Nauczyciele wyrażają swoje opinie w różny sposób, mają prawo do protestu, a my w żaden sposób nie chcemy na nauczycielach wywierać nacisku – powiedziała w czwartek w Kleszczowie (łódzkie) wiceminister edukacji narodowej Marzena Machałek.
W ten sposób wiceszefowa resortu skomentowała na spotkaniu z mediami doniesienia, że niektórzy kuratorzy proszą dyrektorów szkół o listy nauczycieli, którzy biorą udział w strajku. Nauczyciele odbierają to jako formę nacisku na nich.
Przypomniała, że sama jest nauczycielem i nie odmawia im prawa do protestu, do walki o godne zarobki.
"Jesteśmy po stronie nauczycieli i uważamy, że zarabiają za mało. Podwyżka, którą przygotowaliśmy, którą przyspieszamy, czyli wypłata trzeciej transzy od 1 września, jest pierwszą istotną od 2012 r. Ale, jak słyszymy i widzimy, nie zaspakaja ona potrzeb nauczycieli" – powiedziała.
Dodała, że nauczyciele wyrażają swoje opinie w różny sposób, mają prawo do protestu, a resort w żaden sposób nie chce na nauczycielach wywierać nacisku.
W ramach negocjacji płacowych, które odbywały się w styczniu, minister edukacji narodowej Anna Zalewska zaproponowała nauczycielom przyspieszenie trzeciej z zapowiedzianych pięcioprocentowych podwyżek. Chodzi o trzy podwyżki wynagrodzeń nauczycieli po 5 proc., zapowiedziane w 2017 r. przez ówczesną premier Beatę Szydło.
Pierwszą podwyżkę nauczycielom przyznano od kwietnia 2018 r., drugą – od stycznia 2019 r. Trzecią mają otrzymać – zgodnie z projektem nowelizacji ustawy Karta nauczyciela, który trafił na początku marca do konsultacji – we wrześniu 2019 r. (pierwotnie miała być w styczniu 2020 r.). Podczas negocjacji szefowa MEN zapowiedziała też przyznanie dodatku "na start" nauczycielom stażystom, a dodatku za wyróżniającą się pracę nie tylko nauczycielom dyplomowanym, ale także kontraktowymi i mianowanym.
Wiceminister poinformowała również, że ministerstwo i kuratoria muszą być przygotowani na to, w jaki sposób szkoły będą reagować na sytuacje związane z zapowiadanymi protestami.
"Z moich danych wynika, że ok. 14 tys. na 40 tys. szkół i placówek oświatowych zgłosiło spór zbiorowy. Nie znaczy to, że we wszystkich będzie protest i strajk. Musimy być na to przygotowani. Jestem przekonana, że egzaminy odbędą się bez zakłóceń" – powiedziała.
Poinformowała, że procedowane jest rozporządzenie, które przewiduje, że w zespołach egzaminacyjnych i zespołach nadzorujących będą mogli zasiadać inni nauczyciele, nie tylko nauczyciele z danej szkoły. "Tutaj w jakiś sposób uelastyczniamy system" – podkreśliła.
Zwróciła uwagę, że Centralna Komisja Egzaminacyjna jest przygotowana do przeprowadzenia egzaminów, a zespoły egzaminacyjne i nadzorujące egzaminy są już powołane.
Marzena Machałek wzięła udział w Regionalnym Kongresie Zawodowym, który odbył się w Kleszczowie. (PAP)
Autor: Jacek Walczak
jaw/ joz/