Według szacunków, w Polsce przebywa od 3 do 6 tys. ukraińskich naukowców, którzy przybyli do naszego kraju od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę - powiedział PAP prezes PAN prof. Jerzy Duszyński. Naszym pilnym zadaniem jest teraz przechowanie potencjału intelektualnego nauki ukraińskiej – dodał.
Prezes PAN prof. Jerzy Duszyński zaznaczył, że nie ma dokładnych danych dotyczących liczby ukraińskich naukowców w Polsce, którzy przybyli po ataku Rosji.
"Według danych tamtejszego Ministerstwa Edukacji w Ukrainie pracowało przed wojną 35 tys. naukowców. Według naszych szacunków od 3 do 6 tys. z nich znalazło się teraz na terenie Polski" - powiedziała PAP prof. Duszyński. Dodał, że mowa zarówno o naukowcach zatrudnionych na uczelniach, jak i w instytutach Narodowej Akademii Nauk Ukrainy.
Z informacji przekazanych przez prezesa PAN wynika, że tylko niewielka część z nich otrzymała w Polsce zatrudnienie. Akademia przygotowała dla ukraińskich naukowców w sumie 220 stypendiów na okres 3 miesięcy. W ich ramach naukowcy pracują w instytutach PAN. Prof. Duszyński przekazał, że większość z nich to kobiety. Przeznaczono na to kwotę kilku milionów złotych, a środki na ten cel pochodzą m.in. z środków własnych PAN, z Amerykańskiej Akademii Nauk (National Academy of Sciences - NAS), Niemieckiej Akademii Przyrodników Leopoldina, Akademii Sinica, Uniwersytetu Cheng Kung z Tajwanu i firmy Elsevier. W imieniu ukraińskich naukowców o stypendia występowały instytuty PAN - przekazał prof. Duszyński.
Zainteresowanie było zdecydowanie większe, niż liczba dostępnych miejsc. "Początkowo mieliśmy do czynienia z prawdziwym szturmem" - przekazał. Dodał, że pierwszy konkurs akademia ogłosiła już 1 marca, czyli kilka dni po rozpoczęciu wojny.
Prof. Duszyński podkreślił, że ukraińscy naukowcy, którzy pracują w instytutach PAN w ramach 3-miesięcznych stypendiów, zachowują afiliacje swoich macierzystych ukraińskich jednostek naukowych.
"Pracują zatem w pewien sposób na swoje macierzyste jednostki" - dodał.
Prezes PAN zapytany o to, jaki jest zysk dla polskich instytutów w goszczeniu naukowca z Ukrainy, wyraził nadzieję, że w powstających artykułach naukowych współautorami będą również Polacy z tych instytutów. Zastrzegł, że w tej kwestii dużo zależy od dyrektorów instytutów, które posiadają wiele uprawnień i autonomię.
"Naszym dalszym zamierzeniem jest, żeby wokół naszych najlepszych ukraińskich stypendystów rosła grupa badawcza. Chcemy, żeby ta osoba mogła kierować pracą swoich doktorantów - czy to w Polsce, czy w Ukrainie" - podkreślił prof. Duszyński.
Kilkadziesiąt stypendiów dla naukowców przygotowało też Narodowe Centrum Nauki.
"W tej chwili zmieniamy nasze podejście, bo rozumiemy, że trzy miesiące to jest działanie doraźne, +ściągniecie z ulicy+. Teraz zamierzamy przedłużyć okres stypendiów dla najbardziej wybitnych naukowców" - dodał. Na ten cel PAN już zabezpieczyła środki - posiada już promesy finansowe od Amerykańskiej Akademii Nauk.
Innym działaniem wskazanym przez prof. Duszyńskiego jest organizacja przez PAN stypendiów wyjazdowych do kilku europejskich ośrodków naukowych, m.in. Instytutów Maxa Plancka w Niemczech, Holenderskiej i Austriackiej Akademii Nauk.
"Chcemy, żeby ukraińscy stypendyści, którzy są w instytutach PAN, mogli wyjechać na 3-miesięczne staże naukowe czołowych naukowych instytucji, po to, aby tam nawiązać kontakty naukowe" - sprecyzował.
Najprawdopodobniej w czerwcu PAN ma ogłosić kolejny konkurs na stypendia dla najwybitniejszych ukraińskich naukowców - tym razem sponsorowane przez tajwańską Akademia Sinica.
"Otrzyma je na dłuższy okres około 10 osób. Mamy już na radarze kilkoro badaczy m.in. wybitnych matematyków i szefów niektórych instytutów Narodowej Akademii Nauk Ukrainy" - ujawnił prof. Duszyński. Warunki mają być nawet lepsze, niż w przypadku stypendiów organizowanych przez Narodowe Centrum Nauki - zapewnił szef PAN.
Z programu NCN skorzysta około pięćdziesięciu osób. NCN sfinansuje ich roczny pobyt w polskich jednostkach akademickich i naukowych – zapewni środki na wynagrodzenia oraz na badania. Budżet programu wynosi 6 mln złotych.
"To, co spędza sen z oczu administratorom ukraińskiej nauki, to to, że dojdzie do +generation gap+, czyli luki pokoleniowej w ukraińskiej nauce. Ukraina utraci wiele utalentowanych badaczy, którzy będą kontynuowali kariery za granicą. Rozumiem tę obawę" - dodał.
Zaakcentował, że jest w stałym kontakcie z szefem Narodowej Akademii Nauk Ukrainy prof. Anatolijem Zahorodnym, a organizowane wsparcie przez PAN jest przygotowywane w ścisłym porozumieniu ze stroną ukraińską.
"Naszym zadaniem w tej chwili jest przechowanie potencjału intelektualnego nauki ukraińskiej" - zaakcentował prof. Duszyński.
"Chcemy też wysłać sygnał do środowiska naukowego w Ukrainie, że solidaryzujemy się z nim i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby nieść mu pomoc" – zakończył.(PAP)
Autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ mir/