Szkolnictwo wyższe i badania naukowe wymagają poważnej reformy. Jej storpedowanie źle służy naszej ojczyźnie – odpowiada przewodniczący Rady Narodowego Kongresu Nauki prof. Jarosław Górniak naukowcom apelującym o zmiany w planowanej reformie.
Pod koniec lutego 145 osób związanych ze środowiskiem akademickim - głównie profesorów i doktorów habilitowanych - opublikowało list otwarty do wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina. Autorzy listu domagają się wprowadzenia istotnych zmian do projektu ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce (tzw. Ustawy 2.0). Według nich planowana reforma uczelni zawiera "groźne rozwiązania, których wejście w życie spowoduje olbrzymi, niekorzystny przewrót w szkolnictwie akademickim". Od czasu publikacji listu podpisało się pod nim kilkadziesiąt kolejnych osób.
We wtorek do listu odniósł się przewodniczący Rady Narodowego Kongresu Nauki prof. Jarosław Górniak. Zadaniem rady było wypracowanie propozycji zmian do Ustawy 2.0. Obszerną odpowiedź prof. Górniaka umieściło na swojej stronie internetowej Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW).
Jak ocenił profesor, „sygnatariuszom apelu chodzi, jak nam wszystkim, o dobro nauki i szkolnictwa wyższego”. Dodał, że jego odpowiedź na najważniejsze postulaty listu wynika z przekonania, że „warto rozmawiać” i "zawsze jest przestrzeń do poszukiwania lepszych rozwiązań i korekt".
"Z drugiej strony należy stanowczo podkreślić, że szkolnictwo wyższe i badania naukowe w Polsce wymagają poważnej reformy, która popchnie je na zdecydowanie wyższy poziom. To jest obecnie wyzwaniem cywilizacyjnym dla Polski. Storpedowanie tej reformy w imię takich czy innych interesów źle służy naszej ojczyźnie" – podkreślił naukowiec.
Jednym z głównych postulatów listu naukowców było zaniechanie planu tworzenia rad uczelni złożonych z osób wprowadzonych z zewnątrz w ponad połowie ich członków. Projekt ustawy zakłada bowiem powołanie na uczelniach publicznych takiego nowego gremium.
Prof. Górniak przekonuje tymczasem, że „rektorowi i jego współpracownikom potrzebne jest także spojrzenie z zewnątrz, uwolnione od uwikłania w relacje władzy i interesów występujące w każdej organizacji". Podkreślił, że skład rady (z wyjątkiem przedstawiciela samorządu studenckiego) zależeć będzie tylko od senatu uczelni, a członkami rad uczelni wcale nie muszą być osoby spoza środowiska akademickiego. Według szefa Rady NKN nie ma też związku przyczynowego pomiędzy istnieniem rad uczelni a „gwałtowną komercjalizacją” szkół wyższych, co zarzucali autorzy listu.
Sygnatariusze apelu chcieli też, by do projektu ustawy wpisano, że organami uczelni są również wydziały na czele z dziekanami. W projekcie ustawy wśród organów uczelni wymienia się tylko rektora, senat i radę uczelni. Prof. Górniak odpowiedział, że "projekt nowej ustawy milczy na temat wewnętrznej struktury organizacyjnej uczelni pozostawiając tę kwestię w gestii uczelni". Jak podsumował, jest to zdecydowane zwiększenie autonomii szkół wyższych.
"Urządzenie wszystkiego według jednego centralnego wzorca biurokratycznego było podejściem charakterystycznym dla czasów, do których nie chcemy wracać" - napisał prof. Górniak. Według niego jednak można się spodziewać, że wydziały na bardzo wielu uczelniach będą ciągle istniały, "gdyż przemawia za tym i tradycja, i funkcjonalność".
Podpisani pod listem naukowcy domagają się też, by zrezygnować z planu powoływania „profesorów dydaktycznych”. Uważają, że habilitacja powinna być obowiązkowa w ścieżce kariery na uczelniach. Nie chcą również, by droga do szybkiej habilitacji otwierała się przed laureatami prestiżowych grantów europejskich.
Prof. Górniak wskazał, że już obecna ustawa dopuszcza zatrudnianie na stanowisku profesora nadzwyczajnego osób bez habilitacji. "Krytycy proponowanego rozwiązania przywiązują nadmierną wagę do tytulatury. Tak naprawdę w nauce liczą się osiągnięcia i prestiż środowiskowy" – ocenił.
Szef rady NKN pisząc o planach zniesienia obowiązku habilitacji stwierdził, że "habilitację unieważniło samo środowisko akademickie dopuszczając w wielu wypadkach do obniżenia wymagań". Wyjaśnił, że chodzi mu o przypadki habilitacji nadawanych przez rady wydziałów wbrew większości negatywnych recenzji. Jeśli uczelnia będzie miała dobrych naukowców – ocenił - "to tak czy owak zrobią oni habilitację, jeśli będzie im potrzebna".
Odnosząc się do łatwiejszej habilitacji osób z europejskimi grantami, profesor odkreślił, że dużo trudniej uzyskać grant ERC niż uzyskać habilitację. Poza tym, jego zdaniem, w zespołach realizujących granty ERC powinni się móc jak najszybciej rozwijać doktoranci. Habilitacja szefa zespołu byłaby dla nich ułatwieniem.
Autorom listu nie podoba się również, że uczelnie ewaluowane będą jako całość. Według nich ewaluacji powinny podlegać - tak jak dziś - wydziały uczelni.
Zdaniem prof. Górniaka odejście od tych rozwiązań nie jest możliwe. "Ten rodzaj oceny i powiązanie z jego wynikami istotnych uprawnień uczelni jest kręgosłupem całej reformy. (...) Przetrącenie tego kręgosłupa rujnuje reformę w zakresie jej kluczowego celu, którym jest podniesienie poziomu badań naukowych i ściśle z tym powiązanego poziomu kształcenia akademickiego" - podkreślił.
Projekt ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce ma wprowadzić systemowe zmiany w sposobie działania i finansowania szkolnictwa wyższego. Przemodelowany ma zostać m.in. ustrój uczelni i model kariery akademickiej. Ma się też zmienić tryb uzyskiwania doktoratu. Możliwości uczelni w większym stopniu zależeć będą od tego, jak wypadną one w ewaluacji. Projektem przygotowanym przez resort nauki ma się zająć rząd.
Pełny tekst odpowiedzi prof. Górniaka można znaleźć pod adresem: http://www.nauka.gov.pl/aktualnosci-ministerstwo/j-gorniak-odpowiedz-na-tezy-apelu-o-zmiany-w-planie-reformy-nauki-ministra-gowina,akcja,print.html
(PAP)
autor: Ludwika Tomala
lt/ agt/