To film, który dotyka mrocznych zakamarków naszej zbiorowej świadomości, który mówi o antysemityzmie – powiedział o „Pokłosiu” Pasikowskiego, obrazie poświęconym wydarzeniom w Jedwabnem, wybitny operator Paweł Edelman. Edelman jest autorem zdjęć do tego filmu.
Zdjęcia do "Pokłosia" Władysława Pasikowskiego powoli dobiegają końca - poinformował PAP operator. „Ja należę do pokolenia, które wierzyło, że film jest najpotężniejszą ze sztuk, że może zmieniać ludzi, kształtować ich poglądy i zachowania. Wiem, że to trochę naiwne, ale wierzę, że nasz film pozwoli Polakom spojrzeć na siebie trochę uważniej” – powiedział PAP Paweł Edelman. Jak podkreślił, chciałby, "żeby wiedza o tych potwornych wydarzeniach sprzed lat była początkiem zbiorowej terapii”.
Władysław Pasikowski: "Pokłosie" to film o grzechach ojców i grzechach synów, o tym, że istnieje rozgrzeszenie, ale dopiero po wyznaniu win.
„Realizując +Pokłosie+ mam znów okazję, po wielu latach przerwy, pracować z Władkiem Pasikowskim. Jest to dla mnie coś w rodzaju powrotu do dawnych dobrych czasów, do których zawsze się tęskni” – zaznaczył operator.
W obsadzie „Pokłosia” - fabularnego obrazu o pogromach Żydów w regionie łomżyńskim i na zachodniej Białostocczyźnie latem 1941 roku - znaleźli się m.in. Maciej Stuhr, Jerzy Radziwiłowicz i Zbigniew Zamachowski. Za scenografię odpowiada Allan Starski. Producentem jest firma Apple Film Production. Jak informuje Telewizja Polska, współproducent tego filmu, obraz trafi do kin najprawdopodobniej w październiku przyszłego roku.
"+Pokłosie+ to film o grzechach ojców i grzechach synów, o tym, że istnieje rozgrzeszenie, ale dopiero po wyznaniu win” – tłumaczył Władysław Pasikowski w jednym z wywiadów („Duży Format - Gazeta Wyborcza”).
W tym roku przypada 70. rocznica mordu Żydów w Jedwabnem (Podlaskie). Według śledztwa IPN, zabójstwa co najmniej 340 Żydów 10 lipca 1941 r. dokonała w Jedwabnem grupa miejscowej polskiej ludności cywilnej, z inspiracji Niemców.
IPN przyjął, że to polska ludność miała w tej zbrodni rolę decydującą, ale - jak to określono - "można założyć", że jej inspiratorami byli Niemcy. Co najmniej 300 osób "płci obojga, w różnym wieku" spalono żywcem w stodole w Jedwabnem, a co najmniej 40 innych zabito wcześniej w nieustalony sposób, gdy Żydów gromadzono na rynku. Śledztwo zostało umorzone, bo - jak argumentował IPN - nie znaleziono w jego toku innych żyjących sprawców tej zbrodni niż ci, którzy już za to odpowiedzieli przed sądem po II wojnie światowej. Nie znaleziono wystarczających dowodów na postawienie zarzutów innym osobom.
W końcu lat 40. 23 mieszkańców Jedwabnego i okolic stanęło przed polskim sądem; zapadł m.in. jeden wyrok śmierci, zamieniony potem na 15 lat więzienia. Podsądnych oskarżono wtedy jednak tylko o udział w spędzeniu Żydów na rynek w Jedwabnem (skąd przepędzono ich do stodoły), a nie o zamordowanie ofiar.
Paweł Edelman, jeden z najwybitniejszych i najbardziej znanych na świecie polskich operatorów, nominowany do Oscara za zdjęcia do „Pianisty” Romana Polańskiego, współpracował już z Władysławem Pasikowskim m.in. na planach jego filmów: „Kroll”, „Psy”, „Psy 2. Ostatnia krew”, „Demony wojny wg Goi” i „Reich”.
jp/ hes/