„Cześć Dzienniku! Mieszkam w mieście Grozny przy ulicy Zawiety Iljicza. Nazywam się Polina Żerebcowa. Mam 9 lat” – w ten sposób, 25 marca 1994 roku, Żerebcowa rozpoczyna pisanie dziennika.
„Metaliczny zapach śmierci, głód, nienawiść. Szkoła, pierwsza miłość, dojrzewanie. Wysiłek, by pozostać człowiekiem w nieludzkich warunkach. Wszystko to w dzienniku dziewczynki z Groznego. Dla Poliny Żerebcowej ponad trzydzieści zeszytów z jej zapiskami stało się swoistym sposobem na przetrwanie w stolicy Czeczenii – mieście jej urodzenia, niemal zmiecionym z powierzchni ziemi” – napisała we wprowadzeniu Agnieszka Knyt, tłumaczka „Dzienników”.
Żerebcowa rozpoczęła pisanie dzienników w wieku 9 lat, w 1994 roku, chwilę przed pierwszą rosyjska agresją na Czeczenię. Pisała je po rosyjsku, ponieważ w tym języku była wychowywana przez matkę. Jej ojciec był Czeczenem, jednak rodzice rozstali się jeszcze przed jej urodzeniem. Pochodziła z wielokulturowej rodziny o tradycjach muzycznych i aktorskich, a w domowej bibliotece stały obok siebie księgi chrześcijańskie, muzułmańskie i żydowskie.
„+Mrówka w słoiku+ jest portretem Czeczenii i Rosji – szerzej – społeczeństw postsowieckich. Świat człowieka postsowieckiego, niezależnie od tego, czy dotyczy on prawosławnego Rosjanina czy muzułmańskiego Czeczena, jest w świetle wspomnień autorki światem zdegenerowanym, zdewastowanym duchowo i moralnie, zagubionym, stłamszonym, wypranym z wartości. Ludzie są w nim pozbawioną praw masą ludzką. Mięsem armatnim. Materiałem ludzkim” – scharakteryzował dzienniki Maciej Falkowski, znawca Kaukazu.
Polina Żerebcowa została okrzyknięta rosyjską Anną Frank. „Moim zdaniem, to nietrafne porównanie. Rzeczywistość, jaką opisała holenderska dziewczynka, była mimo wszystko mniej odczłowieczona niż sportretowany przez Żerebcową wielki obóz koncentracyjny, jakim była (jest?) Czeczenia. To książka straszna, depresyjna i przerażająca, ale niestety prawdziwa” – uważa Falkowski.
Chociaż dzienniki Żerebcowej nie pokazują pełnego obrazu rosyjsko-czeczeńskiego konfliktu – nie zawierają analiz politycznych przyczyn, działań zbrojnych, pełnego kontekstu historycznego – jest to natomiast bardzo osobista relacja ukazująca rozmaite wymiary codzienności. „To obraz świata partykularnie stworzonego przez dorosłych, przejmujące świadectwo stopniowej eksterminacji i budowania murów: tych wewnętrznych – między jej coraz mocniej skonfliktowanymi mieszkańcami różnych narodowości i wyznań oraz zewnętrznych – odcinających temu małemu punktowi na mapie drogę do wolności” – napisała Agnieszka Knyt.
Dojrzewająca w ogarniętym wojną mieście Żerebcowa w pewnym momencie stała się świadoma tego, że jej dzienniki stanowią bardzo ważne świadectwo. Kiedy wyjeżdżała z Groznego zabrała ze sobą zeszyty dzienników, jako jedne z nielicznych ocalałych jej rzeczy.
Polina Żerebcowa – pisarka, poetka, dziennikarka. Urodziła się w 1985 roku w Groznym. W wieku 9 lat, krótko przed agresją Rosji na Czeczenię, rozpoczęła pisanie dziennika. Przeżyła pozorowaną przez Rosjan egzekucję, była ranna podczas ostrzału Rynku Centralnego w Groznym 21 października 1999 roku.
W 2004 roku wyjechała z Groznego do Rosji. W 2010 roku ukończyła psychologię, pracowała w moskiewskiej szkole jako nauczycielka historii i literatury. Była prześladowana z powodu swoich publikacji na temat Czeczenii, poprosiła o azyl polityczny w Finlandii, gdzie mieszka od 2013 roku.
Jej dzienniki i inne książki zostały przetłumaczone na kilkanaście języków, jest również laureatką kilku nagród literackich.
Na podstawie jej dzienników w 2017 roku powstał polski spektakl „Dzienniki czeczeńskie” w reżyserii Iwana Wyrypajewa.
„Mrówka w słoiku. Dzienniki czeczeńskie 1994–2004” Poliny Żerebcowej w tłumaczeniu Agnieszki Knyt ukazały się nakładem Ośrodka KARTA, w serii „Oblicza XXI wieku”.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/