Każdego dnia przyjeżdżali do miasteczka edukacyjnego w Warszawie nauczyciele i pracownicy szkół z całego kraju – były to grupy od 100 do 200 osób – powiedziała PAP rzeczniczka ZNP Magdalena Kaszulanis. Licznie odwiedzali je też mieszkańcy stolicy i politycy – dodała.
Od 8 do 14 października w pobliżu Ministerstwa Edukacji i Nauki, przy placu na Rozdrożu w Warszawie, działa całodobowe miasteczko edukacyjne zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Uczestnicy miasteczka rozmawiają o problemach polskiej edukacji i nauki.
Rzeczniczka prasowa ZNP Magdalena Kaszulanis w rozmowie z PAP podsumowała działalność miasteczka. W piątek odbywają się w nim ostatnie debaty, tym razem na temat podstawy programowej w szkołach.
"Każdego dnia odbywały się dwa bądź trzy panele dyskusyjne. Przyjeżdżali do miasteczka i nauczyciele, i pracownicy z całego kraju. Codziennie były to grupy od 100 do 200 osób" – powiedziała PAP Kaszulanis.
Dodała, że miasteczko odwiedzali również mieszkańcy Warszawy. "Przede wszystkim rodzice, babcie, dziadkowie, osoby, które mieszkają tutaj po sąsiedzku. Mieliśmy też bardzo dużo odwiedzin polityków" – przekazała rzeczniczka ZNP. W piątek pojawił się w nim m.in. lider PO Donald Tusk.
Do miasteczka nie przybył jednak szef MEiN Przemysław Czarnek. "Myślę, że w najbliższych dniach też dojdzie do spotkania z panem Sławomirem Broniarzem i z ZNP" – poinformował w czwartek szef MEiN. "Nie wiem jeszcze, ale na pewno w najbliższych dniach. Rozmawiać trzeba" – dodał.
Rzeczniczka ZNP wspominała, że czasie działalności miasteczka zdarzały się też miłe gesty, kiedy odwiedzający przynosili czekoladki i cukierki.
"Mieszkańcy sąsiednich budynków oferowali możliwość skorzystania z łazienek osobom, które tutaj nocowały, bo oprócz akcji informacyjnej w ciągu dnia, każdej nocy nocowali nauczyciele w namiocie – to jest element protestacyjny miasteczka" – powiedziała.
Odwiedzający mogli wpisać się na rozmieszczonych w miasteczku planszach. Ich zadaniem było dokończenie zdania: "Edukacja jest najważniejsza, ponieważ...".
Wymieniła, że tematem debat była m.in. sytuacja młodych nauczycieli, ich problemy, kryzys kadrowy w szkołach i przedszkolach, warunki nauki, sytuacja pracowników uczelni zarówno nauczycieli akademickich, jak i innych osób zatrudnionych w szkołach wyższych. Tematem były też wynagrodzenia nauczycieli i finansowanie oświaty.
"Wszystkie rekomendacje z każdych tych siedmiu tematów przedstawiamy panu ministrowi (Przemysławowi Czarnkowi – PAP) w sobotę podczas pikiety, która będzie się odbywała od godz. 11.00 przed MEiN" – dodała.
Kaszulanis, pytana o to, na jakiej zasadzie nauczyciele przebywali w miasteczku edukacyjnym, skoro nie ma sporu zbiorowego ani strajku, powiedziała: "Przyjeżdżali oddelegowani związkowcy, przyjeżdżali pracownicy, którzy mieli w tym dniu wolny dzień, więc mieliśmy dyżury związkowe przez cały tydzień" – wyjaśniła.
Jak sprecyzowała, miasteczko odbywa się w ramach pogotowia protestacyjnego, które ZNP uruchomił 1 września br. w szkołach, przedszkolach i placówkach oświatowych.
15 października przed siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie ZNP wraz z innymi związkami zawodowymi zorganizuje pikietę, podczas której zostaną przedstawione rekomendacje płynące z miasteczka edukacyjnego.(PAP)
Autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ joz/