Losy jedynej córki komunistycznego dyktatora Józefa Stalina - Swietłany Alliłujewej - opisała w biografii pt. "Córka Stalina" Rosemary Sullivan. "Rodziców się nie wybiera, ale żałuję, że moja matka nie wyszła za cieślę" – mówiła Alliłujewa.
Swietłana Alliłujewa urodziła się 28 lutego 1926 roku. W dzieciństwie i młodości opływała w luksusy, o jakich nie mogli marzyć inni obywatele komunistycznego imperium. Jednak cena, którą za to za płaciła, była bardzo wysoka. Jej matka, Nadieżdża Alliłujewa popełniła samobójstwo, gdy Swietłana miała sześć i pół roku. W czystkach, które Stalin przeprowadził wśród rodaków w latach 30. ucierpieli jej krewni. Jej przyrodniego brata Jakowa, naziści zabili w obozie jenieckim w 1943 r.
Jednocześnie dla Swietłany postać ojca jawiła się tak samo skomplikowanie jak dla postronnych obserwatorów. "Zdecydowanie brzydziła się jego bestialstwem, a mimo to wspominała troskę, z jaką zajmował się nią, gdy była mała. Pamiętała również chwile, gdy bywał zły. Starała się zrozumieć motywacje" - pisze autorka książki.
"Nie wydaje mi się, by miewał wyrzuty sumienia. Nie znał raczej czegoś takiego. Myślę, że nie zaznał szczęścia ani zabijając, ani niszcząc, ani zyskując czyjkolwiek podziw" - przekonywała córka Stalina. Powtarzała przy tym wielokrotnie, że błędem było by go nazywać potworem. Wskazywała, że należało raczej zastanowić się, co musiało zdarzyć się w jego życiu prywatnym i społecznej egzystencji, że człowiek ten wywarł taki wpływ na historię świata.
Kremlowska księżniczka, jak nazywano córkę Stalina, opuściła ZSRS w 1966 r. i udała się do Indii, gdzie miała pozostawić prochy jej wybranka Brijesha Singha, który był obywatelem indyjskim. Niespodziewanie wieczorem 6 marca 1967 r. Rosjanka wkroczyła do ambasady amerykańskiej w New Delhi i poprosiła o azyl. "Uciekła od przeszłości i szukała w wolnym świecie życia, którego brakowało w ZSRR" - tłumaczy Sullivan.
Kiedy Alliłujewa otrzymała wizę turystyczną i zgodę na przyjazd do USA - Amerykanie witali ją, jako najsłynniejszą w historii uciekinierkę z sowieckiego reżimu. Wydała książkę "Dwadzieścia listów do przyjaciela" będącą jej wspomnieniami z życia na Kremlu. Udało jej się ją wywieźć z ZSRS i sprzedać wydawcy za półtora miliona dolarów. Nie znając się na pieniądzach rozdała ogromne sumy, a resztę straciła.
Przez 18 lat nie widziała swoich pozostawionych w Moskwie dzieci - 21-letniego syna Józefa i 16-letniej córki Katii. W 1970 r. córka Stalina po raz czwarty wyszła za mąż, tym razem za Williama Wesley'a Petersa i przybrała nazwisko Lana Peters. Z czwartym mężem, z którym rozwiodła się w 1973 r., miała córkę Olgę.
Przez większość z 44 lat spędzonych na Zachodzie żyła życiem wędrowca. Przeprowadzała się 30 razy. W 1984 r., w wieku 58 lat wróciła wraz z Olgą do ZSRS motywując to chęcią powrotu do dzieci. Przywrócono jej wówczas radzieckie obywatelstwo. W publicznych wypowiedziach krytycznie oceniała wówczas lata spędzone w USA i Wielkiej Brytanii. Jednak po roku zwróciła się o pozwolenie wyjazdu i powróciła do Stanów Zjednoczonych. Alliłujewa zmarła 22 listopada 2011 roku na raka okrężnicy.
Jak to jest być córką Stalina i całe życie nosić ciężar jego nazwiska? Na to pytanie odpowiedziała sama Alliłujewa: "Jesteś córką Stalina. Jesteś więc martwa za życia. Twoje życie dobiegło już końca. Nie żyjesz własnym życiem ani żadnym innym. Istniejesz tylko jako dodatek do pewnego nazwiska" - powiedziała o swoim życiu Alliłujewa.
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.(PAP)
ksi/ agz/