Osiem tytułów i aż siedem premier na polskich ekranach znajdzie się w programie Wenezuelskiego Festiwalu Filmowego. Widzowie zobaczą obrazy reprezentujące różnorodną kinematografię latynoamerykańską. Będą to zarówno duże produkcje i kasowe hity ostatnich lat, jak i kameralne kino artystyczne.
Festiwal rusza w sobotę w Kinie Pod Baranami w Krakowie. „Kino Pod Baranami po raz pierwszy gościć będzie Wenezuelski Festiwal Filmowy, przybliżający widzom wciąż mało znaną w naszym kraju kulturę latynoamerykańską” – poinformowała Anna Kalfas z Kina Pod Baranami.
Festiwal powstał z inicjatywy Centrum Kultury Latynoamerykańskiej w Krakowie, we współpracy z organizacją Maravilla z Nowego Jorku, która od trzech lat przygotowuje w Stanach Zjednoczonych cieszące się popularnością festiwale kina wenezuelskiego.
Projekcjom Pod Baranami towarzyszyć będą koncerty, warsztaty, wykłady i spotkania z twórcami, a także wystawa zdjęć. Do Krakowa przyjadą też organizatorzy Wenezuelskiego Festiwalu Filmowego w Nowym Jorku.
Przegląd w Krakowie zainauguruje „Wyzwoliciel” (2013). Reżyser Alberto Arvelo opowiada w nim o legendarnym wodzu Simonie Bolivarze, który walczył z siłami imperium hiszpańskiego i przyczynił się do niepodległości kilku krajów w Ameryce Południowej. Od jego nazwiska pochodzi nawa państwa Boliwia, a także wenezuelskiej waluty (boliwar).
Wśród kolejnych tytułów znajdą się m.in. „3 piękności” (2014) w reż. Carlosa Caridada Montera. To pełna czarnego humoru opowieść o latynoskich miss. Film uderza w wybory miss Wenezueli, pokazuje, jak wygórowane oczekiwania wpływają na życie rodzinne bohaterek. Obraz zwraca uwagę na popularną w krajach latynoamerykańskich chirurgię plastyczną i piętnuje drakońskie diety.
Standardy piękna wystawią także na próbę miłość matki i syna w filmie „Pelo Malo” (2013). Reżyserka Mariana Rondón porusza problemy charakterystyczne dla wenezuelskiego społeczeństwa – rasizm, kult pięknego ciała, homofobia i bieda. Obraz zdobył liczne nagrody, m.in. zwyciężył Złotą Muszlę na prestiżowym, 61. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Sebastian.
Spośród licznie nagradzanych wenezuelskich filmów goście festiwalu będą mieli okazję obejrzeć też „Dom na krańcu czasu” (2013) w reż. Alejandro Hidalgo. Bohaterką jednej z najbardziej dochodowych produkcji w historii kina wenezuelskiego jest kobieta o imieniu Dulce, która po wieloletnim pobycie w więzieniu powraca do nawiedzonego domu.
W programie przeglądu nie zabraknie dokumentu. O fascynujących tradycjach mieszkańców odległych zakątków wenezuelskich Andów opowiada Atahualpa Lichy w półtoragodzinnym filmie „Tajemnica Lagun” (2011). (PAP)
bko/ mow/