"Putin Forever?", "Kraina małych ludzi", "Noc przez tysiąc godzin", "Plac zabaw", "Słońce, to słońce mnie oślepiło", "Święty", "Rozjemca" - te np. historie obejrzą widzowie na 32. Warszawskim Festiwalu Filmowym. W programie jest ponad 170 produkcji z przeszło 60 krajów.
To m.in. filmy: polskie, izraelskie, palestyńskie, rosyjskie, jordańskie, irańskie, meksykańskie, chińskie, litewskie i amerykańskie. Wiele będzie mieć w Warszawie światowe lub europejskie premiery.
Program tegorocznej edycji, która potrwa od 7 do 16 października (projekcje w Kinotece i Multikinie Złote Tarasy) przedstawił w środę na konferencji prasowej dyrektor festiwalu Stefan Laudyn.
Przez zagranicznych specjalistów z branży Warszawski Festiwal Filmowy (WFF) zaliczany jest do najważniejszych na świecie dorocznych imprez poświęconych kinematografii - obok m.in. Cannes, Berlinale i Wenecji.
W tegorocznym Konkursie Filmów Dokumentalnych wystartują m.in. filmy: "Bestia wciąż żyje" (reż. M.Mileva, V.Kazakova; Bułgaria), "Putin Forever?" (reż. K.Nenaszew; Rosja;), "Sztuka i kara" (reż. J.Mitta; Rosja), "Cztery lata rewolucji" (reż. J.Deeter; USA), "Szukając schronienia" (reż. E.Orner, Australia), "Mało ważny człowiek" (reż. K.Ranka, V.Shukla; Indie), "Mój ojciec z Syriusza" (reż. E.Paakkanen, Finlandia), "Komunia" (reż. Anna Zamecka, Polska).
Reżyser filmu "Bestia wciąż żyje" przygląda się ideom socjalizmu w formie na wpół mistycznego "dialogu" między młodą kobietą i jej dawno zmarłym dziadkiem.
Dokument "Putin Forever?" jest próbą odpowiedzi na pytania: kim jest dla Rosjan Władimir Putin, czy Rosjanie nie chcą zmian, jak długo trwać będzie "era Putina".
Film "Sztuka i kara" opowiada o rosyjskiej grupie punkrockowej Pussy Riot, którą za wykonanie w świątyni prawosławnej antyputinowskiej pieśni oskarżono w Rosji o "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną".
W programie 32. Warszawskiego Festiwalu Filmowego, który potrwa od 7 do 16 października, jest ponad 170 produkcji z przeszło 60 krajów. To m.in. filmy: polskie, izraelskie, palestyńskie, rosyjskie, jordańskie, irańskie, meksykańskie, chińskie, litewskie i amerykańskie. Wiele będzie mieć w Warszawie światowe lub europejskie premiery.
"Cztery lata rewolucji" to historia dwóch kobiet o odmiennych poglądach politycznych, które walczą za swoje - różne - wersje demokratycznej przyszłości Tunezji.
"Australia wprowadziła jedne z najsurowszych przepisów imigracyjnych na świecie. Film pokazuje psychiczne, fizyczne i finansowe konsekwencje australijskiej decyzji, by ubiegające się o azyl rodziny zamknąć daleko w urągających człowiekowi warunkach, w ukryciu przed mediami" - tak dokument "Szukając schronienia" opisują organizatorzy festiwalu.
Indyjski "Mało ważny człowiek" to spojrzenie na jedną z najstarszych demokracji świata, któremu towarzyszy narracja rodem z politycznego thrillera. Bohaterem jest najpopularniejszy w Indiach aktywista Arvind Kejriwal. Co się stanie z idealistą, kiedy zdecyduje się wejść w świat nieczystych politycznych gierek - zastanawia się autor dokumentu.
O filmie "Mój ojciec z Syriusza" czytamy w programie festiwalu: "Kiedy Einari miał 12 lat, jego ojciec doświadczył oświecenia i ogłosił się posłańcem między ziemią a przestrzenią kosmiczną. Dzisiaj, 25 lat później, Einari dzieli się z ojcem swoimi wątpliwościami. Co tak naprawdę się wtedy wydarzyło?".
"Komunia" to historia rodzinnego dramatu - nastoletnia dziewczynka podejmuje samotnie próbę scalenia rozbitego domu.
W Konkursie 1-2 (dla pierwszych i drugich filmów w dorobku reżyserów) pokazane będą np.: "Kraina małych ludzi" (reż. Y.Berman; Izrael, Palestyna), "Plac zabaw" (reż. Bartosz M. Kowalski; Polska), "Stare dobre czasy" (reż. Liu Fang; Chiny), "Święty" (reż. A.Blazevicius; Litwa, Polska).
