Dziennik Władysława Bartoszewskiego z internowania w Jaworzu podczas stanu wojennego opublikował PWN. „Od pierwszej chwili internowania zdawałem sobie sprawę, że jest potrzeba, a może nawet konieczność, dokumentowania przebiegu wydarzeń” – pisze Bartoszewski.
Znawca dziejów PRL prof. Andrzej Friszke podkreślił w przedmowie do publikacji, że 13 grudnia 1981 r., kiedy na ulice polskich miast wyjechały czołgi a gen. Jaruzelski informował w wystąpieniu telewizyjnym o wprowadzeniu stanu wojennego, Władysław Bartoszewski, znany historyk, były więzień KL Auschwitz i żołnierz AK, represjonowany w okresie stalinizmu, został uznany przez komunistów za „osobę zagrażającą państwu”. „(…) Władze PRL mu nie ufały, ograniczały możliwości publikowania, cenzura była szczególnie wyczulona na to, co wychodziło spod jego pióra” – tłumaczył Friszke.
Choć – przypomina badacz – w 1980 r. Bartoszewski popierał Solidarność, nie angażował się czynnie w politykę. Pomimo tego, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., znalazł się w gronie tysięcy osób bezprawnie zatrzymanych przez komunistów.
„Krytycznej nocy (…) ekipy milicyjno-esbeckie wyposażone w łomy do wyważania drzwi ruszyły, by wedle ustalonych list dokonać zatrzymań. Wyprowadzanych z mieszkań zwożono do aresztów komend dzielnicowych, a następnie transportowano do więzień, zamienionych w obozy internowania” – opisuje kulisy internowań działaczy Solidarności Friszke. Łącznie – jak dodaje – na mocy zaleceń resortu sprawiedliwości, utworzono w Polsce 52 ośrodki internowania.
Po feralnej grudniowej nocy przebywał w nich także Bartoszewski. Pierwsze dwa dni spędził w więzieniu na Białołęce, 15 grudnia przewieziono go do Jaworza na Pomorzu Zachodnim.
„Od pierwszej chwili internowania zdawałem sobie sprawę, że jest potrzeba, a może nawet konieczność dokumentowania przebiegu wydarzeń (…) jako człowiek o wieloletnim doświadczeniu więziennym w PRL, wiedziałem doskonale, że w miejscu pod specjalnym nadzorem takich czy innych organów bezpieczeństwa nie ma mowy o żadnej osobności czy poufności, toteż muszę pisać tak, aby nikomu nie zaszkodzić, gdyby te notatki dostały się w niepowołane ręce” – wspomina autor zapisków z internowania.
Los Bartoszewskiego podzieliło wielu działaczy kultury, pracowników naukowych i działaczy opozycji, m.in. Tadeusz Mazowiecki, Andrzej Czuma, Stefan Niesiołowski czy Bronisław Geremek. „Właśnie z myślą o tych ludziach (…) utworzono ośrodek w Jaworzu. Miała to być poniekąd wizytówka, dowód, że internowani traktowani są przyzwoicie. Miała przesłonić nieporównanie gorsze warunki panujące w więzieniach, w których mieściła się ogromna większość ośrodków internowania. Była to więc z założenia złota klatka, niemniej klatka” – wyjaśnia Friszke.
Jak dodaje, intencją komunistów było wprowadzenie podziałów wśród opozycjonistów, których większość po internowaniu przetrzymywano w o wiele gorszych warunkach, niż te, które panowały w Jaworzu. „Wymowa tego jest przejrzysta: zróżnicować i podzielić; oderwać intelektualistów od robotników, uprzywilejować jednych, aby drugich można było łatwiej im przeciwstawić” – cytuje Tadeusza Mazowieckiego Friszke.
Przebywając w ośrodku internowania, 21 grudnia 1981 r., do Bartoszewskiego doszła informacja o śmierci przyszłego pierwszego premiera III RP. Nie dał jednak wiary tym pogłoskom, a o ich fałszywości przekonał się w nocy z 22 na 23 grudnia, kiedy na własne oczy ujrzał Mazowieckiego w Jaworzu.
Bartoszewski wzbudzał wśród współmieszkańców ośrodka szacunek i podziw; pełnił rolę starosty internowanych – dbał o ich interesy w kontaktach z komendantem obozu, dokonywał podziału przesyłanych darów.
Ostatniego wpisu dokonał 19 kwietnia 1982 r. ; tego dnia dowiedział się o udzieleniu mu przez gen. Czesława Kiszczaka dwutygodniowego urlopu. Osiem dni później, Kiszczak postanowił o zwolnieniu Bartoszewskiego z internowania.
Wcześniej, w obawie przed konfiskatą prowadzonych przez siebie notatek, większość z nich Bartoszewski przekazał ks. Franciszkowi Pacholskiemu, sekretarzowi biskupa diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Ignacego Jeża. Zapiski trafiły następnie do duszpasterza środowisk twórczych w Warszawie ks. Wiesława Niewęgłowskiego.
Oprócz notatek Bartoszewskiego w publikacji zamieszczono poświęconą mu księgę jubileuszową – zbiór tekstów napisanych przez internowanych w Jaworzu w związku z 60. rocznicą urodzin Bartoszewskiego.
„Dziennik z internowania” opublikowano nakładem PWN.(PAP)
wmk/ abe/