Znane są losy polskich dywizjonów walczących w Bitwie o Anglię, opowieści Arkadego Fiedlera unieśmiertelniły rolę Polaków w starciach z Luftwaffe. Opisane zostały również powojenne „przygody” Jana Zumbacha – polskiego pilota, który w latach 60. jako lotniczy „pies wojny” tworzył lotnictwo Katangi. Witold Łanowski – nazywany przez kolegów „Lanny” jest postacią mniej znaną szerokim kręgom, choć kultową w środowisku pasjonatów wojskowego lotnictwa. Jego własne wspomnienia dowodzą tego, że słusznie.
Witold Łanowski. Lwowiak. Urodził się w 1915 roku. Absolwent Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie i kursu wyższego pilotażu w Grudziądzu. W 1939 roku ucieka z niewoli sowieckiej. Przez Rumunię dociera do Francji, do bazy lotniczej Lyon-Bron.
W grudniu 1939 roku we francuskiej bazie (Lyon-Bron) wyposażeni w przestarzałe, niezdatne do niczego samoloty, nieszanowani przez dowódców, którym „dziwna wojna” zadawała się być na rękę polscy piloci organizują coś w rodzaju buntu. Delegacja oficerów udaje się do Paryża do generała Sikorskiego z listą postulatów i manifestem: „weźmy się w garść, wymieńmy część wyższych oficerów, zapobiegnijmy rozprężeniu, walczmy, latajmy!”. Jednym z inicjatorów wystąpienia jest Łanowski.
Generał Sikorski przyjmuje młodych oficerów-pilotów ze zrozumieniem. Niestety… ich postulatami i w ogóle informacją o „buncie” dzieli się ze współpracownikami. Wyżsi oficerowie sztabowi wciągają kilku polskich pilotów, w tym Witolda Łanowskiego na swoją „czarną listę”. Dochodzi do tego, że krnąbrny i krytyczny Łanowski… zostaje aresztowany za udział w buncie. Po poddaniu się Francji ucieka z więziennego transportu (w towarzystwie kolegów z Legii Cudzoziemskiej), przez Marsylię do Anglii. Wspomnieniowe opisy więzienno-morskiej odysei nie pozwalają czytelnikowi oderwać się od książki.
W Wielkiej Brytanii pilot dalej pozostaje „czarną owcą”, jednak dzięki wsparciu polskiego konsula trafia do dywizjonu 308 jako instruktor, potem do dywizjonu 317, a w maju 1943 roku dowodzi już eskadrą w dorównującym sławą „303” – Dywizjonie myśliwskim 302. Sztabowi biurokraci nie zapominają jednak urazów – próbują „usadzić” Łanowskiego za biurkiem. Pilot trafia w końcu do amerykańskiego lotnictwa - 56 Grupy Myśliwskiej USAAF. Tam staje się prawdziwą legendą. Amerykańscy piloci czują się bezpiecznie i pewnie, gdy w zadaniach bojowych „Lanny” – bo taki, pochodzący od nazwiska przydomek ma Łanowski - prowadzi grupę; bywa, że cały Dywizjon formuje się w klucz za polską eskadrą.
Wojskowa lakoniczność opisów we wspomnieniach „Lannego” dodaje książce uroku: „Po przejściu na thunderbolty (amerykański, jednomiejscowy samolot myśliwsko-szturmowy P-47), co zajęło nam tydzień, 21 maja (1944) wziąłem udział w pierwszej misji – krótkim locie na wymiatanie nad Francją. Następnego dnia wysłano nas nad Osnabrück i Bremę […]. Nie zmniejszając prędkości zbliżyłem się na 140 metrów, nieustannie strzelając do przeciwnika; parę sekund później siadłem mu na ogonie i widziałem, że moje pociski trafiają go na całej długości kadłuba. Nagle Fw 190 eksplodował przede mną. Będąc tak blisko wpadłem prosto miedzy jego szczątki i odruchowo zamknąłem oczy, gdy fragmenty samolotu przelatywały obok mojego kokpitu. Nie przypominam sobie, żebym czuł w tym momencie jakieś uniesienie”.
Opisy walk, ale także lotniczej, „lotniskowej” codzienności, relacji miedzy pilotami, w końcu – krytyczne refleksje dotyczące szkoleń i sposobów walki – wszystko to pokazuje jak niepokornymi, niepoprawnymi, a jednocześnie fascynującymi osobowościami byli Witold Łanowski i jemu podobni polscy piloci w czasie II wojny światowej.
Po niej, „Lanny” pozostaje na Wyspach. W 1949 roku otrzymuje brytyjskie obywatelstwo, do 1957 roku lata w RAF-ie jako pilot transportowy. Na początku lat 60. zostaje najemnikiem w tworzonych przez słynnego Jana Zumbacha „siłach powietrznych Kanangi” w Kongu. Ale to już – jak sam pisze – inna historia. Nieopisana przez „Lennego”. Szkoda!
Zabierz nas do domu, „Lanny”. Dramatyczna wojna powietrzna polskiego pilota myśliwskiego, Witold „Lanny” Łanowski, Warszawa 2016, Wydawnictwo REBIS.
PS
Źródło: Muzeum Historii Polski