150 fotografii dokumentujących miasto i mieszkańców międzywojennego Białegostoku autorstwa fotografa Bolesława Augustisa znalazło się w albumie „Augustis 2.0”. Ukazał się on w nakładzie 1 tys. egzemplarzy.
Promocja wydawnictwa odbyła się w czwartek po południu w Galerii Arsenał w Białymstoku. To drugi album z fotografiami Augustisa wydany przez Stowarzyszenie Edukacji Kulturalnej "Widok".
Fotografie pochodzą z unikalnej kolekcji negatywów z przedwojennego Białegostoku przypadkowo odnalezionych czternaście lat temu. Znaleźli je wówczas w opuszczonej szopie dwaj chłopcy. Już po pobieżnym przeglądzie znaleziska historycy podkreślali, że odkrycie jest sensacyjne, a zbiór negatywów Augustisa ma olbrzymią wartość dla dokumentacji dziejów miasta. Takiej kolekcji fotografii nie ma bowiem żadne muzeum w Białymstoku. Liczy ok. 10 tys. klatek.
Przez splot szczęśliwych wypadków kolekcja trafiła do fotoreportera Grzegorza Dąbrowskiego, co pozwoliło mu zająć się oczyszczaniem negatywów oraz ich konserwacją. Od tamtej pory udało się przygotować kilka tysięcy klatek. Wydany został album, przygotowano wystawę, która pokazywana była w kilku miastach w Polsce, ale też m.in. w Mińsku, Berlinie.
Wyboru fotografii do albumu "Augustis 2.0" dokonał Dąbrowski. Jak powiedział PAP, to niepublikowane dotąd fotografie z lat 1935-1938. Mówił, że w wyborze fotografii kierował się "urokiem Augustisa", ale - jak przyznał - był to trudny wybór, bo każda klatka jest dobra. "Zależało mi na pokazaniu Augustisa jako fajnego fotografa, który uchwycił miasto i jego mieszkańców" - dodał Dąbrowski.
W albumie znalazły się zdjęcia międzywojennego Białegostoku, portrety oraz tzw. ulicówki, czyli zdjęcia robione na ulicach miasta. W ocenie Dąbrowskiego, te zdjęcia to "główna siła Augustisa", bo dzieje się na nich wiele, nie tylko pierwszy plan jest ważny, ale także to, co dzieje się w tle. "Te zdjęcia opowiadają historię miasta" - dodał.
Album "Augustis 2.0" został wydany w nakładzie 1 tys. egzemplarzy; sfinansowano z budżetu Białegostoku. Autorką projektu graficznego albumu jest Anna Nałęcka-Milach - jak informuje stowarzyszenie "Widok" - jedna z najlepszych projektantek książek artystycznych w Europie.
W tym roku też, dzięki stypendium ministra kultury, Dąbrowski zdigitalizuje i zakonserwuje kolejne negatywy Augustisa - w sumie trzy tys. klatek. Jesienią odbędą się też wykłady Dąbrowskiego m.in. o domowych archiwach fotograficznych i zajmowania się nimi.
Bolesław Augustis w 1932 roku, mając 20 lat, przyjechał wraz z rodzicami i rodzeństwem do Białegostoku z Nowosybirska (Rosja). W Rosji ukończył szkołę fotograficzną. W Białymstoku przez jakiś czas pracował jako pomocnik w zakładzie fotograficznym przy Rynku Kościuszki. Następnie w 1935 roku założył swój zakład "Polonia Films" przy ulicy Kilińskiego. Zmarł w 1995 roku.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ agz/