Ukazał się pierwszy z dziesięciu planowanych tomów "Ilustrowanego leksykonu gwary i kultury podhalańskiej" autorstwa prof. Józefa Kąsia. Promocja książki odbyła się w poniedziałek na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
Publikacja zawiera hasła rozpoczynające się od liter A i B. Autor ma nadzieję, że jeszcze w tym roku ukażą się dwa kolejne tomy. Następne ok. 500-stronnicowe książki powinny być drukowane systematycznie co pół roku. Każdą z nich uzupełniać będzie płyta z nagraniami gwary.
Leksykon będzie - jak powiedział PAP prof. Kąś - pierwszą tak obszerną monografią słownikową jednego regionu. Autor dodał, że publikację można porównać z siedmiotomowym słownikiem gwar kaszubskich autorstwa ks. Bernarda Sychty.
„Jestem zadowolony, że wreszcie po 12 latach systematycznej, bardzo intensywnej – nie chcę powiedzieć ciężkiej, bo to była dla mnie przyjemność – pracy, ukazał się pierwszy tom. Czytelnicy ocenią czy jest on dobry, ładny” – powiedział autor.
Leksykon będzie - jak powiedział PAP autor publikacji prof. Józef Kąś - pierwszą tak obszerną monografią słownikową jednego regionu. Autor dodał, że publikację można porównać z siedmiotomowym słownikiem gwar kaszubskich autorstwa ks. Bernarda Sychty.
Podczas poniedziałkowej promocji za publikację dziękowali profesorowi górale. „Dzisiaj jest nasze góralskie święto, bo świat góralski długo czekał na ten leksykon. Ta pozycja posłuży zachowaniu naszego dziedzictwa, przekazaniu go młodym pokoleniom” – podkreślił prezes Związku Podhalan Andrzej Skupień.
W ocenie prof. Haliny Karaś opracowanie prof. Kąsia jest dziełem wyjątkowym w polskiej leksykografii gwarowej. Publikacja jest przystępna dzięki jasnemu, klarownemu sposobowi opracowania i zapisowi zgodnemu z regułami ortograficznymi polszczyzny – swobodnie może z niej korzystać nie tylko naukowiec, dialektolog, ale każdy zainteresowany gwarą i kulturą podhalańską.
Leksykon ma format A4. Zbiór ma liczyć ok. 50 tys. haseł i ok. 3 tys. zdjęć. Czytelnik zaznajomi się nie tylko z pojęciami gwarowymi, ale też pozna podhalańskie zwyczaje, stare porzekadła, zagadki, a nawet sennik.
„To prawdziwa encyklopedia regionu, klucz do zrozumienia jego gwary i kultury, dzieło fascynujące, urzekające bogactwem materiału językowo-kulturowego i ilustracyjnego, w którym każdy znajdzie dla siebie coś szczególnego” – opisała leksykon prof. Karaś.
Wydawcą publikacji jest Bukowiańskie Centrum Kultury.
Mowa górali zajmuje szczególne miejsce w kulturze narodowej. Jej wersja pisana ma ponad sto lat.
W II poł. XIX w., kiedy Tytus Chałubiński "odkrył" Zakopane, pod Tatry zaczęli przyjeżdżać artyści i intelektualiści, którzy nie tylko spędzali tu wolny czas, ale i tworzyli i na stałe się osiedlali. W czasach zaborów miasto stało się ostoją polskości i symbolem patriotyzmu. Zaczęto pisać gwarą. Na przełomie XIX i XX w. mowę górali rozsławił Kazimierz Przerwa-Tetmajer, który wydał cykl opowiadań pisany gwarą "Na Skalnym Podhalu".
Gwara podhalańska należy do dialektu małopolskiego. Wśród niektórych cech mowy podhalańskiej są m.in.: mazurzenie (wymowa spółgłosek dziąsłowych, np. "sz", "cz" jak zębowych - "s", "c", np. "szedł" - "sed"), akcent padający na pierwszą sylabę wyrazu (w języku polskim akcent zwykle pada na przedostatnią sylabę słowa), końcówka "-ek" zamiast "-em" w czasownikach liczby pojedynczej, czasu przeszłego (np. "miołek", zamiast "miałem"). Główną cechą tej gwary jest tzw. "archaizm podhalański", tj. wymowa "i" po "zmazurzonych": "c", "dz", "s", "z", np.: "c-isty" (zamiast "czysty").
Mowa górali obfituje także w regionalizmy charakterystyczne tylko dla Podhala, np. "ciupaga", "pyrć" (górska ścieżka), "siklawa" (wodospad górski), "dudki" (pieniądze), "dziedzina" (wieś), "serdok" (kożuch barani bez rękawów).
Józef Kąś to językoznawca, dialektolog, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest autorem m.in. "Słownika gwary orawskiej" i współautorem "Słownika współczesnego języka polskiego", "Pieśni z Orawy", "Wesela orawskiego dawniej i dziś". (PAP)
bko/ gma/