Współfinansowana przez wielkopolski samorząd superprodukcja „Hiszpanka” Łukasza Barczyka nie odniosła komercyjnego sukcesu, ale przyczyniła się do popularyzacji wiedzy o powstaniu wielkopolskim – uważa marszałek województwa Marek Woźniak.
Produkcja "Hiszpanki" była efektem zorganizowanego przez marszałka konkursu. Poprzez film nawiązujący do wydarzeń z 1918 roku marszałek chciał rozpowszechniać pamięć o powstaniu wielkopolskim wśród Polaków. Określany przez twórców jako "spiritual thriller" film miał kinową premierę w styczniu br. W pierwszy weekend, kosztujący 24 mln zł i pokazywany na 140 ekranach obraz zobaczyło zaledwie 16,5 tys. widzów. Najchętniej oglądaną wówczas premierę widziało prawie 140 tys. widzów. Produkcja zebrała mieszane recenzje.
We wtorek, podczas konferencji prasowej poświęconej obchodom 97. rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego marszałek Marek Woźniak przyznał, że liczył na większy sukces frekwencyjny „Hiszpanki”. Podkreślił jednak, że promocja filmu zaowocowała zwiększonym zainteresowaniem historią powstania. „To jest wartościowa produkcja, ona będzie się jeszcze przez jakiś czas przebijała do świadomości widzów – zwłaszcza koneserów. Natomiast bez wątpienia nie jest to film kasowy. On jest dotknięty jakimś problemem, który powoduje, że nie przyciąga masowego widza” – mówił.
„Półżartem mówiąc, żałuję, że nie byłem producentem tego filmu, bo miałbym może wpływ na jego ostateczny kształt. Ale tak jest z każdym dziełem artystycznym: nigdy nie wiadomo, jaki będzie efekt. Może nieszczęśliwe było to, że reżyser był jednocześnie scenarzystą, twórcą i producentem. Brakowało tego spojrzenia z boku” – dodał.
Marszałek Marek Woźniak przyznał, że liczył na większy sukces frekwencyjny „Hiszpanki”. Podkreślił jednak, że promocja filmu zaowocowała zwiększonym zainteresowaniem historią powstania. „To jest wartościowa produkcja, ona będzie się jeszcze przez jakiś czas przebijała do świadomości widzów – zwłaszcza koneserów. Natomiast bez wątpienia nie jest to film kasowy. On jest dotknięty jakimś problemem, który powoduje, że nie przyciąga masowego widza” – mówił.
Woźniak nie chciał jednak nazwać całego przedsięwzięcia porażką. Jak ocenił, „Hiszpanka” przysłużyła się popularyzacji wiedzy o powstaniu wielkopolskim.
„Wyszło trochę nie tak, jak miało wyjść, mam duży niedosyt, ale nie nazwałbym tego porażką. Myśmy osiągnęli dość duży sukces całą otoczką tego filmu. Może nawet większy sukces osiągnęliśmy kręcąc film, niż go prezentując. Liczba publikacji w trakcie kręcenia, obecność ekipy filmowej w różnych miejscach, (…) także sama promocja filmu, może trochę na wyrost jako arcydzieła, przyciągnęła uwaga” – mówił. Marszałek przyznał jednocześnie, że nie widzi możliwości organizowania kolejnego konkursu na film przy okazji zbliżającej się, setnej rocznicy powstania.
Film kosztował 24 mln zł. Jedna czwarta budżetu "Hiszpanki" pochodziła z kasy samorządu województwa wielkopolskiego. W filmie zagrali m.in. Crispin Glover, Jan Frycz, Jan Peszek, Jakub Gierszał, Piotr Głowacki, Florence Thomassin, Bruce Glover i Magdalena Popławska. Akcja „Hiszpanki” rozgrywa się w roku 1918 i opowiada o kluczowych dla wybuchu powstania wielkopolskiego zdarzeniach, w tym o przybyciu do Poznania Ignacego Jana Paderewskiego.
Premierę filmu kilkakrotnie przekładano. Początkowo zapowiadano, że "Hiszpanka" będzie gotowa w 2013 roku, na 95. rocznicę wybuchu powstania. Twórcy przyznawali, że opóźnienie premiery wynikało m.in. ze względów technicznych i mnogości efektów specjalnych. We wrześniu tego roku, na 40. Festiwalu Filmowym w Gdyni obraz został nagrodzony za scenografię i kostiumy.
Obchody 97. rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego odbywać się będą w Poznaniu i w Warszawie. Tradycyjnie rozpocznie je 26 grudnia inscenizacja przyjazdu Ignacego Jana Paderewskiego do Poznania w 1918 r., co stało się iskrą zapalną powstania. Wydarzenie na Dworcu Letnim rokrocznie przygotowuje Poznański Chór Nauczycieli noszący imię kompozytora i polityka.
27 grudnia centralne uroczystości odbywać się będą przy Pomniku Powstańców Wielkopolskich. Odprawiona będzie msza św. w intencji powstańców. Tegoroczną nowością związaną z obchodami będzie Bieg Powstania Wielkopolskiego. Trasa dziesięciokilometrowego biegu będzie wiodła wśród miejsc związanych z powstaniem.
28 grudnia obchody przeniosą się do Warszawy. Tam odprawiona zostanie msza św. w intencji powstańców wielkopolskich. Zaplanowano uroczystości przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Na powstańczych mogiłach na Cmentarzu Powązkowskim zapalone zostaną znicze.
Powstanie wielkopolskie rozpoczęło się 27 grudnia 1918 r. i było jednym z niewielu polskich zrywów niepodległościowych zakończonych sukcesem. Dzięki niemu ziemie Wielkopolski zostały włączone do tworzącej się II Rzeczypospolitej. Wojska powstańcze wyzwoliły spod władzy niemieckiej niemal całą Wielkopolskę. Za koniec powstania historycy uznają likwidację frontu wielkopolskiego 8 marca 1920 roku, choć powstańcze zdobycze dał odrodzonej Polsce traktat wersalski z 28 czerwca 1919 roku. (PAP)
rpo/ pz/