Młodzież trójmiejskich szkół średnich przejdzie w środę ulicami Gdańska w marszu pod hasłem „Młodzi ponad podziałami”. To spontaniczna inicjatywa organizowana na jednym z portali społecznościowych. Spodziewana frekwencja może wynieść do tysiąca osób.
Marsz "Młodzi ponad podziałami" wyruszy w południe spod Dworu Artusa i przejdzie ulicami Gdańska na Plac Solidarności, gdzie znajduje się Pomnik Poległych Stoczniowców.
"Chcemy to zrobić razem, ponad podziałami, przeciwko nienawiści. Jako wszyscy młodzi ludzie, obywatele Polski, mieszkańcy Gdańska i Trójmiasta chcemy pójść ramię w ramię. Chcielibyśmy zrobić coś wielkiego, coś ponad podziałami. Chcielibyśmy, żeby ta inicjatywa nas połączyła. Ponieważ jako młodzi ludzie czujemy potrzebę, żeby zrobić coś nowego, żeby zaprzeczyć wszystkiemu, co mówi się o młodych ludziach, że się interesują polityką i tym, co się dzieje w życiu kraju i całego społeczeństwa" - powiedziała we wtorek na konferencji prasowej organizatorka manifestacji, Julia Borzeszkowska, uczennica klasy maturalnej w III Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku.
Wyjaśniła, że w organizację marszu zaangażowali się uczniowie kilkunastu szkół średnich z Trójmiasta. "Na nasz marsz zapraszamy jednak wszystkich: rodziców, dziadków, nauczycieli" - dodała.
Licealistka poinformowała, że młodzież stworzyła na Facebooku listę swoich postulatów, które mają nawiązywać do 21. postulatów strajkowych z sierpnia 1980 r. "Przedstawiamy ich nową wersję, która powinna być aktualna w XXI wieku. Są to nasze nowe potrzeby, nowe żądania, nowe apele" - dodała.
"Pierwszym naszym postulatem jest prośba i apel do polityków o język stosowany w debacie publicznej. Mamy wrażenie, że często przydałaby się wielu z nas mała lekcja kultury słowa, zarówno w parlamencie, ale też w szkołach i innych miejscach. Są też postulaty odnoszące się do tolerancji, braku podziałów" - podkreśliła.
Borzeszkowska dodała, że postulaty te zostaną odczytane podczas środowego marszu, a następnie w ciągu kilku następnych wysłane oficjalnie do prezydenta RP, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu.
"Aż chce się powiedzieć: jesteście bardzo kochani. Jestem wam bardzo wdzięczna za tę inicjatywę, bo myślę, że ostatnie publiczne słowa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, że - trzeba się dzielić dobrem, być szczodrym i że Gdańsk jest najwspanialszym miastem na świecie - wy swoją postawą udowadniacie. Myślę, że trzy tygodnie, które minęły od śmierci pana prezydenta zasiały na pewno ziarenko zmiany u ludzi, którzy zastanawiają się nad tym, co mówią i to, że wypowiedziane i napisane słowo może ranić, sprawić przykrość, być hejtem" - powiedziała p.o. prezydenta Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz.
Zaznaczyła, że bardzo się cieszy z tego, że 21 lat po jej maturze są "tacy wspaniali licealiści jak wy, którym zależy na czymś więcej, niż tylko na własnym czubku nosa". "To jest przede wszystkim wasza siła, wasz manifest, wasz protest przeciwko hejtowi, ale też manifest za tym, żeby zacząć od samego siebie" - dodała.
Zastępca prezydenta Gdańska Piotr Kowalczuk podkreślił, że marsz nie jest w żaden sposób organizowany przez Urząd Miejski oraz szkoły.
"Od trzech dekad nie było głosu młodych ludzi. Jest to pierwsza taka inicjatywa, nawiązanie do 21 postulatów - jest pierwszym głosem młodych ludzi w tej części Europy - i myślę - świata" - ocenił Kowalczuk, który weźmie udział w środowym marszu.
Zdaniem Borzeszkowskiej, frekwencja podczas manifestacji może wynieść od kilkuset do ok. tysiąca osób.(PAP)
autor: Robert Pietrzak
rop/ mark/