"To nie jest postawa artystyczna!" - taki wyrzut często kierował Tadeusz Kantor do kolegów malarzy i aktorów - pisze o tym w książce "Kantor od kuchni" Krzysztof Miklaszewski. Promocja wydawnictwa odbyła się w poniedziałek w Warszawie. "Kantor od kuchni" Krzysztofa Miklaszewskiego została wydana w 2003 roku, w 2011 na rynku pojawiło się drugie rozszerzone wydanie publikacji.
Książka jest bogato ilustrowaną opowieścią o Tadeuszu Kantorze (1915-1990). To encyklopedia dokonań Kantora i zbiór wielu anegdot autorstwa jego bliskiego współpracownika; Miklaszewski - krytyk, reżyser filmowy i aktor słynnego teatru Cricot 2, był przez kilkanaście lat bliskim współpracownikiem reżysera.
Podczas poniedziałkowej promocji publiczność obejrzała kilkunastominutowy film o autorze "Umarłej klasy" pt. "Ja, mistrz".
Autor książki "Kantor od kuchni" zwraca w niej uwagę, że jego przyjaźń z Kantorem "zdawała się trwać - jak mawiają uczeni antropolodzy - od czasów mitycznych". "Oznacza to może, że Kantora znałem od ... zawsze. Więcej, wierzę w przypadki wyznaczonego przez los spotkania się dwóch ludzi" - pisze Miklaszewski.
Autor książki "Kantor od kuchni" zwraca w niej uwagę, że jego przyjaźń z Kantorem "zdawała się trwać - jak mawiają uczeni antropolodzy - od czasów mitycznych". "Oznacza to może, że Kantora znałem od ... zawsze. Więcej, wierzę w przypadki wyznaczonego przez los spotkania się dwóch ludzi" - pisze Miklaszewski.
Jak wspomina Miklaszewski, Kantor nie oszczędzał podczas pracy swoich aktorów. "To nie jest postawa artystyczna! - ten wyrzut, często kierowany przez Tadeusza Kantora do kolegów malarzy i do współpracowników w teatrze, był zarzutem poważnym. Kantor bowiem stał na straży niepodzielności dzieła i nierozerwalności z postawą jego twórcy. I to na każdym szczeblu powstawania przedstawienia. Artyzmu żądał od wszystkich z nim pracujących: aktorów i rzemieślników, akustyków i zaopatrzeniowców, inżynierów dźwięku i menedżerów, konstruktorów jego maszyn i obiektów, a nawet administratorów. Dlatego też Kantor wszystkich swoich +kooperantów+ kochał i nienawidził równie silnie. Aktorzy - rzecz jasna - byli na pierwszym miejscu" - zwraca uwagę Miklaszewski.
Jak pisze, kiedy Kantor oburzał się na Grotowskiego, że ten nieludzko i instrumentalnie traktuje swój zespół, zespół go kochał. "Kiedy grzmiał na +kontemplacyjne+ praktyki katowania zespołu Teatru Laboratorium na długo przed przedstawieniem, wtórowaliśmy mu. Tak też było, kiedy wskazywał na niedopuszczalne zwyczaje znanych i uznanych aktorów, wychodzących na scenę całkowicie +nierozgrzanych+, by +odwalić swoje+ w przerwach między interesującymi ich tak naprawdę partyjkami gry w kości w garderobie. Kiedyś ujął nas szczególnie: - Ten idiota Grotowski, ten nudziarz metafizyczny, każe swoim biedakom skupiać się na trzy godziny przed spektaklem! - Pełni nadziei, że nas to nie spotka z jego strony, usłyszeliśmy słowa, których absolutnie się nie spodziewaliśmy: - My się będziemy skupiać ... dwie godziny wcześniej!" - wspomina w książce.
I dodaje: "Kantorowi w codziennych utarczkach z rzeczywistością przyświecały dwa hasła. Pierwsze wywodziło się z ukochanej przez niego Francji. Drugie zapożyczył z nielubianych Wysp Brytyjskich. Pierwsze stanowiło modyfikację demokratycznego wyzwania sztandarów Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Drugie zaczerpnął ze snobistycznych zasad wyspiarskiego establishmentu. Pierwsze: Wolność-Równość-Braterstwo, znaczyło w praktyce: Wolność Artystyczna-Równość Międzynarodowa-Braterstwo Zespołu. Drugie: Dżentelmeni nie mówią o pieniądzach ! - wykluczało jakiekolwiek roszczenia finansowe. Oczywiście - ze strony zespołu".
Tadeusz Kantor (1915-1990) był malarzem, scenografem, reżyserem, profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie - zasłynął jako twórca Teatru Cricot 2. Najsłynniejsze jego spektakle to m.in. "Kurka Wodna" (1967), "Umarła klasa" (1975), "Wielopole Wielopole" (1980). Kantor łączył twórczość teatralną z malarską. Uprawiał malarstwo metaforyczne, eksperymentował w dziedzinie aranżowania przestrzeni i wykorzystywania przedmiotów codziennego użytku w sztuce.
Książka "Kantor od kuchni" Krzysztofa Miklaszewskiego ukazała się nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego. (PAP)
agz/ abe/