
12 maja 1970 r. zmarł w Londynie gen. Władysław Anders - legendarny dowódca 2. Korpusu Polskiego. Został pochowany wśród swoich żołnierzy na Monte Cassino. Zdobycie tego wzgórza 18 maja 1943 r. przeszło do legendy, bo przed Polakami kilka nieudanych prób podejmowały inne formacje.
Na legendę Andersa złożyły się też jego wcześniejsze dramatyczne losy - brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej, a po wrześniu 1939 r. został uwięziony przez NKWD najpierw w zajętym przez ZSRR Lwowie, zaś następnie w Moskwie. Uniknął jednak losu tysięcy polskich oficerów zgładzonych w Katyniu.
Od sierpnia 1941 r. stanął na czele tworzonej przez siebie, a podlegającej rządowi RP na uchodźstwie Armii Polskiej w ZSRR.
Wyprowadzenie tej formacji do Iranu (wraz z kilkudziesięcioma tysiącami cywilów, wśród których były kobiety i dzieci) doprowadziło do pogorszenia stosunków między Moskwą a rządem RP.
Trudno jednak o to obwiniać Andersa, choć on właśnie o taką decyzję zabiegał. Stalin, zdaniem większości badaczy, już od 1942 r. dążył do tego, by włączyć powojenną Polskę w swoją orbitę wpływów. Wyprowadzenie armii Andersa wykorzystał propagandowo - twierdząc, że Polacy nie chcieli walczyć z Niemcami, ale w gruncie rzeczy ta sytuacja mu odpowiadała. Wkrótce potem w Sielcach nad Oką zaczęto formować nowe wojsko polskie, ale nie podlegające rządowi RP na uchodźstwie.
Tymczasem na bazie wyprowadzonego z ZSRR wojska Anders stworzył 2. Korpus Polski i na jego czele wziął w 1944 r. w ofensywie alianckiej we Włoszech. Dowodzony przez Andersa 2. Korpus Polski zdobył 18 maja 1944. Monte Cassino, ale opłacił to olbrzymi stratami.
Był uwielbiany przez swoich żołnierzy i został znienawidzony przez władze powojennej Polski. W 1946 r. odebrały mu obywatelstwo. Decyzję uchyliły 25 lat później, ale rządowa uchwała w tej sprawie nie została opublikowana. 15 marca 1989 r. nową uchwałę przywracającą Andersowi podjął więc rząd na czele z Mieczysławem F. Rakowskim. (PAP)
jkrz/