Mit o Orfeuszu, który schodzi do Hadesu, aby odzyskać swoją zmarłą ukochaną Eurydykę należy do jednych z najbardziej znanych opowieści świata grecko-rzymskiego. Maciej Jaworski w swojej książce pokazuje, jak ten mityczny bohater inspirował twórców. Autor w swoich rozważaniach skupił się przede wszystkim na literaturze polskiej XX i XXI wieku.
Orfeusz był trackim królem-śpiewakiem, mistrzem gry na lutni. Jego żoną była Eurydyka – nimfa drzewna. Była bardzo piękna i każdy, kto ją ujrzał, natychmiast zakochiwał się w niej. Tak też się stało w przypadku Aristajosa – syna Apollina i nimfy Kyreny, bartnika, lekarza i właściciela winnic. Pewnego razu zobaczył Eurydykę, która siedziała wśród łąk doliny Tempe. W tej scenerii Eurydyka zrobiła na Aristajosie ogromne wrażenie, a mężczyzna nie wiedział, że jest ona żoną Orfeusza. Gdy zaczął ją gonić, uciekającą nimfę ukąsiła śmiertelnie żmija.
Po śmierci ukochanej żony zrozpaczony Orfeusz przestał grać i śpiewać oraz chodził po łąkach i gajach w poszukiwaniu Eurydyki. Wtedy postanowił zrobić coś, na co nie odważyłby się każdy – postanowił wziąć swoją lutnię i udać się do Hadesu. Zachwyceni grą przewoźnik Charon i trzygłowy pies Cerber pozwolili Orfeuszowi stanąć przed Hadesem. Pod wpływem pięknego śpiewu, pełnego smutku Hades zgodził się oddać Orfeuszowi Eurydykę i kazał wyprowadzić ją Hermesowi. Dał tylko jeden warunek – Orfeusz nie może obejrzeć się w czasie wyjścia z podziemi na idącą za nim Eurydykę.
Kiedy małżonkowie i Hermes byli już prawie na górze, Orfeusz nagle zapragnął zobaczyć żonę. W tym momencie utracił ją na zawsze – Hermes zatrzymał Eurydykę w podziemiu, a Orfeusz sam wyszedł na świat. Ponownie chciał wejść do Hadesu, jednak tym razem bramy już się nie otworzyły, a zrozpaczony Orfeusz wrócił do Tracji, gdzie żalił się przyrodzie. Pewnej nocy napotkał dziki orszak bakchiczny, a obłąkane menady rozszarpały jego ciało. Jego głowa cały czas powtarzała imię Eurydyki. Popłynęła aż do morza i zatrzymała się na wyspie Lesbos, gdzie została pochowana.
Mit o Orfeuszu inspirował już starożytnych. W tej formie, tak popularny w kulturze europejskiej, został przekazany w działach Wergiliusza („Georgiki”) i Owidiusza („Metamorfozy”).
„Można powiedzieć, że mitem wyłaniającym się z narracji Wergilego i Owidiusza rządzi układ trójkowy: da się w nim wyróżnić trzy główne motywy (wpływ na przyrodę – katabaza – rozszarpanie), z których środkowy, zasadniczy dla opowieści, oparty jest na potrójnej sekwencji (utrata – odzyskanie – utrata), a także trzy podstawowe tematy (miłość – śmierć – sztuka)” – pisze Maciej Jaworski.
Do Orfeusza i mitu odwołał się Rainer Maria Rilke w wierszu „Orfeusz, Eurydyka, Hermes” oraz w cyklu „Sonety do Orfeusza”. Mit jest również tematem opery Christopha Willibalda Glucka „Orfeusz i Eurydyka” czy operetki Jacques’a Offenbacha „Orfeusz w piekle”. W malarstwie natomiast do motywu Orfeusza odwołał się m.in. Jean-Baptiste Camille Corot („Orfeusz wyprowadzający Eurydykę z podziemia”), Émile Lévy („Śmierć Orfeusza”) czy Jean Delville („Orfeusz”), a z polskich malarzy można wymienić Jacka Malczewskiego („Wędrówka Eurydyki”, „Na rozstaju dróg”).
Jaworski zauważa, że „każdego pisarza równie przekonująco nazwać można imieniem legendarnego śpiewaka. Zwłaszcza niektórzy poeci wydają się bardziej od innych orfejscy. W literaturze polskiej należał do nich z pewnością Bolesław Leśmian, w którym zresztą Zygmunt Kubiak zobaczył kiedyś Orfeusza zbłąkanego w XX stuleciu”.
