Z jednej strony wciąż bardzo wiele osób pamięta wydarzenia, które wówczas miały miejsce, z drugiej natomiast – w dorosłość weszło pokolenie, którego całe życie przypada już na okres wolności – zauważają autorzy „Jesieni narodów”.
Zdaniem autorów sytuacja polityczna w Europie Środkowej i Wschodniej u progu trzeciej dekady XXI wieku skłania do ponownego przyjrzenia się wydarzeniom, które w latach 1989–1991 stanowiły zaskoczenie nie tylko dla zachodnich politologów, ale również społeczeństw krajów przeżywających niespodziewane i głębokie zmiany polityczne. „Świat i Europa od lat stoją w obliczu ewidentnego kryzysu wpływającego na międzynarodowy ład, organizacje i instytucje, nieomijającego Unii Europejskiej. Rośnie krytycyzm istniejących zasad wolnego handlu, demokracji i globalizacji, podstaw idei, które dały paliwo zmianom w Europie Środkowej w 1989 roku” – zauważają autorzy. Ich zdaniem warto więc zadać pytanie, w jaki sposób na obecną kondycję Europy Środkowej wpłynął sposób odsunięcia od władzy partii komunistycznych oraz przyjęty przez nowe rządy model transformacji politycznej.
Dr hab. Adam Burakowski, dr hab. Aleksander Gubrynowicz i dr Paweł Ukielski analizują przypadki sześciu państw: Bułgarii, Czechosłowacji, Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Polski, Rumunii i Węgier. Łączyło je uzależnienie od Moskwy oraz przynależność do Układu Warszawskiego i Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. Każda z historii przemian społeczno-politycznych jest poprzedzona zarysem dziejów państw po wprowadzeniu systemu komunistycznego po II wojnie światowej. W tym kontekście autorzy dostrzegają także zróżnicowany stosunek tych narodów do systemu komunistycznego. Jego zakorzenienie i społeczna legitymizacja wynikały z doświadczeń historycznych i trudno uchwytnych czynników społecznych. „W niektórych krajach (Czechosłowacji, Niemczech) partie komunistyczne były przed wojną bardzo silne. W Polsce czy na Węgrzech z kolei skojarzenie z komunizmem było jednoznacznie negatywne – Polakom przywodziło na myśl najazd bolszewicki w 1920 r, a Węgrom czerwony terror Béli Kuna z 1919 r. Pamięć historyczna wpływała na przyjmowanie rządów komunistów” – zauważył w rozmowie z PAP współautor książki dr Paweł Ukielski.
Badacze, mimo że książka ma charakter syntezy, stawiają wiele tez mających definiować charakter transformacji krajów Europy Środkowej. Rozważają, czy wydarzenia roku 1989 miały charakter rewolucji definiowanej jako „nagły przepływ elit”, nawet jeśli, tak jak w przypadku Polski i Węgier, były to „rewolucje negocjowane”, polegające na kompromisowym transferze decydującego wpływu na kształt państwa. W podsumowaniu autorzy przedstawiają własną hipotezę wydarzeń roku 1989. W ich opinii narody Europy Środkowej dokonały swoistej kontrrewolucji. „Jeśli odrzemy to pojęcie z naleciałości ideologicznych i zdefiniujemy jako działanie mające na celu odwrócenie działań rewolucji, to w 1989 r. można znaleźć wiele przejawów kontrrewolucji” – podkreślił w rozmowie z PAP dr Paweł Ukielski. Jego zdaniem przejawem tego zjawiska było m.in. odrzucenie dotychczasowej, narzuconej przez Związek Sowiecki, symboliki państwa komunistycznego. Kraje wyzwalające się spod panowania komunizmu decydowały się na odwołanie do swoich międzywojennych i znacznie odleglejszych tradycji narodowych i pamięci historycznej. Podkreślano również zakorzenienie w tradycji cywilizacji europejskiej. „Hasło powrotu do Europy jest więc postulatem przekreślenia działań komunistów i dołączenia do państw zachodnich na tym etapie rozwoju, na jakim znajdują się w tym momencie” – zauważa dr Paweł Ukielski.
Przejawem kontrrewolucji podjętej przez narody Europy Środkowej były także próby rozliczenia systemu komunistycznego. Tempo wprowadzania „sprawiedliwości transformacyjnej” odróżniało od siebie poszczególne kraje. Jak jednak zauważył w rozmowie z PAP dr Paweł Ukielski, nigdzie nie przybrało skali denazyfikacji w Niemczech Zachodnich po II wojnie światowej. We wszystkich krajach formacje postkomunistyczne zdecydowały się na obronę swoich pozycji i funkcjonariuszy tworzonego przez siebie reżimu. Autorzy zauważają również, że dopiero w ostatnich latach kraje dawnego bloku komunistycznego zdecydowały się na współpracę mającą na celu upamiętnianie ofiar komunizmu i próby wspólnego opisu funkcjonowania totalitaryzmu. „Jednym z podstawowych projektów, który realizuje długofalowo, jest doprowadzenie do powstania międzynarodowego trybunału mającego osądzić komunistycznych zbrodniarzy” – stwierdzają badacze, przybliżając działania Platformy Europejskiej Pamięci i Sumienia.
Zaniechanie głębokich procesów dekomunizacji rzucało się cieniem na kolejnych latach transformacji systemowej. „W pamięci zbiorowej pierwsze lata po upadku komunizmu funkcjonują niekoniecznie jako trudny początek do lepszej przyszłości, ale raczej okres narastającego rozczarowania, w którym wielkie marzenia 1989 roku były stopniowo zastępowane rosnącą frustracją dużych części społeczeństwa” – czytamy. Autorzy podkreślają, że szczególnie frustrujący okazał się proces uwłaszczania dawnej nomenklatury, na który nałożyły się liczne problemy społeczne i gospodarcze. Ich diagnoza stanu Europy Środkowej po ponad trzydziestu latach transformacji skłania do stwierdzenia, że procesy przemian są dalekie od zwieńczenia. „Można przywołać słowa Zhou Enlaia, który na pytanie o ocenę rewolucji francuskiej odpowiedział, że minęło zbyt mało czasu, aby pokusić się o jej ocenę. Myślę więc, że nasza książka nie zamyka tego tematu i mogą pojawiać się kolejne syntezy wydarzeń roku 1989” – powiedział w rozmowie z PAP dr Paweł Ukielski.(PAP)
Michał Szukała