Reforma edukacji przez trzy lata przebiegała sprawnie. Wszystko co zaplanowaliśmy, zostało zrealizowane – podkreśliła w czwartek minister edukacji narodowej Anna Zalewska, podsumowując trzy lata pracy resortu.
Reforma edukacji przez trzy lata przebiegała sprawnie. Wszystko co zaplanowaliśmy, zostało zrealizowane, właściwie skomunikowane i przeprowadzone w sposób zapewniający finansowanie – podkreśliła Zalewska podczas konferencji w siedzibie MEN. "Cel jest jeden – dobra szkoła, w której uczeń będzie się czuł bezpiecznie" – dodała.
"Dobra szkoła to szkoła dobra dla każdego, bez względu na to, gdzie mieszka, w jaki warunkach żyje, również szkoła, która włącza. Stąd taki duży nacisk w ciągu ostatnich trzech lat na edukację włączającą" – mówiła minister. "Zadbaliśmy o każdy element systemu edukacji" – podkreśliła.
"Zaczęliśmy debatami. Przyszliśmy z gotowym programem, ale chcieliśmy przedyskutować to z Polakami" – zaznaczyła Zalewska. Przypomniała, że wprowadzenie reformy edukacji, w tym zmianę struktury szkół, poprzedziły debaty wojewódzkie i praca ekspertów, którzy przeanalizowali wówczas obowiązujące podstawy programowe kształcenia ogólnego.
"W sposób transparentny i jednoznaczny ogłosiliśmy to, co zapowiedzieliśmy 27 czerwca 2016 r., by we wrześniu przedstawić projekt ustawy Prawo oświatowe. Byliśmy z tymi, którzy byli odpowiedzialni za jego wdrażanie" – mówiła minister. Podała, że odbyło się ponad 1500 spotkań, podczas, których przedstawiano zmiany oraz to, jak je wdrażać. Jak mówiła, zapewniono właściwe sfinansowanie zmian.
Zalewska podkreśliła, że resort był także przy samorządowcach, gdy trzeba było przygotować uchwały o przekształceniach szkół oraz nowej sieci szkół. "Przygotowaliśmy wzorcową uchwałę tak, by ułatwić pracę samorządom" – przypomniała.
"(Nowe) podstawy programowe zostały przygotowane na czas. 200 tys. nauczycieli zostało przeszkolonych po to, by realizować te podstawy programowe (...). To nowoczesna podstawa programowa wskazująca na tę rzeczywistość, z którą dziecko ma styczność na co dzień. Od I klasy uczymy programowania i gry w szachy, by wzmocnić naukę matematyki" – powiedziała Zalewska. Zaznaczyła, że w nowej podstawie położono nacisk na naukę przez realizację projektów.
"Podstawy programowe (...) w klasie VII i VIII są tylko i włącznie podstawami dla tych dwóch roczników. Nie ma absolutnie uprawnienia do tego, by twierdzić, że trzy lata gimnazjów zostały skomasowane w dwóch latach szkoły podstawowej" – powiedziała minister. Jak mówiła, wszystkie treści, które nie zostały uwzględnione w podstawie programowej dla klasy VII i VIII, zostały przeniesione do 4-letniego liceum.
Zgodnie z reformą edukacji od września 2017 r. zmieniana jest struktura szkół. 6-letnie szkoły podstawowe przekształcone zostały w 8-letnie szkoły podstawowe. 3-letnie licea i 4-letnie technika przekształcone zostaną w 4-letnie licea i 5-letnie technika. Zasadnicze szkoły zawodowe są zastąpione przez szkoły branżowe. Od 1 września 2019 r. gimnazja przestaną istnieć. Zmianie struktury szkół towarzyszy stopniowe wprowadzanie nowej podstawy programowej.
"Pomyśleliśmy też o przedszkolach. Odpowiedzieliśmy na apele rodziców. Podjęliśmy decyzję już w pierwszych tygodniach, że zostawiamy decyzję rodzicom, czy ich sześcioletnie dziecko uczy się w szkole, czy w przedszkolu" – mówiła. Dodała, że w wyniku wprowadzonych zmian w przepisach samorządy dostają środki z subwencji oświatowej na każde dziecko sześcioletnie w edukacji przedszkolnej, tak jak na każde dziecko chodzące do szkoły.