Chociaż Jaworski za temat swoich analiz obrał literaturę XX i XXI-wieczną, to pokazuje, że motyw orfejski w polskiej literaturze czy w ogóle kulturze występował również w XIX w., a nawet jeszcze wcześniej. Do opery Glucka nawiązał Stanisław Kostka Potocki jeszcze w XVIII-wiecznej humoresce „Zejście Bielawskiego do prewetu”. Z 1780 r. pochodzą „Żale Orfeusza nad Eurydyką” Franciszka Dionizego Kniaźnina, które swoją kompozycją nawiązywały do „Trenów” Jana Kochanowskiego. Jak zauważa Jaworski, literackie nawiązania orfejskie w XIX w. można podzielić na dwie części. Pierwsza część obejmuje twórczość romantyków, zwłaszcza Juliusza Słowackiego („Przez furie jestem targan ja, Orfeusz…”, „Król-Duch”) i Cypriana Norwida („Notatki z mitologii”, esej „Milczenie”, wiersz „Do Tytusa M.”), choć orfejskie nawiązania można również odnaleźć u Adama Mickiewicza (podobieństwo Orfeusza i Gustawa-Konrada w „Dziadach”) czy Zygmunta Krasińskiego (Orfeusz jest wspomniany wprost w „Irydionie”, a także aluzją może być imię cudownego dziecka-poety z „Nie-boskiej komedii” – Orcio może być zdrobnieniem od Jerzego, ale także od Orfeusza).
Drugą część rozważań o XIX wieku dotyczy twórczości czasów pozytywizmu i Młodej Polski – Felicjana Faleńskiego („Lutnia Orfeusza”, „Skargi Orfeusza”), Adama Asnyka („Orfeusz i bachantki”) czy Lucjana Rydla („Orfeusz”). Mitem o Orfeuszu na kilka miesięcy przed śmiercią miał się również zainteresować Stanisław Wyspiański.
Głównym tematem rozważań Jaworskiego są jednak nawiązania do Orfeusza w twórczości polskich pisarzy XX i XXI w. Autor dokładnie analizuje trzynaście utworów odwołujących się do orfejskiego mitu, które uznał za najważniejsze dla omawianego okresu. Czytelnik znajdzie omówienie dzieła bądź serii dzieł takich pisarzy jak Aleksander Wat (serie wierszy – „Wiersze somatyczne”, „Sny sponad Morza Śródziemnego”), Stanisław Lem (powieść „Solaris”), Julian Stryjkowski (powieść „Czarna róża”, dla której autor rozważał również tytuł „Orfeusz i Eurydyka”), Leszek Kołakowski („Apologia Orfeusza”), Tytus Czyżewski (awangardowa jednoaktówka „Wąż, Orfeusz i Eurydyka”), Konstanty Ildefons Gałczyński (wiersze „Ulica Skarg”, „Powrót do Eurydyki”, Romancerze” oraz próby teatralne „Skutki gry Orfeusza” i „Orfeusz w piekle”), Józef Wittlin (zbiór tekstów „Orfeusz w piekle XX wieku”), Jerzy Kamil Weintraub („Orfeusz w lesie”), Anna Świrszczyńska (słuchowisko radiowe „Śmierć Orfeusza”, trzyaktowy dramat „Orfeusz”), Jarosław Marek Rymkiewicz (jednoaktówka „Eurydyka, czyli każdy umiera tak, jak mu wygodniej”), Tymoteusz Karpowicz (esej „Sztuka niemożliwa”, tomy wierszy „Odwrócone światło” i „Słoje zadrzewne”), Zbigniew Herbert („H.E.O.”) oraz Czesław Miłosz (poemat „Orfeusz i Eurydyka”).
Jaworski szacuje, że „mit orfejski jako temat lub źródło istotnych motywów był w XX wieku, ale także w ostatnich latach, inspiracją dla przeszło setki wierszy”.
Książka Macieja Jaworskiego jest ciekawym zestawieniem odwołań do mitu o Orfeuszu, a także prezentuje historię badań nad motywami orfejskimi. Pokazuje, że mit orfejski wraz ze swoim przekazem cały czas stanowi inspirację dla twórców, a jego interpretacje nadal mogą być aktualne i dla współczesnych.
Książka „Nowoczesny Orfeusz. Interpretacje mitu w literaturze polskiej XX-XXI wieku” ukazała się nakładem wydawnictwa Instytutu Badań Literackich PAN.
Anna Kruszyńska (PAP)