Akcja tzw. tęczowy piątek miała, podobnie jak w roku ubiegłym, marginalny charakter. Odnotowano pojedyncze przypadki zgłoszeń od rodziców, na które, każdorazowo, reagowali kuratorzy oświaty – poinformowała w piątek PAP rzeczniczka prasowa MEN Anna Ostrowska.
"Tęczowy Piątek" to zainicjowana przez organizację społeczną Kampanię Przeciw Homofobii cykliczna akcja odbywająca się od czterech lat w ostatni piątek października. Akcja ma na celu pokazać młodzieży LGBTQI, że w szkole jest miejsce również dla niej, że może czuć się w niej bezpieczna i pełni realizować swój potencjał. KPH zaznacza, że to społeczność szkolna decyduje, czy i w jakim zakresie zaangażuje się w jego organizację. W ramach "Tęczowego piątku" przedstawiciele KPH nie przyjeżdżają do szkół, nie wygłaszają wykładów i nie prowadzą warsztatów.
"Akcja tzw. tęczowy piątek miała, podobnie jak w roku ubiegłym, marginalny charakter. Odnotowano pojedyncze przypadki zgłoszeń od rodziców, na które, każdorazowo, reagowali kuratorzy oświaty" - poinformowała PAP Ostrowska.
"Do wielu dyrektorów szkół, na kilka dni przed wydarzeniem, dzwonili rodzice pytając o ewentualne uczestnictwo szkoły w akcji. Cieszy nas fakt, że rodzice są coraz bardziej świadomi konstytucyjnych i również wynikających z Prawa oświatowego uprawnień w sprawie wychowania swoich dzieci w duchu bliskich im wartości" - zaznaczyła.
Jednocześnie poinformowała, że piątek był w szkołach dniem pod znakiem zainicjowanej przez MEN akcji "Szkoła pamięta". "Cieszy nas to, że ponad 11 tys. szkół, placówek i przedszkoli włączyło się w akcję, w której uczniowie wraz z nauczycielami odwiedzali i porządkowali groby, organizowali spotkania z bohaterami. Wśród działań w ramach +Szkoła pamięta+ pielęgnowano pamięć o lokalnych wydarzeniach, postaciach, odwiedzano groby zmarłych nauczycieli" - wskazała.
Podała, że łącznie w akcji "Szkoła pamięta" uczestniczyło prawie 1,3 mln uczniów oraz ponad 108 tys. nauczycieli. "Niezwykle cieszy nas powodzenie tej inicjatywy. To pokazuje, że jest bardzo duże zapotrzebowanie i szczera chęć uczestnictwa młodych ludzi w akcjach, które są silnie zakorzenione w polskiej tradycji" - dodała rzeczniczka MEN.
We wtorek rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zwrócił się do ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego w sprawie dotyczącej stanowiska i działań resortu edukacji i podległych mu organów nadzoru pedagogicznego w związku z akcją "Tęczowy piątek". Rzecznik zwrócił uwagę, że według tego, co stanowi prawo oświatowe, do wychowawczych zadań szkoły należy rozwijanie wśród uczniów postaw tolerancji i otwartości światopoglądowej, a także zapewnienie każdemu uczniowi bezpieczeństwa i warunków do prawidłowego rozwoju.
"Dzieci nie będą bezpieczne i nie zrealizują swego prawa do edukacji, jeśli nie wyeliminujemy ze środowiska szkolnego dyskryminacji, uprzedzeń i motywowanej nimi przemocy. Jedynym sensownym narzędziem jest tu edukacja antydyskryminacyjna" – napisał RPO.
Ministerstwo Edukacji Narodowej podkreśla, że obowiązkiem dyrektora szkoły jest uzyskanie zgody rodziców na działalność stowarzyszeń i organizacji na terenie szkoły.
"Jeśli rodzice wiedzą o tym, że dziecko w szkole uczestniczy w wydarzeniu niezgodnym z ich wartościami, mają oni prawo wyrazić swój stanowczy sprzeciw. W razie wątpliwości mają również prawo zgłosić się do kuratorium oświaty. Rodzic ma prawo do decydowania o tym, jakie organizacje i z jakimi inicjatywami są obecne w szkole" – zaznaczyła rzeczniczka MEN komentując wystąpienie RPO. Dodała, że wszelkiego typu programy zawierające treści wychowawcze muszą być ustalane wspólnie z rodzicami i nauczycielami.
Także rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak podkreślił, że prawem stanowionym w Polsce jest prawo rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. "Rodzice mają prawo do przekazywania dziecku własnych poglądów na temat seksualności, wartości rodzinnych, zasad i idei, a nawet do decyzji, kiedy taka wiedza do ich dzieci dotrze. Rodzice mają prawo się nie zgodzić, by ich dziecko było poddawane propagandzie czy wpływowi skrajnych ideologii, zwłaszcza tych, które przeciwstawiają się odwiecznym prawom natury" – stwierdził RPD w swoim liście.
Rzecznik podniósł, że każde dziecko ma prawo do ochrony swojej tożsamości, w tym przede wszystkim stosunków rodzinnych, bo tak stanowi międzynarodowa konwencja o prawach dziecka. Zaznaczył też, że rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego zgodnie ze swoimi przekonaniami, bo tak z kolei głosi Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Zapewnił, że żadna akcja, żadna moda, żadne protesty nie spowodują, że zapomni o swoich obowiązkach, które nakazują mu stanowczo przeciwstawiać się próbom odbierania rodzicom ich praw.
Adwokat Karolina Gierdal z KPH podkreśliła, na konferencji w czwartek, że wszystkie działania związane z "Tęczowym piątkiem" są zgodne z prawem oświatowym. "Jeżeli nauczyciele decydują się na prowadzenie zajęć antydyskryminacyjnych, działają zgodne z podstawą programową. Bo ta podstawa programowa nakazuje nauczycielom i szkole tak kształcić uczniów, aby byli wychowywani w kierunku akceptacji innego człowieka i szacunku do niego, a także tego, aby uczyli się zasad tolerancji i praw człowieka" – powiedziała. (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ mhr/