Nowy film Marcina Gładycha pt. "Panoptikon" zaprezentowano mieszkańcom Torunia. Niemym bohaterem filmu jest charakterystyczny dla panoramy tego miasta okrągły budynek dawnego pruskiego aresztu. "Panoptikon klasycznie jest nazwą projektu więzienia, którego autorem był brytyjski filozof Jeremy Bentham. Nazwa wywodzi się z języka greckiego, gdzie +pan+ oznacza wszystko, a +opticon+ — widzieć" - powiedział Jarosław Jaworski, rzecznik prasowy ekipy filmowej.
Idea tej koncepcji została użyta po raz pierwszy w opublikowanej w 1787 roku pracy Benthama "Panoptikon albo Dom Nadzoru opisujący ideę nowych zasad budowy wszelkich zakładów, w których wszelkiego rodzaju osoby winny się znajdować pod nadzorem, w szczególności więzień, ale też aresztów, fabryk, warsztatów, przytułków, lazaretów, manufaktur, szpitali, domów wariatów i szkół". Nowatorstwo Panoptikonu miało polegać na tym, że jego konstrukcja umożliwiałaby więziennym strażnikom obserwowanie więźniów tak, by nie wiedzieli, czy i kiedy są obserwowani.
Jak określił to sam reżyser, jego nowy film jest fabularyzowanym dokumentem, który ukazuje historię Torunia poczynając na 1901 roku, a kończąc w roku 1989. Scenariusz osnuty został wokół pięciu ważnych dla historii wydarzeń, których ofiary lub sprawcy więzieni byli w "Okrąglaku", czyli obecnym Areszcie Śledczym.
"Co prawda Benthamowi nie udało się nigdy realnie zbudować +panoptikonu+, ale jego idea zainspirowała twórców zakładów karnych w Londynie, Filadelfii, i właśnie w Toruniu. +Panoptikon+ Marcina Gładycha opowiada o stuleciu historii Torunia i Polski widzianym oczyma więźniów legendarnego toruńskiego aresztu zwanego +Okrąglakiem+, więzienia idealnego" - dodał Jaworski.
Jak określił to sam reżyser, jego nowy film jest fabularyzowanym dokumentem, który ukazuje historię Torunia poczynając na 1901 roku, a kończąc w roku 1989. Scenariusz osnuty został wokół pięciu ważnych dla historii wydarzeń, których ofiary lub sprawcy więzieni byli w "Okrąglaku", czyli obecnym Areszcie Śledczym.
Akcja rozpoczyna się w 1901 od procesu członków tajnej organizacji Filomatów Pomorskich, toczy się poprzez odzyskanie niepodległości w 1920 roku i tragedię okupacji niemieckiej (1939–1945), a kończy na procesie morderców ks. Jerzego Popiełuszki. Przy okazji twórcy filmów pokazali wersję śmierci ks. Jerzego nieco odmienną od oficjalnie obowiązującej.
Marcin Gładych to reżyser nagrodzony Kujawsko-Pomorską Nagrodą Filmową Flisak Tofifest. Jego najważniejsze dzieło to "Hakerzy wolności" (2010), fabularyzowany dokument opowiadający o jednej z brawurowych akcji opozycji lat 80. - przeprowadzonym w 1985 roku ataku "hakerskim" naukowców z Torunia na komunistyczną telewizję. (PAP)
olz/ dym/