"Kraina małych ludzi", wspólna produkcja Izraela i Palestyny, to historia grupy pochodzących z wojskowych rodzin dzieci, które zakładają gang. "Niepokojący społeczny portret", reżyser "zadaje pytania i poddaje w wątpliwość pozorne oczywistości" - czytamy w opisie.
Zbierający wysokie oceny krytyków polski "Plac zabaw" to także film o dzieciach - i próba postawienia pytania o przyczyny zbrodni popełnianych przez dzieci. Akcja toczy się pod koniec roku szkolnego w prowincjonalnym mieście. 12-letnia Gabrysia ma ostatnią szansę, by wyjawić koledze z klasy, że jest w nim zakochana. Dziewczynka aranżuje sekretne spotkanie, szantażem zmuszając chłopca, aby się na nie stawił. To, co miało być intymną rozmową, wymyka się jednak spod kontroli.
W "Starych dobrych czasach" młody mężczyzna bezskutecznie stara się dotrzeć do wioski, w której stał dom jego przodków. Wspólnie z kolegami z klasy, z którymi kiedyś się przyjaźnił, kopie w tym celu tunel.
"Rok 2008 w prowincjonalnym litewskim mieście. Vytas szuka pracy, szuka romansu i na koniec Jezusa. Ponoć ktoś widział go na mieście" - brzmi opis "Świętego".
W najważniejszej sekcji WFF - Konkursie Międzynarodowym - o główną nagrodę festiwalu walczyć będzie 15 produkcji, m.in.: "Antena" (reż. A.Rotstein; Izrael), "Błogosławione korzyści" (reż. M. al Massad; Jordania, Niemcy, Holandia, Katar), "Ciemność" (reż. D.Castro Zimbron; Meksyk, Francja), "Malaria" (reż. P.Shahbazi, Iran), "Noc przez tysiąc godzin" (reż. V.Widrich; Austria, Luksemburg, Holandia), "Potwór z Martfu" (reż. A.Sopsits; Węgry), "Słońce, to słońce mnie oślepiło" (reż. Anka i Wilhelm Sasnalowie; Polska, Szwajcaria), "Wspomnienie lata" (reż. Adam Guziński; Polska).
Bohater pierwszego z nich, 84-letni Yehoshua, wierzy, że źródłem jego dolegliwości zdrowotnych jest promieniowanie z anteny telefonii komórkowej, ustawionej na dachu sąsiada.
W "Błogosławionych korzyściach" skazany za defraudację Ahmed trafia do więzienia - tam, po raz pierwszy w życiu, czuje się wolny i nie chce tego zmieniać.
W "Ciemności" "Ziemia przestała się obracać, a dni przestały mijać", toksyczna, gęsta mgła spowija las zanurzony w półmroku, bohater - Argel - spędza z rodzeństwem życie w piwnicy starego domu, a dzika bestia wędruje przez puszczę.
"Młoda dziewczyna wysyła informację do ojca, że została uprowadzona. Tak naprawdę uciekła z chłopakiem do Teheranu, aby dobrze się bawić. Czy tradycyjne społeczeństwo pozwoli jej na to?" - brzmi opis filmu "Malaria".
W "Nocy przez tysiąc godzin" ambitny Philip przejmuje od ojca prowadzenie rodzinnego biznesu. Pewnej nocy w ich wiedeńskim pałacu zjawiają się... zmarli przodkowie i zaczyna się seria zaskakujących wydarzeń.
"Potwór z Martfu" to kryminał o poszukiwaniach seryjnego zabójcy w latach 50. i 60. w niewielkim węgierskim mieście.
Polskimi akcentami konkursu są filmy "Słońce, to słońce mnie oślepiło" i "Wspomnienie lata". W pierwszym Anka i Wilhelm Sasnalowie zastanawiają się, "co tak naprawdę oznacza spotkanie z obcym - tak w wymiarze jednostkowym, jak i społecznym, szczególnie w czasach narastającego nacjonalizmu i ksenofobii w krajach takich, jak Polska". W drugim Guziński opowiada historię osadzoną w latach 70. w prowincjonalnym mieście - nastoletni Piotrek spędza wakacje z matką; okazuje się, że to najważniejsze lato w życiu chłopca.
Zwyczajowo podczas WFF twórcy i obsada prezentowanych filmów będą spotykać się z festiwalową publicznością.(PAP)
jp/ mow/