Minister edukacji przedstawiła w poniedziałek związkom zawodowym projekt, zgodnie z którym wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli w 2019 r. wzrośnie od 121 do 166 zł. Związkowcy chcą wzrostu płac o 1000 zł. Minister zapowiedziała kolejne spotkanie w czwartek.
Minister edukacji narodowej Anna Zalewska i wiceminister Maciej Kopeć spotkali się w poniedziałek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" z przedstawicielami związków zawodowych zrzeszających nauczycieli i pracowników oświaty: związku Nauczycielstwa Polskiego, Forum Związków Zawodowych oraz Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność".
Spotkanie dotyczyło projektu rozporządzenia MEN w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. Zgodnie z nim wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli wzrośnie w 2019 r. od 121 do 166 zł brutto.
"Jesteśmy dziś na rutynowym spotkaniu dotyczącym minimalnych stawek wynagrodzenia nauczycieli, bo kolejne podwyżki przed nami" – powiedziała minister edukacji na briefingu po spotkaniu ze związkowcami. Przypomniała, że tegoroczna podwyżka jest drugą z trzech zapowiedzianych – ma wynieść 5 proc. Pierwsza z podwyżek była w kwietniu 2018 r. (o 5,38 proc.), a trzecia ma być w styczniu 2020 r. (o 5 proc.).
"Nie czekając na uchwalenie ustawy budżetowej, procedujemy już rozporządzenie, stąd dzisiejsze spotkanie" – dodała Zalewska. Przypomniała, że związki zawodowe mają 21 dni na zaopiniowanie projektu rozporządzenia. Został on skierowany do konsultacji pod koniec grudnia.
Minister poinformowała także, że we wtorek na wniosek prezesa ZNP Sławomira Broniarza kwestia podwyżek wynagrodzenia nauczycieli będzie tematem rozmów w Zespole do spraw Usług Rady Dialogu Społecznego. Jak podała, w spotkaniu tym ma uczestniczyć wiceminister Kopeć, "by kontynuować rozmowy".
"A w czwartek kolejne spotkanie ze związkami zawodowymi, bo (...) chcemy kilka rzeczy ze związkami wyprocedować, jeśli chodzi o ocenę pracy nauczycieli" – podała Zalewska. "Chcemy, by za ocenę wyróżniającą były dodatki dla nauczycieli na każdym stopniu awansu, nie tylko dla nauczyciela dyplomowanego. Związki podnosiły też kwestie godzin do dyspozycji dyrektora" – dodała.
"Jednocześnie w czwartek będziemy ze związkami zawodowymi pewnie długo rozmawiać, długo negocjować. Mamy nadzieję na rozmowy, które dadzą satysfakcję przede wszystkim nauczycielom, bo na nich nam szczególnie zależy, żeby ich wynagrodzenie było satysfakcjonujące" – powiedziała szefowa MEN. "Chcemy tak realizować podwyżki, żeby wraz ze wszystkimi dodatkami mogło to być średnio 1000 zł" – dodała.
Przedstawiciele zrzeszających nauczycieli związków zawodowych negatywnie oceniają przygotowany przez MEN projekt rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia – mówili o tym dziennikarzom po poniedziałkowym spotkaniu w Centrum "Dialog".
"To dzisiejsze spotkanie uznaliśmy, jako primaaprilisowy żart. Myślę o projekcie wynagrodzenia, który zwiększa wynagrodzenie zasadnicze od 121 do 166 zł. Ja zderzyłem to, co nam dziś przedstawiono, z tym, o czym pani minister pisała do nauczycieli w liście 14 grudnia ubiegłego roku, że wreszcie będziemy godnie zarabiać. Jeśli pod słowem +godnie+ mieści się to, co dziś pani minister przedstawiła, to jest to nie do przyjęcia" – powiedział po spotkaniu wiceprezes ZNP Krzysztof Baszczyński.
Jak poinformował, ZNP domaga się zwiększenia w projekcie ustawy budżetowej na 2019 r. tzw. kwoty bazowej dla nauczycieli, służącej do obliczenia tzw. średniego wynagrodzenia nauczycieli o 1000 zł, czyli do kwoty 3900 zł. Według ZNP zwiększenie kwoty bazowej o tyle oznacza zwiększenie wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli od 691 do 1139 zł brutto. "Ponieważ w czwartek odbędzie się kolejna tura rozmów, jak rozumiem, pani minister, która podobno ma pełnomocnictwo premiera, bo taką informację otrzymaliśmy, odniesie się do tego, co dziś przedstawiliśmy" – powiedział Baszczyński.
