Premierę „Deszczowej piosenki” w reżyserii Tadeusza Kabicza zaprezentuje w sobotę Teatr Muzyczny w Poznaniu. Zabrzmią utwory znane z hitowego musicalu, przy tytułowym na scenę spadać będzie 100 litrów deszczu.
Kierownikiem muzycznym poznańskiej produkcji jest Krzysztof Herdzin. Na scenie wystąpią m.in. Barbara Melzer, Anna Lasota, Oksana Hamerska, Marta Wiejak, Maciej Podgórzak, Tomasz Więcek, i Tobiasz Szafraniak.
Spektakl "Deszczowa piosenka" oparty jest na scenariuszu filmu z 1952 roku o tym samym tytule, który został okrzyknięty najlepszym musicalem wszech czasów.
"+Deszczowa piosenka+ kojarzy się wszystkim z deszczem i stepem oraz filmem sprzed 70 lat. Chcemy tę historię nieco uwspółcześnić, przełożyć na dzisiejsze warunki. Głównym tematem, na którym będziemy się skupiać, jest pojęcie prawdy i fałszu, prawdy w sztuce. Chcemy się zastanowić, dlaczego ludzie potrzebują kreować nieprawdziwy wizerunek siebie i otaczającego świata" – powiedział reżyser, Tadeusz Kabicz.
Widzowie spektaklu usłyszą polskie wersje znanych z filmu piosenek: "Singin’ in the rain", "Good morning" czy "Moses supposes". "Muzyka swingowa przeżywa dziś renesans, chętnie wraca się do lat dwudziestych i trzydziestych, kiedy królowały big bandy. Tu w orkiestrze mamy praktycznie mały big band: cztery saksofony, trzy trąbki, dwa puzony, smyczki, sekcję rytmiczną. Muzyka jest bardzo energetyczna, wybuchowa, ale są też piękne, liryczne fragmenty" – powiedział kierownik muzyczny produkcji, Krzysztof Herdzin.
Jak dodał, zespół poznańskiego teatru podołał trudnemu zadaniu. "Ten rodzaj muzyki jest dla bardzo wielu zespołów, proszę mi uwierzyć, nie do osiągnięcia. To jest muzyka niezwykle trudna, niezwykle wirtuozowska i forsowna" – powiedział.
Dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu, Przemysław Kieliszewski, podkreślił, że "Deszczowa piosenka" jest najtrudniejszą realizacją w najnowszej historii teatru – także ze względów technicznych. Na scenie, w trakcie wykonywania tytułowej piosenki, rzeczywiście będzie padał deszcz.
Choreograf Michał Cyran przyznał, że w przypadku tak znanego materiału, jak "Deszczowa piosenka" realizatorzy nie mogą nie inspirować się filmem.
"Są pewne elementy, dla których widz przychodzi do teatru. Jeżeli nie będzie w +Deszczowej piosence+ tańca w deszczu, słynnej figury na latarni, a na końcu +Dzień dobry+ nie przewróci się kanapa, to będzie źle. Jednak wszystko to, co pomiędzy, to nasza zabawa konwencją, muzyką, próba odkurzenia tego materiału i zrobienia po swojemu" – powiedział.
W "Deszczowej piosence", jak w filmie, nie zabraknie również stepu. Za przygotowanie zespołu odpowiada Maciej Glaza, który przeprowadził 120 godzin warsztatów i prób. Scenografię i inspirowane latami 20. poprzedniego wieku kostiumy przygotowała Natalia Kitamikado. Realizacją projekcji zajęła się Karolina Jacewicz.
Głównymi bohaterami "Deszczowej piosenki" są Don, Lina, Cosmo i Kathy. Don Lockwood jest jednym z najpopularniejszych gwiazdorów kina, szybko pnącym się po szczeblach kariery i ubóstwianym przez kobiety. Na czerwonym dywanie pojawia się w towarzystwie swojej filmowej partnerki – pięknej, lecz kapryśnej Liny Lamont. Ich współpraca na planie komplikuje się, gdy kinematografia przechodzi rewolucję dźwiękową. Wówczas kompozytor Cosmo Brown wpada na pomysł wykorzystania głosu utalentowanej, lecz jeszcze niedocenionej artystki Kathy Selden.
"Deszczowa piosenka" to kolejny hit sprzedażowy Teatru Muzycznego w Poznaniu. Widzowie wykupili bilety na wszystkie dostępne terminy jeszcze zanim ustalona została obsada. Teatr zapowiada, że będzie się starał zaproponować nowe terminy i że "Deszczowa piosenka" pozostanie w repertuarze bardzo długo. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ aszw/