Rada Miasta Białystok przyjęła w piątek uchwały ws. nowej sieci szkół w związku z reformą systemu oświaty. W Białymstoku są 23 gimnazja, jedno gimnazjum zniknie, a pozostałe 22 zostaną przekształcone w podstawówki lub włączone do liceów.
Rada miasta przyjęła większością głosów (w 28-osobowej radzie większość stanowią radni PiS) dwie uchwały: pierwsza dotyczyła sieci szkół podstawowych, druga - szkół ponadpodstawowych i specjalnych.
Zgodnie z założeniami reformy oświaty, rady gmin muszą do 31 marca podjąć uchwały ws. dostosowania sieci szkół do nowego ustroju szkolnego; wcześniej muszą uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty. Obecnie dwie intencyjne uchwały zostaną przekazane do kuratorium.
Na terenie Białegostoku są obecnie 23 gimnazja, z których 12 działa w zespołach szkół, a 11 jest samodzielnymi placówkami.
W ramach przyjętej uchwały gimnazja, które działają w zespołach szkół z podstawówkami (takich jest dziewięć) - zostaną przekształcone w szkoły podstawowe. Natomiast z gimnazjów działających w zespołach szkół z liceami, dwa zostaną zmienione w podstawówki, a jedno - włączone do liceum.
Gimnazja, które są samodzielnymi placówkami, zostaną w większości przekształcone w podstawówki. Natomiast jedno gimnazjum (nr 4) zostanie wygaszone, a jedno (nr 7) przekształcone w liceum.
Przed głosowaniem zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki apelował do radnych, aby skoncentrować się na kwestiach organizacyjnych i merytorycznych a nie politycznych. Bo - jak dodał - samorząd jest od tego, aby tę ustawę wdrożyć. Mówił, że miasto starało się, aby te zmiany były jak najmniej odczuwalne dla dzieci i rodziców. Dodał, że przygotowywanie uchwał było poprzedzone rozmowami ze środowiskiem rodziców i nauczycieli.
Przewodniczący klubu radnych PO Zbigniew Nikitorowicz mówił, że Platforma Obywatelska nie przyłoży ręki do "demolowania" oświaty i likwidacji gimnazjów. "Nie przyłożymy ręki do zapaści edukacyjnej, którą nam fundujecie (PiS - PO)" - mówił Nikitorowicz. W jego ocenie, reforma edukacji nie jest reformą, a "deformą", w ramach której wielu nauczycieli straci pracę. Powiedział, że klub PO nie poprze tej uchwały, "niech radni PiS biorą razem z rządem pełną odpowiedzialność za demolowanie dobrego systemu edukacji".
Natomiast radna PiS, przewodnicząca komisji edukacji w radzie miasta, która pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały, Agnieszka Rzeszewska mówiła, że ta uchwała jest tworzona dla dobra miasta. Apelowała, żeby nie był to spór polityczny, ale żeby wspólnie podjąć decyzję.
Rudnicki odpowiadając na pytania radnych o koszt wprowadzenia zmian mówił, że według analiz będzie to ok. 6,3 mln zł. Pytany też o ewentualne zwolnienia nauczycieli, wiceprezydent mówił, że "nie widzi zaniepokojenia". W jego ocenie, większość nauczycieli przygotowanych jest do nauczania także innych przedmiotów. Mówił, że ze statystyk miasta wynika, że wręcz będzie potrzeba zatrudniania nowych osób.
W piątek przed południem odbyła się konferencja w Kuratorium Oświaty w Białymstoku nt. reformy edukacji. Wicekurator Bożena Dzitkowska mówiła, że obecnie do kuratorium wpłynęło 29 uchwał od samorządów z województwa podlaskiego dotyczących nowych sieci szkół, z czego sześciu wydano już opinie. Dodała, że nie ma żadnej negatywnej opinii; dwie uchwały wymagają uzupełnienia.
W sumie do podlaskiego kuratorium powinno wpłynąć 135 uchwał. Zdaniem kuratorium, wszystko przebiega sprawnie. "Dzieje się to w normalnym, bezpiecznym trybie" - dodała Dzitkowska.
Ustawy reformujące system szkolny w Polsce (Prawo Oświatowe i Przepisy wprowadzające Prawo Oświatowe) zostały podpisane w styczniu przez prezydenta Andrzeja Dudę. Reforma rozpocznie się od roku szkolnego 2017/2018. Zakłada likwidację gimnazjów, powrót do 8-letnich szkół podstawowych, 4-letnich liceów ogólnokształcących i 5-letnich techników. W miejsce zasadniczych szkół zawodowych powstaną dwustopniowe szkoły branżowe. (PAP)
swi/ kow/ mok/