpieczeństwo.
Od 8 do 14 października w pobliżu gmachu Ministerstwa Edukacji i Nauki, przy placu na Rozdrożu w Warszawie, działa zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego całodobowe miasteczko edukacyjne. Jego uczestnicy rozmawiają o problemach polskiej edukacji. Główne hasło miasteczka to "Edukacja jest najważniejsza". W każdym dniu debata w miasteczku toczy się wokół głównego tematu.
Oprócz postulatów wzrostu wynagrodzeń ZNP wnioskuje też o ustawowe powiązanie wynagrodzenia zasadniczego pracowników niebędących nauczycielami akademickimi z wynagrodzeniami zasadniczymi nauczycieli akademickich. Ostatnim z postulatów jest żądanie systemowego, corocznego zwiększania nakładów finansowych na szkolnictwo wyższe i naukę o 0,3 proc. PKB do 3 proc. PKB.
15 października przed siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie ZNP wraz z innymi związkami zawodowymi zorganizuje pikietę, podczas której zostaną przedstawione rekomendacje płynące z miasteczka edukacyjnego.(PAP)
Autorka: Karolina Kropiwiec
kkr/ joz/