Nigdzie w treści projektu Konstytucji dla Nauki nie znajduję uzasadnienia do zarzutu o upolitycznianie uczelni - skomentował w środę postulaty protestujących na UW studentów minister nauki Jarosław Gowin. Według niego nie ma tam żadnej szczeliny, przez którą polityka wciśnie się na uczelnie.
Od wtorku rano na Uniwersytecie Warszawskim trwa protest dotyczący Konstytucji dla Nauki, czyli nowej ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce, nad którą pracuje Sejm. Organizatorem protestu jest Akademicki Komitet Protestacyjny - głównie studenci i studentki UW. Organizatorzy opublikowali listę 11 żądań dotyczących reform uczelni. Domagają się m.in. demokratyzacji i autonomii uczelni, utrzymania struktury wydziałowej, uczelni bez polityków czy gwarancji transparentności, m.in. w obrębie decyzji finansowych uniwersytetu. Chcą się odrzucenia projektu ustawy w obecnym kształcie lub wprowadzenia do niego poprawek.
W środę w radiu TOK FM minister nauki i szkolnictwa wyższego, wicepremier Jarosław Gowin był pytany, jak uspokoiłby protestujących studentów. Zacytowano mu słowa manifestu, opublikowanego na stronie protestujących: "Autonomia uniwersytetu zostanie sprowadzona do autonomii rektorów, a wpływy partyjnej polityki na życie uczelni będą wzmacniane przez nowo utworzony organ – radę uczelni. Ponad połowa osób w jego składzie pochodzić będzie spoza środowiska akademickiego. Podobna sytuacja miała miejsce w ustawie z 1968 r., która likwidowała kolegialność organów uczelnianych i możliwość oddolnej demokratycznej kontroli".
Poproszony o komentarz w tej sprawie, Gowin powiedział: "Nigdzie w treści ustawy nie znajduję uzasadnienia do zarzutu o upolitycznianie".
"Ustawa przewiduje wprowadzenie nowego organu, którego skład w ponad połowie mają wchodzić osoby z zewnątrz, ale wszystkie te osoby będą wybierane przez senat uczelni. W niczym nie kłóci się to z zasadą autonomii. Przypomnę też, że tego typu organy sukcesywnie wprowadzane są w kolejnych krajach europejskich" - podkreślił szef resortu nauki.
Przypomniał też raport ekspertów Komisji Europejskiej nt. polskiego szkolnictwa wyższego. Jedną z podstawowych rekomendacji tego raportu było właśnie wprowadzenie rady jako gremium, które wspiera władze uczelni w racjonalnym zarządzaniu, a jednocześnie jest płaszczyzną współpracy uczelni z otoczeniem społecznym.
Dodał, że uczelnie i w Polsce, i na świecie mają tendencję do zamykania się. "Chodzi o to, by je rozhermetyzować. Tylko taki jest sens powołania tego nowego organu. Nie ma tutaj żadnej szczeliny, przez którą może się przecisnąć polityka" - zapewnił.
Jak poinformował PAP w środę jeden z organizatorów protestu, Sebastian Słowiński, w nocy z wtorku na środę na uczelni protestowało ponad 40 osób.
Projektem Konstytucji dla Nauki (nazywanej też Ustawą 2.0), przygotowanym przez resort nauki, obecnie zajmuje się Sejm. Przyjęcie projektu - wraz ze 160 poprawkami (głównie rządowymi) - zarekomendowała w ubiegłym tygodniu sejmowa komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży. Od Narodowego Kongresu Nauki, który odbył się we wrześniu 2017 r. (i na którym minister nauki oficjalnie przedstawił pełną wersję propozycji), projekt przeszedł już trzy tury poprawek. (PAP)
Autor: Ludwika Tomala
lt/ agt/