Dwie rewolucje z 1917 r. w Rosji niewątpliwie zmieniły oblicze współczesnego świata. Autorzy uczynili bohaterami swojej książki dziewięć osób, które zostały „naznaczone rewolucją bolszewików”. Ale takich „naznaczonych” w popaździernikowej Rosji było przecież znacznie więcej.
Czytelnik znajdzie biogramy, szkice dotyczące dziewięciu osób, które zostały „naznaczone rewolucją bolszewików”. Goworscy wybrali zarówno osoby, które uczestniczyły czynnie w przeprowadzanej rewolucji, jak i tych, którzy obserwowali wydarzenia z perspektywy cywili lub tych, którym udało się przed tą rewolucją uciec. Na losach wszystkich dziewięciu bohaterów książki rewolucja odcisnęła, zazwyczaj krwawe, piętno.
Autorzy opisali losy Michaiła Nikołajewicza Tuchaczewskiego, który był jednym z najbardziej znanych dowódców Armii Czerwonej. Mimo przegranej bitwy warszawskiej w sierpniu, a następnie bitwy nad Niemnem we wrześniu 1920 r., uchodził w Związku Radzieckim za wybitnego dowódcę, znakomitego teoretyka wojskowości i wizjonera. W czerwcu 1937 r. odbył się jednak proces Tuchaczewskiego, w którym został skazany na śmierć, a to wydarzenie uważa się za początek Wielkiej Czystki w Armii Czerwonej. „Zaraz po procesie marszałek Blüchter oświadczył, że Tuchaczewski +zapłacił za Polskę, za rok dwudziesty+. Jest to popularna teoria, do której dodaje się jeszcze wątek nienawiści Stalina pamiętającego, że Tuchaczewski obarczał go winą za wstrzymanie w sierpniu 1920 r. marszu Armii Konnej Budionnego na Warszawę” – piszą autorzy. Dawni bohaterowie rewolucji stawali się wrogami i zdrajcami, a głównym bohaterem był – obok Lenina – Stalin. Autorzy spekulują, że Stalin dlatego postanowił rozprawić się z Tuchaczewskim, a następnie z kadrą dowódczą ze strachu – wojsko było bowiem jedyną siłą, która mogła go obalić.
Marija Leontjewna Boczkariowa została pierwszą kobietą-żołnierzem w armii, jeszcze za czasów carskich. Zgodę na służbę w 4 rocie 25 Batalionu Rezerwy wydał sam władca. Boczkariowa zasłynęła jednak przede wszystkim jako twórczyni pierwszego batalionu kobiecego, który został sformowany w 1917 r. – Pierwszego Kobiecego Oddziału Śmierci Marii Boczkariowej, zwany Kobiecym Batalionem Śmierci. Nazwa batalionu może budzić skojarzenia z niemieckimi Einsatzgruppen, czyli Grupami Operacyjnymi składających się z umundurowanych morderców lub ze szwadronami śmierci działających w Ameryce Łacińskiej. „W przypadku organizowanych w Rosji oddziałów żołnierek nazwa ta miała przypominać, że obowiązkiem żołnierza jest umrzeć, jeśli trzeba, dla będącej w potrzebie ojczyzny. Kobiety z batalionów śmierci miały też dawać przykład mężczyznom, którzy wraz z upływem czasu wykazywali coraz mniejszą chęć do oddawania życia za cara i Rosję” – wyjaśniają autorzy. Żołnierki z batalionu Boczkariowej uczestniczyły m.in. w obronie Pałacu Zimowego podczas ataku bolszewików w październiku 1917 r. Z powodu zachowania niegodnego żołnierza, dostała propozycję od admirała Aleksandra Kołczaka, który zaproponował jej utworzenie kobiecego oddziału, ale tym razem medycznego, który musiała z czasem rozwiązać. Kiedy zaproponowała bolszewikom swoją pomoc, okazało się, że nie była już ona im potrzebna. Na początku stycznia trafiła do aresztu, a 16 maja została rozstrzelana.
Goworscy opisują również admirała Aleksandra Wasiljewicza Kołczaka. Jest on uważany za jednego z najważniejszych, obok generałów Antona Denikina i Piotra Wrangla, przywódców Białej Rosji w czasie wojny domowej z bolszewikami. W listopadzie 1918 r., kiedy oficerowie Rosyjskiej Armii Ludowej obalili działający w Omsku Ogólnorosyjski Rząd Tymczasowy, Kołczakowi zostało powierzone stanowisko wielkorządcy. Jego rządy trwały jednak rok – podległe mu oddziały poniosły klęskę w starciu z Armia Czerwoną, a on sam dostał się do niewoli. W lutym 1920 r. został rozstrzelany w Irkucku.
Anatolij Wasiljewicz Łunaczarski w wyniku rewolucji został mianowany przez Lenina ludowym komisarzem oświaty, którego funkcje sprawował do 1929 r. Jest postrzegany jako usłużny realizator linii partii, a za czasów jego ministrowania na specjalne względy mogli liczyć artyści i literaci wierni bolszewikom – np. Władimir Majakowski. „W 1929 r., czyli ostatnim roku sprawowania urzędu, Łunaczarski był ostatnim funkcjonującym i zarazem jedynym z pierwszego garnituru działaczy bolszewickich tworzących rząd Lenina” – piszą autorzy. W 1930 r. Łunaczarski został członkiem Akademii Nauk ZSRR, a w 1933 r. został wysłany na placówkę dyplomatyczną w Hiszpanii, której nie zdążył objąć – zmarł 26 grudnia 1933 r. w Mentonie we Francji.
