Zrealizowany przez Huberta Saupera dokument "Jesteśmy waszymi przyjaciółmi", który opisuje sytuację w najmłodszym państwie świata, Sudanie Południowym, zdobył główny laur, Nagrodę Millennium, 11. edycji festiwalu filmowego Planete+ Doc – ogłoszono w sobotę w Warszawie.
Gala, podczas której wyłonieni zostali laureaci, odbyła się przedostatniego dnia festiwalu. Planete+ Doc to jedna z najważniejszych dorocznych imprez kulturalnych w Polsce, prezentująca najciekawsze nowe produkcje dokumentalne z całego świata. 11. edycja festiwalu trwa jednocześnie w Warszawie i we Wrocławiu - rozpoczęła się 9 maja, a zakończy w niedzielę. W stolicy seanse organizowane są w Kinotece i kinie Iluzjon.
Dokument „Jesteśmy waszymi przyjaciółmi” ("We Come As Friends") to wspólna produkcja Francji i Austrii. Wcześniej nagradzany był m.in. na tegorocznym festiwalu w Berlinie (nagroda Peace Film Award) i amerykańskim festiwalu Sundance (Specjalna Nagroda Jury).
Reżyser Hubert Sauper (ur. 1966 w Kitzbuehel w Austrii; w 2006 r. nominowany do Oscara za dokument pt. „Koszmar Darwina”) stworzył poruszającą filmową relację z powstania najmłodszego państwa świata. Sudan Południowy odłączył się od Sudanu - poprzednio największego pod względem powierzchni państwa Afryki - w 2011 roku, na mocy porozumienia pokojowego, które zakończyło trwającą przez dziesięciolecia wojnę domową.
Aby przyjrzeć się sytuacji w tym zakątku świata, Sauper poleciał do Afryki z Francji na pokładzie skonstruowanego domowym sposobem, rachitycznego samolociku (dzięki czemu w oczach miejscowych uniknął „roli aroganckiego białego, podbijającego Czarny Ląd w klimatyzowanym land cruiserze czy prywatnym odrzutowcu”). Następnie zaczął odwiedzać kolejne miejsca w tym kraju i rozmawiać z mieszkańcami - aby dowiedzieć się, jak wygląda codzienne życie w Sudanie Południowym i pokazać je w filmie. Efekt okazał się dość szokujący.
Reżyser Hubert Sauper (ur. 1966 w Kitzbuehel w Austrii; w 2006 r. nominowany do Oscara za dokument pt. „Koszmar Darwina”) stworzył poruszającą filmową relację z powstania najmłodszego państwa świata. Sudan Południowy odłączył się od Sudanu - poprzednio największego pod względem powierzchni państwa Afryki - w 2011 roku, na mocy porozumienia pokojowego, które zakończyło trwającą przez dziesięciolecia wojnę domową.
"Sauper ląduje na zapomnianych lotniskach i szuka swoich bohaterów – mieszka u lokalnych watażków, politycznych uchodźców, polityków, odwiedza miejscowe stacje radiowe, jest przed lokalami wyborczymi, gdzie odbywa się referendum mające przynieść niepodległość. Wysłuchuje ludzi okradzionych z ziemi przez międzynarodowe korporacje. Rejestruje natchnione przemowy amerykańskich pastorów, kuszących +niewiernych+ wizją Raju. Oddaje głos Chińczykom, budującym w Sudanie Południowym rafinerie oraz Amerykanom z ustami pełnymi sloganów o demokracji. Wreszcie – pasterzom, bezradnie patrzącym na białych, dokonujących rekolonizacji tej części świata" – opisują film organizatorzy festiwalu Planete+ Doc.
Kamera Saupera rejestruje zarówno nadzieję tlącą się w zwykłych ludziach, jak i porażającą biedę oraz przeczucie nadchodzącej apokalipsy kolejnej wojny domowej. Widzimy sudańskie dzieci, które skarżą się, że nauczyciel w szkole zabrania im noszenia tradycyjnych strojów i że nakazuje afrykańskim uczniom ubierać się w mundurki, na wzór białych ("Kiedy nie masz mundurka, nie jesteś osobą" – "tłumaczy" dzieciom nauczyciel podczas uwiecznionej w filmie przez Saupera lekcji).