Z kolei Forum Związków Zawodowych domaga się wzrostu wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu o 1000 zł brutto. Chce też określenia w rozporządzeniu, że dodatek za wychowawstwo wynosić ma 500 zł.
Roman Laskowski z Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że stanowisko wobec tego, co zaprezentowała minister edukacji, jest "niestety negatywne". "Miała być nowa informacja, a otrzymaliśmy od pani minister tę samą co wcześniej. Teraz czekamy na ruch premiera Mateusza Morawieckiego, który powinien wreszcie wysłuchać stanowiska NSZZ "Solidarność". Mówimy już od kwietnia, że pani minister, jako pierwszy nauczyciel, nie dba o nauczycieli. Chcielibyśmy wreszcie zobaczyć krok w pozytywną stronę" – powiedział.
Odnosząc się do wypowiedzi związkowców minister Zalewska powiedziała: "Wydaje mi się, że wszyscy widzimy kwoty. Widzimy, jak poważnie rząd traktuje nauczycieli. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że nie są to kwoty satysfakcjonujące związki zawodowe, dlatego rozmawiamy dalej".
Według niej związkowcy przedstawili kilkanaście propozycji, w tym wszystkie "z dużym skutkiem finansowym". Podała, że według jej szacunków chodzi o kwotę rzędu 20-30 mld zł. "Więc rozmawiamy. Myślę, że będziemy rozmawiali jeszcze trochę" – zaznaczyła.
ZNP i FZZ zapowiedziały w ubiegłym tygodniu, że pod koniec tego tygodnia (ZNP w czwartek, a FZZ w piątek) podejmą decyzję czy wejdą w spór zbiorowy, czyli rozpoczną procedurę, na której końcu jest strajk generalny w oświacie.
Na płace nauczycieli składa się wynagrodzenie zasadnicze i dodatki określone w Karcie nauczyciela.
Z tabeli, która jest załącznikiem do skierowanego w grudniu do konsultacji projektu rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia nauczycieli, wynika, że od 1 stycznia 2019 r. wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym (stanowią oni około 96 proc. wszystkich nauczycieli) będzie wynosiło: dla nauczyciela stażysty – 2538 zł brutto (wzrost o 121 zł brutto), nauczyciela kontraktowego – 2611 zł (wzrost o 124 zł), nauczyciela mianowanego – 2965 zł (wzrost o 141 zł) i nauczyciela dyplomowanego – 3483 zł (166 zł).
Dodatków określonych w Karcie jest kilkanaście. Są to: dodatek za wysługę lat, dodatek wynikający z pełnienia funkcji kierowniczej, dodatek funkcyjny dla opiekuna stażu, dodatek funkcyjny dla wychowawcy klasy, dodatek funkcyjny nauczyciela doradcy, dodatek funkcyjny nauczyciela konsultanta, dodatek za warunki pracy, dodatek za uciążliwość pracy, nagroda jubileuszowa, nagroda ze specjalnego funduszu nagród, dodatkowe wynagrodzenie za pracę w porze nocnej, dodatek motywacyjny, dodatkowe wynagrodzenie roczne, odprawa emerytalno-rentowa oraz odprawa z tytułu rozwiązania stosunku pracy, wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe i doraźne zastępstwa.
Wysokość części z dodatków przepisy wprost uzależniają od wysokości wynagrodzenia zasadniczego (chodzi np. o dodatek stażowy czy o wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe). Dlatego wzrost wynagrodzenia zasadniczego spowoduje automatyczny wzrost składników od niego zależnych.
Nauczycielskie związki zawodowe od lat podkreślają, że wysokość tzw. średniego wynagrodzenia jest odległa od tego, co rzeczywiście otrzymują nauczyciele, a o faktycznych ich zarobkach świadczy właśnie wysokość wynagrodzenia zasadniczego. Z kolei MEN podaje, że wynagrodzenie zasadnicze stanowi dla nauczyciela stażysty 83 proc. wynagrodzenia średniego, dla kontraktowego – 77 proc., mianowanego – 68 proc. i dla dyplomowanego – 62 proc. (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ joz/