Izraelski kandydat do Oscara "Viviane chce się rozwieść" oraz dokument Stefana Ruzowitzky'ego "Istota zła" - m.in. te produkcje są w programie 11. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Żydowskie Motywy. Impreza rozpocznie się w piątek w Warszawie.
Organizuje ją Stowarzyszenie Żydowskie Motywy. Jak przypomniała na czwartkowej konferencji prasowej prezes stowarzyszenia Ewa Szprynger, wstęp na wszystkie seanse - w kinie Muranów - jest bezpłatny. Po większości pokazów organizowane będą spotkania widzów z reżyserami i producentami filmów - zapowiedziała Szprynger.
Filmy prezentowane na festiwalu Żydowskie Motywy nawiązują na różne sposoby do tematyki żydowskiej. Opowiadają zarówno o wydarzeniach historycznych, jak i czasach obecnych, np. o współczesnym życiu diaspory żydowskiej w różnych zakątkach świata. Są to co roku wybrane najnowsze produkcje filmowe z Izraela i z innym krajów. Większość to dokumenty.
W tegorocznym konkursie wystartują 24 filmy powstałe w latach 2013-2014, pochodzące z 12 krajów - m.in. z Izraela, Polski, Niemiec, Austrii i Szwecji. Oceni je jury w składzie: reżyserzy Magdalena Łazarkiewicz (która jest dyrektorką artystyczną festiwalu Żydowskie Motywy) i Borys Lankosz oraz operator Jacek Petrycki.
Jednym z konkursowych filmów będzie tegoroczny izraelski kandydat do Oscara, dramat "Viviane chce się rozwieść" (tytuł oryg. "Gett: The Trial of Viviane Amsalem, reż. Ronit Elkabetz i Shlomi Elkabetz), współczesna historia, w której rozprawa rozwodowa przed sądem rabinackim staje się dla głównej bohaterki polem walki o godność i niezależność.
W konkursie znajdzie się też m.in. dokument "Istota zła" austriackiego reżysera Stefana Ruzowitzky'ego, którego film fabularny "Fałszerze" z 2007 r. nagrodzono Oscarem. "Jak normalni młodzi ludzie stają się masowymi mordercami? Dlaczego szanowani ojcowie rodzin zabijają kobiety, dzieci i niemowlęta, dzień w dzień, przez lata? Dlaczego tak niewielu z nich odmówiło wykonania rozkazów, chociaż mieli taką możliwość? Reżyser +Istoty zła+ opowiada o systematycznym zabijaniu Żydów przez niemieckie szwadrony śmierci w Europie Wschodniej, szukając źródeł zła" - opisują dokument Ruzowitzky'ego organizatorzy festiwalu.
Polskie filmy w konkursie to m.in. dokumenty "Karski i władcy ludzkości" (wspólna produkcja Polski i USA) w reż. Sławomira Gruenberga oraz "Samuel" w reż. Jana Kidawy-Błońskiego (produkcja z 2013 r.), czyli opowieść o niezwykłych losach Samuela Willenberga, rzeźbiarza i malarza, więźnia Treblinki, uczestnika powstania warszawskiego, kawalera Orderu Virtuti Militari.
Jedna z nagród, które zostaną przyznane za filmy, to Grand Prix-Złoty Warszawski Feniks.
Wydarzeniem towarzyszącym filmowym projekcjom będzie na festiwalu debata na temat "konsekwencji mowy nienawiści".
Organizatorzy festiwalu, przypominając na swej stronie internetowej, jaka jest idea tej imprezy, napisali m.in.: "Festiwal poświęcony jest narodowi żydowskiemu, jego tradycji, tożsamości narodowej i kulturowej oraz historii, zarówno współczesnej jak i na przestrzeni dziejów. (…) Chcemy zainteresować publiczność tematyką dotyczącą tożsamości i doświadczenia żydowskiego na przestrzeni dziejów, przechowaniem dorobku kultury i tradycji jako źródła cywilizacji judeochrześcijańskiej".
"Polska jest krajem demokratycznym, tolerancyjnym i otwartym, mającym wielki szacunek do własnej historii, w której naród żydowski odegrał ogromną rolę. Żydzi osiedlali się w Polsce od początków jej państwowości dzięki światłej polityce polskich władców, stosujących w praktyce tolerancję religijną i światopoglądową. Naród żydowski mógł w Polsce żyć, pracować, rozwijać i pielęgnować swoją kulturę i tradycję, harmonijnie współistniejąc z narodem polskim i innymi narodami Rzeczypospolitej na przestrzeni wieków" - podkreślili organizatorzy festiwalu.
11. edycja imprezy potrwa do 10 maja.(PAP)
jp/ pz/