Przypomniała, że od września 2017 r. każde dziecko trzyletnie ma prawo do edukacji przedszkolnej. "To również się udało, prawie 87 proc. trzylatków jest już w przedszkolach. Generalnie prawie 90 proc. dzieci jest w wychowaniu przedszkolnym" – powiedziała Zalewska.
"Zadbaliśmy o to, by dzieci ze specjalnymi potrzebami były włączane do edukacji ogólnej, edukacji powszechnej. Cytujemy zawsze słowa rodziców, że najlepszym terapeutą, najlepszym specjalistą dla dziecka jest jego rówieśnik" – mówiła.
"Nie tylko zablokowaliśmy możliwość wydatkowania na inne działania pieniędzy przeznaczonych w subwencji oświatowej dla dzieci ze specjalnymi potrzebami, to jest 7 mld 200 mln zł, ale również zadbaliśmy o to, by je włączać poprzez różnego rodzaju działania prawne. Mamy dobre wiadomości" – poinformowała. Wyjaśniła, że zmniejszyła się znacznie liczba dzieci, które mają indywidualne nauczanie w domu.
"Przygotowaliśmy wiele podręczników dla dzieci ze specjalnymi potrzebami, karty pracy dla nauczycieli, po raz pierwszy w historii przygotowaliśmy podręcznik do nauki języka migowego" – dodała.
Zalewska podkreśliła, że szkolnictwo zawodowe czeka "rewolucja w kształceniu branżowym i technicznym", zwiększone zostanie finansowanie tego szkolnictwa. Przypomniała, że prezydent Andrzej Duda pod koniec listopada podpisał nowelizację ustawy Prawo oświatowe, wprowadzającą zmiany właśnie w szkolnictwie zawodowym.
"Przygotowaliśmy też różne rozwiązania finansowe, dzięki którym szkoła ma się stać szkołą nowoczesną. To takie projekty jak szerokopasmowy Internet, multimedialny sprzęt, aktywne tablice, gabinety przedmiotowe" – wyliczała minister. Zaznaczyła, że jednocześnie położono nacisk na czytelnictwo i rozwój bibliotek szkolnych.
"Mamy wyprawkę szkolną +300 plus+. Wspieramy rodziców przed 1 września" – przypomniała minister. Poinformowała, że "będzie to program stały".
"Zwiększamy subwencję oświatową. To historyczny wzrost. Nie było takich wzrostów subwencji. W ciągu dwóch lat to ponad 4 mld zł, to przede wszystkim środki na podwyżki dla nauczycieli" – podała.
Zgodnie z projektem ustawy budżetowej na 2019 r. od 1 stycznia pensje nauczycieli wzrosną o 5 proc. Będzie to druga transza wprowadzanych od kwietnia bieżącego roku podwyżek wynagrodzeń nauczycieli. W sumie według MEN od 1 kwietnia 2018 r. do 1 stycznia 2019 r. roku pensje nauczycieli wzrosną o 10,35 proc., a docelowo (wraz z zapowiedzianym na styczeń 2020 r. kolejnym wzrostem wynagrodzeń) o 15,8 proc. "To rzeczywiście pierwsze poważne podwyżki od 2012 r." – oceniła.
"Podkreślamy to na każdym kroku: każdy wprowadzany przez nas przepis jest konsultowany i monitorowany. Chcemy współpracować dalej, rozmawiamy ze związkami zawodowymi, jesteśmy po kolejnych spotkaniach" – mówiła. "Możemy powiedzieć, że idziemy w kierunku jednak odstąpienia od tych zasad oceniania nauczycieli. Nauczycieli mają być spokojni, zajmować się dziećmi, w związku z tym chcemy, by ocena była absolutnie prosta, oczywista i jednoznaczna" – powiedziała Zalewska.
"Deklarujemy, że przez najbliższe trzy miesiące będziemy zmierzać do takich zapisów w ustawie i rozporządzeniach, aby dodatek za wyróżniającą pracę był nie tylko dla nauczyciela dyplomowanego, ale dla każdego i na każdym stopniu" – zapowiedziała minister. Zapowiedziała też korektę przepisów, zwiększającą liczbę tzw. godzin do dyspozycji dyrektora, po to, by na dodatkowe godziny pracy nauczycieli, zwłaszcza na prace z uczniami zdolnymi, znalazły się pieniądze.
"Chcemy być razem z uczniami, nauczycielami i rodzicami. Tworzymy taki klimat w szkole, by rodzice byli partnerami" – zaznaczyła minister. (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ joz/