Autorzy zainteresowali się także postacią Aleksandry Michajłowny Kołłontaj – feministki i skandalistki, najbardziej znanej bolszewickiej działaczki. W swoich poglądach dotyczących obyczajowości była bardzo radykalna – głosiła m.in. wyzwolenie ekonomiczne i psychologiczne kobiet, do którego drogą miał być seks bez zobowiązań. Odważyła się również krytykować Lenina za jego posunięcia niezgodne z ortodoksją marksistowską. Należała do tzw. starych bolszewików i jako jedną z nielicznych z tej grupy Stalin zachował ją przy życiu. Zmarła w Moskwie w marcu 1952 r.
Bohaterką Goworskich jest również Łarisa Michajłowna Reisner. Była ona literatką, a w czasie wojny domowej pełniła funkcję bolszewickiego komisarza politycznego i korespondenta wojennego. To ona, zgodnie z komunistyczną legendą, rozkazała marynarzom z krążownika Aurora oddać strzał z działa, który był sygnałem do rozpoczęcia ataku na Pałac Zimowy. Zmarła 9 lutego 1926 r. w moskiewskim szpitalu. „Jej wędrówka ku komunizmowi zakończyła się nieoczekiwanie, gdy Reisner miała zaledwie 30 lat (…) Zabiło ją mleko zawierające bakterie tyfusu” – piszą autorzy.
Autorzy postanowili przybliżyć również losy Isaaka Emmanuiłowicza Babla – dziennikarza i czekisty. Dzięki protekcji Maksima Gorkiego w 1916 r. na łamach czasopisma „Letopis" ukazały się jego nowele. Zatrudnił się jako tłumacz w Czeka oraz w Ludowym Komisariacie Oświaty. Był również korespondentem wojennym w Piotrogrodzie i Tyflisie. Wydana w 1926 r. „Armia konna” ugruntowała jego pozycję jako mistrza krótkiej formy prozatorskiej. W maju 1939 r. za rzekome szpiegostwo na rzecz Austrii i Francji, a także za działalność trockistowską Babel został aresztowany, a 27 stycznia 1940 r. rozstrzelany (prawdopodobnie przez ulubionego kata Stalina – Wasilija Błochina).
Marina Iwanowna Cwietajewa jest uważana za jedną z najwybitniejszych poetek ubiegłego stulecia. „Rewolucja postąpiła z nią tak samo jak z wieloma innymi rosyjskimi intelektualistami i artystami. Najpierw rozłączyła Marinę z ukochanym, potem skazała ją na życie w skrajnej biedzie, a w końcu zmusiła do emigracji” – piszą Goworscy. Poetka po latach tułania się po Europie wróciła do kraju, a dzięki swojemu talentowi „nie stała się jedną z milionów anonimowych ofiar zbrodniczego systemu, który uosabia Stalin” – dodają autorzy. Cwietajewa popełniła samobójstwo pod koniec sierpnia 1941 r. w Jełanudze.
Książkę kończy historia Siergieja Siergiejewicza Prokofiewa. Rok 1917 był dla kompozytora nie tylko okresem przełomowym w jego twórczości, ale również w jego poglądach. Początkowo wciągnął go wir rewolucji lutowej, jednak dość szybko zainteresowanie rewolucją zmieniło się w uczucie przytłoczenia i lęk przed chaosem. W tym czasie zanotował w swoim dzienniku frazę, która została mu na zawsze zapamiętana: „Ani [ze mnie] kontrrewolucjonista, ani rewolucjonista”. W 1918 r. zdecydował się wyjechać z Rosji, do której w 1927 r. zaczął powoli wracać (najpierw odbył trasę koncertową, a w 1936 r. wrócił do Rosji na stałe). „Bycie najwybitniejszym rosyjskim kompozytorem tworzącym w Związku Radzieckim oznaczało obowiązki wobec odzyskanej ojczyzny. Prokofiew napisał muzykę do ośmiu filmów, a także, z okazji jubileuszu rewolucji, +Kantatę na XX-lecie Października+” – piszą Goworscy. Prokofiew zmarł tego samego dnia, co Stalin – 5 marca 1953 r., a na jego trumnie żałobnicy składali wieńce z iglaków, suszonych bukietów i roślin doniczkowych, ponieważ wszystkie kwiaty zostały wykupione na uroczystości pogrzebowe Stalina.
Rewolucja odcisnęła swoje piętno na losach nie tylko polityków czy wojskowych, ale również artystów. Zazwyczaj losy ludzi „naznaczonych przez rewolucję bolszewików” były tragiczne, a wybory, przed którymi musieli w ciągu życia stawać nie należały do tych najłatwiejszych.
Książka „Naznaczeni przez rewolucję bolszewików” Marty Panas-Goworskiej oraz Andrzeja Goworskiego ukazała się nakładem wydawnictwa HELION.
Anna Kruszyńska (PAP)