Odszedł naprawdę piękny człowiek. Będziemy go żegnali w najbliższy poniedziałek z ogromnym żalem, bólem i serdeczną pamięcią - podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński wspominając zmarłego w niedzielę byłego szefa rządowego Centrum Analiz Strategicznych prof. Waldemara Parucha.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości na antenie TVP Info wspominał zmarłego prof. Waldemara Parucha. "Wspominam go przede wszystkim jako jednego z tych nielicznych uczonych, a to był naprawdę wybitny politolog, którzy stanęli po naszej stronie. Stanęli po stronie Prawa i Sprawiedliwości wiele lat temu w ciężkich czasach. W czasach, kiedy wydawało się, że nie mamy szans. Nigdy nas nie opuścił, był zawsze z nami" - mówił Jarosław Kaczyński.
"Był człowiekiem, który nam ogromnie pomógł swoją wiedzą, swoimi analizami, swoją inwencją krytyczną, ale także umiejętnością gromadzenia wokół siebie ludzi. Był częścią pewnego środowiska w szerszym tego słowa znaczeniu. To było nasze środowisko Prawa i Sprawiedliwości, ale w węższym to było środowisko eksperckie skupione przede wszystkim wokół marszałka Marka Kuchcińskiego. I w obydwu tych środowiskach, i w tym wymiarze najważniejszym - politycznym - i w tym wymiarze też istotnym, chociaż nie tak widocznym - towarzyskim, odgrywał bardzo dużą rolę" - zaznaczył lider PiS.
Jak dodał, z prof. Paruchem znali się dobrze. "To była taka znajomość, z której bardzo wiele wynikało jeżeli chodzi o rozszerzenie spojrzenia na różnego rodzaju problemy, którymi się zajmowałem" - przekazał.
"Nie ukrywam, że miałem dość sceptyczny stosunek do politologii przez bardzo wiele lat. Patrzyłem na politologię, jako na sztuczne powiązanie kilku różnych nauk. W żadnej z nich nie uzyskuje się prawdziwej wiedzy, a tak naprawdę niewiele z tego wynika, a Waldemar przekonał mnie do tego, że to nieprawda. Jest to wiedza mająca swój przedmiot i to jest wiedza wymagająca pewnych szczególnych zdolności. Wiedza bardzo pomocna w prowadzeniu działalności politycznej, w ocenie sytuacji. Także odnajdowanie jej aspektów, których się nie dostrzega" - wspominał Kaczyński.
"To jest człowiek, wobec którego miałem dług wdzięczności i mam dług wdzięczności. Będę o nim zawsze pamiętał. Zresztą to jest ktoś, kto będzie pamiętany w naszym środowisku nie tylko w indywidualnej pamięci poszczególnych ludzi, ale sądzę także w czymś takim co się określa jako pamięć zbiorową grupy, która działała i działa w swoim największym przekonaniu w interesie Polski" - ocenił prezes PiS.
Podkreślił, że profesor był też człowiekiem dzielnym. "Ostatnie pięć lat jego dużo za krótkiego życia to była ciężka choroba. Przeszczep wątroby w 2017 roku, później jeszcze szereg innych zabiegów. I on w tym czasie przez cały czas pracował, pisał. I tak było nawet wtedy, kiedy już leżał w szpitalu ostatecznie powalony przez chorobę, kiedy już było wiadome, że z tego szpitala nie wyjdzie" - mówił.
"Rozmawiałem z nim w szpitalu dwa razy. Rozmawiałem też przez telefon. Do końca był człowiekiem zainteresowanym tym co się dzieje i do końca był człowiekiem zaangażowanym w naszą sprawę. Dzielnie znosił wielkie cierpienie i tą świadomość, że śmierć jest nieunikniona. Chciał z nią walczyć, ale przecież wiedział, że już nie ma szans" - zaznaczył Kaczyński.
"Odszedł naprawdę piękny człowiek. Będziemy go żegnali w najbliższy poniedziałek z ogromnym żalem, bólem i serdeczną pamięcią" - dodał prezes PiS.
Prof. Waldemar Paruch urodził się 15 września 1964 r. w Lublinie. Był naukowcem, działaczem społecznym, inicjatorem powołania i byłym szefem rządowego Centrum Analiz Strategicznych oraz historykiem związanym z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Był też przewodniczącym zespołu doradczego ds. rozwoju szkolnictwa wyższego i nauki w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz członkiem gabinetu politycznego ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.
W kwietniu br. decyzją prezydenta Andrzeja Dudy otrzymał z rąk premiera Mateusza Morawieckiego Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Zmarł ósmego maja w wieku 57 lat. Uroczystości pogrzebowe prof. Waldemara Parucha odbędą się 16 maja w kościele pw. św. Piotra i Pawła w Tomaszowicach (Lubelskie). (PAP)
Autor: Bartłomiej Figaj
bf/ par/