Zbigniew Mentzel przez długi czas zabiegał o rozmowę z Kołakowskim. W końcu trzy lata przed śmiercią historyka filozofii udało mu się przeprowadzić z nim wywiad, który opublikował w dwóch częściach w książce „Czas ciekawy, czas niespokojny”. Fakt posiadania niewykorzystanego materiału oraz przekazanie przez Tamarę Kołakowską Bibliotece Narodowej prywatnego archiwum męża, w którym znajdowała się jego korespondencja m.in. z Miłoszem, Czapskim czy Giedroyciem, sprawił, że Mentzel postanowił napisać biografię profesora.
Ktoś, kto dzięki niej chciałby poznać sensacyjne szczegóły z życia prywatnego Leszka Kołakowskiego, będzie zawiedziony. I to nie tylko dlatego, że filozof skrywał je konsekwentnie, ale także dlatego, że Mentzlowi zależało przede wszystkim na stworzeniu biografii intelektualnej filozofa, pokazaniu rozwoju jego myśli, która znalazła wyraz w licznych publikacjach. Już dzieciństwo swojego bohatera autor książki przedstawił przez pryzmat jego lektur. Nie skupia się na tragicznych wojennych wydarzeniach, które dotknęły chłopca (wspomniał tylko krótko o aresztowaniu ojca i zamordowaniu go przez gestapo), ale kładzie przede wszystkim nacisk na prezentację procesu jego kształcenia – uczenia się języków obcych czy czytania Horacego, Wergiliusza, Cycerona w oryginale.
W kolejnych rozdziałach autor opisał przemiany ideologiczne, jakie zachodziły w Kołakowskim na przestrzeni lat powojennych. Poznajemy studenta Uniwersytetu Łódzkiego, który jako jeden z nielicznych wstępuje do Polskiej Partii Robotniczej, a później zatrudnia się w Wydziale Wydawniczym Wyższej Szkoły Partyjnej przy KC PZPR. Młody Kołakowski jeździł w teren z pogadankami propagandowymi, równocześnie czerpiąc wiedzę od takich profesorów jak: Tadeusz Kotarbiński, Janina Kotarbińska czy Maria Ossowska, a następnie publikując swoje pierwsze teksty. Jak pisze Mentzel: „W dyskusjach ze swoimi oponentami ludowa władza mogła liczyć na sprawność jego umysłu”.
Dramatyczne wydarzenia w czerwcu 1956 r. zmieniły świadomość polityczną i filozoficzną Kołakowskiego. Stał się on wówczas zagorzałym krytykiem marksizmu, który nazywa „marksizmem instytucjonalnym”, „marksizmem od brudnej roboty”, opowiadając się za nowym, demokratycznym socjalizmem. Mając jednak równocześnie świadomość tego, że w Polsce nie będzie on miał szansy szybko zaistnieć. Jego postawa budziła coraz większy niepokój na szczeblach najwyższej władzy. Podczas swojego przemówienia na IX Plenum KC PZPR Władysław Gomułka powiedział, że jednym z węzłowych problemów, jakie dręczą kraj, jest rewizjonizm towarzysza Kołakowskiego. Doprowadziło to do wyrzucenia go ze struktur partyjnych, a następnie z uniwersytetu.
Coraz częściej spotykały go dotkliwe szykany, i to nie tylko związane z cenzurą tekstów. Służba Bezpieczeństwa rozpracowywała wszelkie jego działania, instalując u niego podsłuch i otaczając go siecią tajnych współpracowników. Napięcie jeszcze bardziej rosło w trakcie wydarzeń marcowych w 1968 r. Wówczas to zupełnie odebrano filozofowi prawo wykładania i publikowania, co zmusiło go do emigracji, poprzedzonej upokarzającymi scenami związanymi z wydaniem paszportu.
Leszek Kołakowski wraz żoną i córką wyjechał do Kanady na Uniwersytet McGilla, skąd przeniósł się do Berkeley w Kalifornii, gdzie prowadził wykłady poświęcone Karolowi Marksowi. Niebawem wrócił jednak do Europy, na Uniwersytet Oksfordzki. I choć mieszkał za granicą, gdzie był uważany za jednego z najwybitniejszych filozofów, a jego dzieło „Główne nurty marksizmu” trafiło do kanonu najważniejszych książek XX wieku, nie był obojętny na to, co działo się w Polsce. Zbigniew Mentzel opisuje wkład Kołakowskiego w powstanie i działalność Komitetu Obrony Robotników i „Solidarności”, a także jego wizyty w kraju, gdy tylko stało się to możliwe. Książkę kończą rozważania na temat spadku, jaki zostawił nam po sobie bohater książki, a także sporów związanych z jego myślą.
„W ostatnich stuleciach znane są przypadki +wielkich+ myślicieli, którzy niegdyś niezwykle wpływowi, zamieniali się w martwych klasyków, by po jakimś czasie zmartwychwstać, przeżyć renesans. Jaki los spotka Leszka Kołakowskiego jutro, w jakiejś mierze zależy i od tych, którym własny świat duchowy bez niego wydaje się niewyobrażalny dzisiaj” – kończy biografię Mentzel.
Magda Huzarska-Szumiec
Źródło: MHP