Dzieci ze Szkoły Polskiej przy Ambasadzie RP w Budapeszcie napisały przewodnik po Polsce, w którym opowiadają o najciekawszych miejscach w naszym kraju z własnego punktu widzenia. Książka została wydana w języku węgierskim.
Przewodnik został napisany przez dzieci w wieku 7-15 lat. Każdy z rozdziałów jest poświęcony innemu miejscu i został napisany przez jedno dziecko.
„Książka powstała z inicjatywy rodziców. Chcieliśmy stworzyć jakiś projekt wspólnie z dziećmi. Miał być bardzo kreatywny i zaangażować też rodziców” – powiedziała PAP pomysłodawczyni Izabela Kisłow-Bisztrai, której 11-letni syn Adam chodzi do Szkoły Polskiej.
W 24 rozdziałach opisano tak znane miejsca w Polsce jak kopalnia soli w Wieliczce, zamek w Malborku, Frombork, Ojcowski Park Narodowy czy Tatry.
Wiele miejsc zostało przedstawionych w nietypowy sposób, na przykład Janek przemierzył ze swymi rodzicami 400 km szlakiem latarń morskich na Pomorzu. Z jego rozdziału dowiemy się m.in., że Stefan Żeromski bardzo lubił latarnię morską na Rozewiu i często mieszkał w pobliskim domku.
Maciek opowiada o kanale elbląskim, a Jagoda o charakterystycznych dla Polski zwierzętach: żubrze, morświnie, tarpanie, bocianie, foce i ogarze polskim. Pisząc o Bieszczadach, Julia opisuje m.in. skansen w Markowej, Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego w Bóbrce czy kolejkę wąskotorową.
Cały rozdział poświęcono Ogrodowi Doświadczeń im. Stanisława Lema w Krakowie, o którym opowiada Kinga. W Ogrodzie można, jak podkreśla, wypróbowywać działanie około 60 urządzeń, poznając przy okazji prawa fizyki. Anna oprowadza natomiast czytelników po skansenie w kaszubskiej wsi Wdzydze Kiszewskie.
„Naszym celem było pokazanie miejsc, które są ciekawe dla dzieci. Skupiliśmy się na miejscach mniej komercyjnych, takich, skąd dziecko może coś wynieść. To jest przewodnik nie tylko turystyczny, ale też edukacyjny” – podkreśliła Kisłow-Bisztrai.
Zaznaczyła, że w projekt zaangażowanych było w sumie około 80 osób: rodziców, dzieci, korektorów i tłumaczy. Część dzieci stworzyła swoje rozdziały po węgiersku, bo pochodzą z rodzin polsko-węgierskich, ale wiele urodziło się w rodzinach czysto polskich. Tłumaczenia podjęła się grupa uczniów starszych klas i absolwentów Szkoły Polskiej, którzy przeszli szkolenie tłumaczeniowe.
Książka liczy 260 stron. Wszystkie rozdziały są bogato ilustrowane zdjęciami z wyjazdów do opisywanych miejsc, do których doszło latem ubiegłego roku. Przewodnik zamyka rozdział poświęcony kuchni polskiej autorstwa Lili.
„Po obejrzeniu miejsca dzieci siadały z rodzicami i tworzyły tekst. Młodszym pomagali rodzice. Bardzo zwracałam uwagę na to, żeby to było autentyczne” - zaznaczyła Kisłow-Bisztrai.
Jak podkreśliła, dostaje sygnały, że książka cieszy się zainteresowaniem. W jednej rodzinie „dzieci +wyrywały sobie+ książkę ze względu na to, ze jest tak dużo zdjęć przedstawiających dzieci. To bardzo się podobało, bo dzieci lubią oglądać inne dzieci. A tata z kolei mógł się z niej wiele dowiedzieć” - powiedziała.
Przewodnik powstał przy wsparciu m.in. Instytutu im. Wacława Felczaka, Fundacji Rodzice na rzecz Szkoły Polskiej oraz Ambasady RP w Budapeszcie. Patronat nad publikacją sprawuje też Instytut Polski w Budapeszcie.
Dzieci ze Szkoły Polskiej napisały również analogiczny przewodnik po Węgrzech w języku polskim, który wkrótce będzie dostępny. Jak zaznaczyła pomysłodawczyni, celem projektu było to, by Węgrzy lepiej poznali Polskę, a Polacy Węgry. „Przy okazji dzieci mogły się dowiedzieć, jak powstaje książka” – podkreśliła.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ kar/