Słyszymy zagubionych, wystraszonych dorosłych opowiadających, że zagraniczni biznesmeni, m.in. firmy zajmujące się wydobyciem ropy naftowej, za śmieszne sumy przejmują ich ziemię, aby prowadzić intratną dla siebie działalność – czego efektem jest dla m.in. zatruwanie wody na dużych obszarach i uniemożliwienie miejscowym uprawy ziemi (znaczny procent mieszkańców kraju żyje na granicy głodu). Słyszymy także "szczytne" hasła głoszone przez lokalnych sudańskich polityków, którzy potrafią prowadzić interesy z inwestorami z zagranicy, lecz nie zawsze znają na pamięć tekst własnego hymnu narodowego.
Nakręcony przez Saupera film to "wielkie oskarżenie białych, od lat gwałcących Czarny Ląd" – zwrócili uwagę organizatorzy festiwalu. "To biali przynieśli koncepcje granic i monoteistycznych religii, za sprawą których wybuchają krwawe konflikty. To oni dostarczają walczącym armiom broń, rozgrywając swoje interesy tak, by jak najtaniej eksploatować zasoby naturalne. Afryka w ujęciu Saupera to wyrzut sumienia całej zachodniej cywilizacji, wypchnięty poza medialny margines, wciąż traktowany z rasistowską wyższością" – podkreślono.
Jury międzynarodowego konkursu o Nagrodę Millennium napisało w uzasadnieniu, że dokument "Jesteśmy waszymi przyjaciółmi" wywołuje w widzu zarówno śmiech, jak i dreszcze i że może być traktowany jako opowieść uniwersalna; a także, że traktuje o tym, "czym stała się nasza cywilizacja". "Film poddaje w wątpliwość naturę naszej europejskiej cywilizacji. Ukazuje jej narcystyczny cynizm, żądzę i przerażającą hipokryzję" – oceniło festiwalowe jury.
Nagrodę w konkursie na film z najlepszymi zdjęciami, Canon Cinematography Award, przyznano za amerykański dokument "Pożegnanie z Hollywoodem" we wspólnej reżyserii Henry’ego Corry i Reginy Nicholson (bohaterką jest nastolatka, która zachorowała na nieuleczalną odmianę raka).
Jednym z wyróżnień specjalnych w tym konkursie uhonorowany został natomiast opowiadający o rewolucji w Syrii film "#chicagoGirl. Facebookowa rewolucja" w reż. Joego Piscatelli (prod. USA/Syria). Jury doceniło w nim "ukazanie rzeczywistości, w której informacja pokonuje przestrzeń w ułamku sekundy, a jednocześnie - świat przygląda się bezczynnie śmierci tysięcy ludzi". "Wyróżnienie dla tego filmu to także hołd dla wszystkich dziennikarzy obywatelskich, którzy, ryzykując życie, służą prawdzie" – zaznaczyło jury.
Nagrodę Amnesty International zdobył obraz zatytułowany "W rolach głównych: białoruscy wichrzyciele" w reż. Madeleine Sackler (prod. USA) o Białoruskim Wolnym Teatrze, undergroundowym zespole teatralnym, założonym w Mińsku w 2005 r. jako wyraz sprzeciwu wobec sytuacji politycznej i cenzury panujących na Białorusi. "Mimo tragicznych losów swoich bohaterów, film zachęca do akcji i daję nadzieję" – podkreśliło jury.
Jedno z wyróżnień specjalnych w tym samym konkursie przyznane zostało za dokument "Podejrzany: Ai Weiwei" w reżyserii Duńczyka Andreasa Johnsena, poświęcony słynnemu chińskiemu artyście i dysydentowi.
Na długiej liście festiwalowych laureatów znalazła się też m.in. polska reżyserka Anna Jadowska, autorka zrealizowanego w Łodzi dokumentu "Trzy kobiety". Zdobyła za niego Nagrodę Magicznej Godziny dla najlepszego filmu średniometrażowego.
Seanse w ramach 11. edycji Planete+ Doc (we Wrocławiu odbywają się one w Dolnośląskim Centrum Filmowym) potrwają do niedzieli. Szczegółowe informacje o programie festiwalu dostępne są na stronie planetedocff.pl.
Patronem medialnym imprezy jest Polska Agencja Prasowa.(PAP)
jp/ bos/